Mam nadzieję, że w przyszłości będę już tylko mówił, co ma się wydarzyć i nawet tego nie będę pisać. Przyjdę do pracy, żeby napić się kawy i wydać kilka poleceń, a komputer zrobi resztę - mówi analityk z dużej zielonogórskiej firmy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.