Na miesiąc przed startem rozgrywek ligowych gorzowscy piłkarze ręczni sprawdzą swoją aktualną moc w grze z rywalem z Superligi oraz w dwóch meczach z przeciwnikami z tego samego poziomu.
Wiemy, że do startu ligi jeszcze wiele tygodni i dziś wszyscy są dopiero na etapie testów, budowy zespołów, ale zawsze przyjemniej jest wygrywać niż przegrywać. Nawet w grach towarzyskich.
Do startu rozgrywek piłkarzy ręcznych mamy jeszcze sześć tygodni, a więc dla zawodników to ciągle czas ciężkiej, żmudnej pracy nad budowaniem formy i wytrzymałości. Trzeba się też sprawdzać na boisku, jakie ta praca daje efekty, co należy poprawić. Zespół Stali Gorzów wybiera się na turniej o puchar powiatu wągrowieckiego.
Olimpia będzie drugi sezon z rzędu broniła honoru lubuskiej siatkówki na zapleczu męskiej elity. W drużynie zaszły spore zmiany. Wszystko po to, aby tym razem nie denerwować się aż do serii o utrzymanie. Zmagania w pierwszej lidze rozpoczną się 29 września.
Z Nielbą Wągrowiec, z którą wkrótce znów będziemy się mierzyć na boiskach pierwszoligowych, podczas turnieju w Dębnie wygraliśmy 28:16 i dzięki temu zagraliśmy w finale. Tam przygotowujący się do występów w najwyższej lidze Chrobry Głogów pokonał Stal Gorzów 25:20.
Będziemy się upierać, że w momencie, gdy temat nowej, od lat wyłącznie wirtualnej hali w Gorzowie, wszystkim zainteresowanym tylko szarga nerwy, piłkarze ręczni powinni, jak najlepiej przysposobić swój aktualny obiekt i wziąć Superligę, w ten sposób uciec z półamatorskiego poziomu. - My sportowo chcemy to zrobić, planujemy wygrywać z każdym i wszędzie - słyszymy od graczy Stali. Nasi w poniedziałek ruszają na obóz, który zakończą turniejem w Dębnie.
25-letni Dawid Pietrzkiewicz to ostatnie, ale kto wie, czy nie najistotniejsze wzmocnienie naszej drużyny piłkarzy ręcznych na nadchodzący sezon. - Podczas mojej ostatniej wizyty padła twierdza Gorzów. Teraz razem ze Stalą będę ją odbudowywał - powiedział nowy obrotowy.
Na pierwsze zajęcia gorzowscy piłkarze ręczni tradycyjnie umówili się na stadionie przy ul. Wyszyńskiego, gdzie starali się bić swoje rekordy w 12-minutowym biegu, czyli teście Coopera. Kolejne spotkanie już dziś wieczorem na siłowni, dalej treningi, obóz, gry sparingowe... To dla żadnego sportowca nie jest łatwy czas, ale niezbędny, aby mecze o punkty, które zaczniemy pod koniec września, układały się po naszej myśli.
Drużyna piłki ręcznej z Gorzowa ma gotowy zespół na nadchodzący sezon, ostatecznie wśród stalowców zobaczymy cztery nowe twarze. Skład obiecujący i tylko zmiany organizacyjne, które dosięgły pierwszą ligę, nie do końca nam się podobają. W męskich rozgrywkach mamy trzy grupy zamiast dwóch. - Zawsze elektrycznych, ważnych dla nas i kibiców derbów z Zieloną Górą oraz bliskich, atrakcyjnych wyjazdów do Leszna i Poznania żal - powiedział trener naszej drużyny Dariusz Molski.
Gorzowscy piłkarze ręczni kompletują skład na kolejny sezon w pierwszej lidze, a właściwie na mistrzostwa tych, którzy nie myślą o rywalizacji w krajowej elicie. Po latach wraca do nas Tomasz Gintowt i to jest bardzo dobra wiadomość. Gorszą znamy od dłuższego czasu. Stal niestety ostro wyhamowała swój projekt, ma mocne alibi w postaci braku odpowiedniej hali, a na tą znów nie ma pieniędzy. Czy kogoś to jeszcze dziwi i złości?
Zespoły rywalizujące w grupie A pierwszej ligi rozegrały dwa ostatnie spotkania w tym sezonie. Na podium mamy Nielbę Wągrowiec, Warmię Olsztyn oraz Stal Gorzów. Ostatnie miejsce zajął borykający się z ogromnymi kłopotami organizacyjnymi MKS Grudziądz.
W grupie A pierwszej ligi piłkarzy ręcznych do rozegrania pozostały jeszcze dwa mecze, ale na miejscach od pierwszego do dziewiątego już nic się nie zmieni. Stal Gorzów kończy za Nielbą Wągrowiec i Warmią Olsztyn. - Przy naszych możliwościach kadrowych to bardzo dobry wynik. Mogę obiecać, że w kolejnych rozgrywkach będziemy znów młodsi, ale także mocniejsi. Na pewno nikomu dalej nie mamy zamiaru odpuszczać - zapowiada trener żółto-niebieskich Dariusz Molski.
Skra Częstochowa przerwała krótką serię remisów i przynajmniej do czwartkowego wieczoru będzie liderem w trzeciej grupie trzeciej ligi. W środę pokonała Stilon Gorzów 2:0.
Nasi piłkarze ręczni jeszcze raz pokazali, że asy w tej drużynie nie tylko leczą kontuzje, ale również cały czas są na boisku. Stal Gorzów wygrywa z Grunwaldem w Poznaniu 28:26. 30 maja, gdy zostaną rozegrane ostatnie mecze między zespołami z czołówki grupy A pierwszej ligi, dowiemy się, na którym miejscu skończymy te rozgrywki.
Naprawdę dobry sezon gorzowscy piłkarze ręczni mogą skończyć dopiero na szóstym, mało reprezentacyjnym i pewnie nikogo nie satysfakcjonującym miejscu. Dlatego warto mimo problemów kadrowych zdobyć się na jeszcze jeden wysiłek i powalczyć z Grunwaldem w wyjazdowym starciu, które już w piątek.
Stalowcy w ostatnim meczu w domu w tym sezonie chcieli się pożegnać zwycięstwem i to im się udało, a przez błędy w końcówce uraczyli swoich kibiców dodatkowymi emocjami.
Wyobrażaliśmy sobie, że tacy gracze będą podstawą superligowej Stali. Niespełna 22-letni Miłosz Bekisz za chwilę faktycznie podejmie wyzwanie na najwyższym poziomie w Polsce, niestety nie z naszą drużyną. Wiedząc już na pewno, że w Gorzowie oczekiwanie na Superligę dalej ma być liczone w lata, odchodzi do Chrobrego Głogów.
To był jeden z trzech ostatnich meczów piłkarzy ręcznych Stali Gorzów w tym sezonie. Przegrywamy z Nielbą w Wągrowcu 25:31 i ostatecznie tracimy szansę na wygranie obecnych rozgrywek w grupie A pierwszej ligi.
To będzie wydarzenie 27. kolejki, bo w grupie A pierwszej ligi zagra lider z wiceliderem. Niestety to naszych przeciwników typujemy na zdecydowanego faworyta. Stal Gorzów ma olbrzymie problemy kadrowe.
Nasi piłkarze ręczni w czasie majówki nie grają, trafiła się więc okazja, aby pożegnać się z Bartoszem Starzyńskim. Nie jest przesadą stwierdzenie, że w czasie jego drugiej w karierze przygody z Gorzowem 29-latek był jednym z kluczowych graczy w pierwszoligowej Stali. Żal go tracić.
Stalowców nie było za wielu, a i tak na całego bili się o dobry wynik na tak trudnym terenie. Jeszcze na 5 minut przed końcem tego meczu wygrywaliśmy z Realem w Lesznie 24:23. Gospodarze zdystansowali nas o dwa gole na samym finiszu.
Gorzowscy piłkarze ręczni bronią pierwszej lokaty w tabeli w grupie A na zapleczu elity. Sobotni mecz w Lesznie to... - Jeden z najtrudniejszych, to są duże chłopy, zgrany, doświadczony zespół, aczkolwiek tak samo jak nam, zdarzają im się wpadki - powiedział trener stalowców Dariusz Molski.
Przed gorzowskimi piłkarzami ręcznymi cztery ostatnie mecze sezonu. Czy mimo braków kadrowych obronią pierwsze miejsce w tabeli? Pierwszy krok spróbujemy zrobić w sobotę w Lesznie.
Sami narobiliśmy sobie problemów, ale ostatecznie utrzymaliśmy zwycięstwo w najmniejszych, możliwych rozmiarach 29:28. I teraz powinniśmy wykrzyczeć: mamy lidera! Nie zrobimy tego, bo niestety tak naprawdę nie ma się z czego cieszyć. Szkoda, że potencjał tej Stali nie zostanie do końca wykorzystany, nie będzie nam dane w pełnym składzie powalczyć o zwycięstwo w lidze.
Najbliżsi rywale Stali przegrywają w domu nawet z uczniami. Derby ich odmienią? - Nas to nie interesuje, mamy coś do pokazania naszymi kibicom, najlepszą piłkę ręczną - powiedział trener gorzowian Dariusz Molski. Mecz z AZS UZ Zielona Góra w hali przy ul. Szarych Szeregów w sobotę o godz. 18.30.
W środku tygodnia w Gdańsku i dziś w Koszalinie nasi piłkarze ręczni zagrali tak jak na współliderów pierwszej ligi przystało. Stal gromi Gwardię 39:22.
Jeszcze parę punktów, tak udanych występów i odpuścimy stalowcom wielką wpadkę z Żukowem. Występujący w grupie A pierwszej ligi gorzowscy piłkarze ręczni dziś pokonali SMS w Gdańsku 30:24.
Do kwietnia musieliśmy czekać na pierwsze zwycięstwo gorzowskiego trzecioligowca, ale najważniejsze, że ten lepszy dzień w końcu nadszedł. Na początku znów przegrywaliśmy, finał był jednak szczęśliwy. Wygrywamy 2:1 z Górnikiem II Zabrze.
W sobotę wygrywamy z Wisłą II Płock 27:24 i jeśli w czwartek poprawimy w domowym starciu z GKS Żukowo, to lidera z Wągrowca będziemy mieli na wyciągnięcie ręki. Boli, że do tego optymistycznego zdania nie możemy dodać: do końca bijemy się o ekstraklasę.
Piłkarze ręczni Stali Gorzów w ostatnich dniach marca mocno przyspieszają, w obu pojedynkach w domu będą faworytami. Gramy przy Szarych Szeregów w sobotę i czwartek. Za każdym razem zaczynamy o godz. 18.30.
Nasi piłkarze ręczni od 3 marca odpoczywają od ligi, ale przed świętami wielkanocnymi jeszcze mocno przyspieszą. Przed nami domowe spotkania z Wisłą II Płock i GKS-em Żukowo.
Zrobili to! Po słabym sezonie zasadniczym siatkarze beniaminka zagrali genialną serię o utrzymanie i w ten sposób zapewnili sobie pozostanie na zapleczu PlusLigi. W dzisiejszym, decydującym meczu zespół Olimpii pokonał Aqua Zdrój Wałbrzych 3:0!
Nasi pierwszoligowcy nie dają się problemom zdrowotnym i w meczu numer trzy serii play-out w Sulęcinie wygrywają z Aqua Zdrój Wałbrzych 3:1. W niedzielę oby było nam dane wykrzyczeć: utrzymanie dla Olimpii!
O tym marzyliśmy, aby jeden świetny mecz z serii o wszystko w jednej chwili zabrał złe wspomnienia. Teraz Olimpii Sulęcin potrzeba zwycięstw w domu w sobotę i niedzielę, aby dalej grać tam, gdzie dostać potrafi się niewielu.
W ostatniej kolejce gorzowscy piłkarze ręczni mieli planowaną pauzę, a w kolejny weekend znów nie zagrają, bo rywale poprosili o przełożenie spotkania na kwiecień. Walczyli inni, 14. zwycięstwo jako pierwszy w sezonie w grupie A odniósł zespół z Wągrowca.
Okazało się, że siatkarze z Sulęcina wczoraj dali próbkę tego, co dziś pokazali w cały meczu. I mamy pierwsze zwycięstwo w serii play-out! Bardzo cenne, bo odniesione w hali rywala!
- Jedna trzecia planu wykonana - wykrzyczał spiker pierwszego spotkania w serii play-out w siatkarskiej pierwszej lidze. Cieszyli się gospodarze. Drużyna Aqua Zdrój Wałbrzych wygrywa z Olimpią Sulęcin 3:1.
Sezon zasadniczy dla beniaminka siatkarskiej pierwszej ligi nie był udany, ale w czasie rywalizacji play-out, która zaczyna się dla sulęcinian w najbliższy weekend, przeszłość nie ma żadnego znaczenia. Co zdziała Olimpia? - Nie wyobrażam sobie innego scenariusza jak nasze utrzymanie - powiedział Damian Sławiak.
Tam gorzowscy piłkarze ręczni w przeszłości nie wygrali za wiele razy, na tarczy wracały z tego gorącego terenu mocniejsze i bardziej doświadczone nasze drużyny. Obecna Stal dała radę! Ten wynik, zwycięstwo 24:23, to naprawdę bardzo miłe zaskoczenie. Brawo!
Rywale z Wałbrzycha chcieli, aby interesująca nas seria play-out w pierwszej lidze siatkarzy ruszyła już dziś. Na to nie przystali sulęcinianie. Gramy najważniejsze pojedynki sezonu od 10 marca.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.