Do nieczynnego składowiska odpadów pod Bobrownikami ciężarówki zwożą biomasę wymieszaną z plastikiem, gruzem i szkłem. W kilka lat trafić ma tam aż 186 tys. ton materiału. Urzędnicy tłumaczą, że chodzi o rekultywację terenu i odtworzenie lasu. Mieszkańcy nie wierzą w zapewnienia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.