- To był naprawdę bardzo pracowity czas, ale i bardzo radosny, bo w naszym teamie właściwie wszystko się udawało. No może poza tymi kilkoma moimi błędami podczas Grand Prix w Krsko. Będziemy się jednak zaraz poprawiać na Stadionie Narodowym - powiedział Bartek Zmarzlik po okazałym zwycięstwie Stali Gorzów z Get Well Toruń 62:28. Nasz młokos dopisał do swojego dorobku czysty komplet punktów, a w PGE Ekstralidze średnią ma na teraz niewiarygodną - 2,714 pkt. Takie w przeszłości widzieliśmy przy nazwiskach Edwarda Jancarza czy Zenona Plecha.
Jeśli dodamy do tego, że tylko po jednym punkcie stracili Matej Zagar i Przemek Pawlicki - w 10. wyścigu Greg Hancock przywiózł jedyną trójkę w tym meczu dla Get Well! - to już wiemy dlaczego goście po tym pojedynku przede wszystkim przepraszali za swoje występy. Stal rozbiła Toruń aż 62:28. - Oczywiście, że liczyliśmy na zwycięstwo, ale z takim przytupem to się nie spodziewałem - powiedział trener Stanisław Chomski, któremu zawodnicy przywieźli fajny, imieninowy prezent i pokazali naprawdę wyjątkową moc.
W Danii, Anglii i Włoszech odbyły się trzy turnieje eliminacyjne do przyszłorocznego cyklu Grand Prix (16 maja żużlowcy pojadą jeszcze w Niemczech). Wszędzie na starcie stanęli zawodnicy Stali Gorzów i bez problemów awansowali do półfinałów.
Po czterech niepełnych kolejkach PGE Ekstraligi Stal Gorzów pozostała jedyną drużyną bez porażki. - Zobaczymy jak jesteśmy mocni na tle Torunia. Doszli tam Greg Hancock i Martin Vaculik, a obaj lubią nasz tor - powiedział Bartosz Zmarzlik, aktualnie najskuteczniejszy żużlowiec ekstraklasy. Mecz z Get Well na "Jancarzu" w niedzielę o godz. 19.30.
W drugim turnieju Speedway Best Pairs Cup w niemieckim Landshut najlepsi 22-latek Piotr Pawlicki z Unii Leszno i o rok młodszy Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów, reprezentujący firmowy team Fogo Power. W finale młodzi Polacy pokonali Szweda Antonio Lindbacka i Rosjanina Grigorija Łagutę z Nice Racing.
Gorzowian w krajowych eliminacjach do mistrzostw Europy juniorów miało być dwóch, ale na wtorkowym treningu Kamil Nowacki zaliczył fatalny upadek i trafił do szpitala. - Niech zdrowieje jak najszybciej. Wierzę, że na pewno do nas wróci, a te zawody chciałbym zwyciężyć właśnie dla Kamila, choć łatwo nie będzie - mówił Rafał Karczmarz. Stalowiec stracił tylko punktów i faktycznie był najlepszy.
Nietypowo, bo w czwartek już o godz. 15 będziemy oglądać drugi turniej Speedway Best Pairs 2016. Jest to możliwe, gdyż żużlowcy siedmiu firmowych teamów mają ścigać się w Landshut, a Niemcy 5 maja mają święto i dzień wolny od pracy. W akcji znów zobaczymy stalowców - Bartka Zmarzlika i Nielsa Kristiana Iversena.
Bartek Zmarzlik wygrywa dwa decydujące wyścigi i przesądza o remisie w trudnym meczu Vetlandy, broniącej złotego medalu w szwedzkiej żużlowej ekstraklasie. Kompletny Krzysztof Kasprzak i niewiele gorszy Przemek Pawlicki prowadzą do wyjazdowego sukcesu Masarnę.
Drżymy o zdrowie 16-latka ze Stali Gorzów Kamila Nowackiego, który fatalnie upadł na wtorkowym treningu naszych młodzieżowców. Żużlowiec został natychmiast przewieziony do szpitala. W środę o godz. 17 na ?Jancarzu? odbędzie się finał krajowych eliminacji do indywidualnych mistrzostw Europy juniorów.
Prowadziliśmy już ze Spartą Wrocław w Poznaniu różnicą 10 pkt, ale ostatecznie ten pojedynek zakończył się remisem. - I tą zdobycz też trzeba szanować, choć faktycznie po ósmym biegu wydawało się, że to my jesteśmy bliżej sukcesu. Jak ma się jednak w składzie mistrza świata Taia Woffindena i bezbłędnego weterana Tomasza Jędrzejaka, to można wrócić do gry, bo oni powiedzą, co poprawić - powiedział trener Stali Gorzów Stanisław Chomski.
21-latkowi ze Stali Gorzów zabrakło jednego punktu, aby awansować do półfinału turnieju Grand Prix w Krsko, w którym Bartek Zmarzlik debiutował w roli stałego uczestnika rywalizacji o żużlowego mistrza świata. Wygrał Duńczyk Peter Kildemand, a na podium stanęli jeszcze dwaj Australijczycy - Jason Doyle i Chris Holder.
Pięciu uczestników sobotniego otwarcia cyklu Grand Prix 2016 prosto ze Słowenii przyjedzie do Poznania. Tam Sparta Wrocław 1 maja podczas meczu PGE Ekstraligi ze Stalą Gorzów nareszcie otworzy swój tymczasowy, domowy tor.
Bukmacherzy w żużlowym cyklu Grand Prix 2016 na podium znów widzą obrońcę złota Taia Woffindena, srebrnego przed rokiem Grega Hancocka i brązowego Nicki Pedersena. Tuż za nimi znalazł się jednak 21-letni debiutant z Polski. - Śmieję się z takich typowań, bo w żużlu nie ma mądrych, a takie prognozy tylko obciążają głowę. Jestem podekscytowany, że spełniłem swoje marzenie i znalazłem się w tym gronie na stałe. Teraz poznam z czym to się je i jak już pojadę to oczywiście nie chcę żebyście oglądali mnie na samym końcu - powiedział Bartek Zmarzlik ze Stali Gorzów, numer 95, który w sobotę będzie się ścigał w słoweńskim Krsko. Transmisja w Canal+ od godz. 18.30.
Finał Złotego Kasku ostatecznie dziś pojechał i został zaliczony po trzech seriach. Na więcej znów nie pozwoliła pogoda, w Tarnowie zaczęło lać. Wygrał kompletny Patryk Dudek z Falubazu Zielona Góra, a po jednym punkcie stracili Bartek Zmarzlik ze Stali Gorzów i przedstawiciel gospodarzy Janusz Kołodziej. Wiadomo już kiedy stalowcy znów spróbują odjechać mecz ligowy na tarnowskim torze.
W 3. kolejce żużlowej PGE Ekstraligi odbyły się trzy pojedynki, a swój dorobek punktowy powiększyły drużyny z Leszna, Grudziądza i Zielonej Góry. Mecz Unii Tarnów ze Stalą Gorzów storpedował deszcz, ale żółto-niebiescy pozostali na pierwszym miejscu w tabeli.
Pogoda tej wiosny bardzo często wygrywa z żużlowcami, ale pierwszy raz w problemy jest tak poważnie zamieszana Stal Gorzów, która dwa wcześniejsze mecze odjechała bez większych przeszkód. Niedzielnego spotkania nie będzie, w Tarnowie pada.
Według norweskiej mapy pogody, którą sugerują się żużlowcy, ma mocno padać w nocy przed meczem i przez większość niedzieli. Do tego ma być zimno, ledwie 9 stopni. Jeśli niebiosa nie zlitują się nad Unią Tarnów i Stalą Gorzów i prognoza w najbliższych godzinach radykalnie nie zmieni się, pewnie pojedynek 3. kolejki PGE Ekstraligi zostanie odwołany jeszcze w sobotę.
?Pół wieku na czarno? - taki tytuł nosi książka zawodnika i trenera Marka Cieślaka. - Znakomita lektura, niepozbawiona specyficznego, żużlowego humoru, pełnego umiłowania dla abstrakcji. Ta książka to obowiązkowa pozycja dla romantyków, którzy dzięki niej dostrzegą niezwykły pomost pomiędzy czasami PRL-u a kapitalistycznym wymiarem speedwaya - pisze dziennikarz i komentator żużla Tomasz Lorek.
- Motocykle jadą, a to dodaje ci pewności siebie. Wygrane wyścigi budują na przyszłość i dają mi dużo frajdy - powiedział Krzysztof Kasprzak po ostatnim meczu w Gorzowie, który znów znacznie częściej przyjeżdża do mety przed rywalami. Trzech stalowców miało potrenować przed kolejnym pojedynkiem ligowym w Tarnowie, ale Złoty Kask ponownie został przełożony.
- Po opadach robiliśmy wszystko, aby te zawody pojechać i to się udało. Tor nie był taki jak zwykle, ale to była pożyteczna łamigłówka dla zawodników i wielka atrakcja dla kibiców, bo przecież dało tu się mijać i walkę mieliśmy jak się patrzy - powiedział trener stalowców Stanisław Chomski. Nasi żużlowcy wygrywają 56:34 z GKM Grudziądz.
Po sześciu latach 25-latek znów wybrał występy w barwach Stali Gorzów. W niedzielę o godz. 17 Przemysław Pawlicki pojedzie dla nas przeciwko GKM Grudziądz. - Nie możemy roztrwonić tego, co wywalczyliśmy sobie w Lesznie - powiedział senior żółto-niebieskich.
Patrząc na najbliższe prognozy pogody, taka decyzja jest jedyną rozsądną. Stal Gorzów pojedzie u siebie z GKM Grudziądz nie w piątek wieczorem (jutro ma mocno padać), a w najbliższą niedzielę o godz. 17. Na dziś pojedynek drugiej kolejki wypada też z telewizji, także będzie można go zobaczyć na żywo tylko na stadionie im. Edwarda Jancarza.
Bartek Zmarzlik dalej robi wszystko i jeszcze więcej, aby Stal nie przegrywała, wraca pan żużlowiec Krzysztof Kasprzak i gorzowianie mając już do Unii Leszno 8 pkt straty odwracają ten mecz na swoją korzyść! Wykorzystujemy słabość aktualnych mistrzów, czyli kontuzję Emila Sajfutdinowa i wygrywamy 48:42. Wymarzony początek sezonu 2016!
Speedway Ekstraliga zapytała przedstawicieli klubów żużlowych, kto w sezonie 2016 awansuje do czołowej czwórki. W play-off Stali Gorzów nie widzi tylko Piotr Żyto, trener ROW Rybnik.
- W żużlu nigdy nie było gotowych scenariuszy, bo jedno zdarzenie na torze może zmienić wszystko. Nie ukrywam, że tak zmieniliśmy skład, aby wrócić do play-off, a tam powalczyć o podium - powiedział prezes Stali Gorzów Ireneusz Maciej Zmora. W piątek jego drużyna zaczyna ligę meczem z mistrzem Polski w Lesznie.
Start do sezonu ligowego ma się tym razem odbyć nietypowo, bo w piątek. Trzeba więc wyjechać do Leszna tuż po zakończeniu pracy, aby na żywo zobaczyć w akcji dwa najsilniejsze ligowe zespoły, w tym naszą Stal Gorzów, nareszcie rozpoczynających się zmagań żużlowej ekstraklasy.
Gorzowski młodzieżowiec Bartosz Zmarzlik skupia się na występach w cyklu Grand Prix i w 2016 roku nie będzie bronił tytułu mistrza świata juniorów. W startującym sezonie spróbuje go jednak naśladować trzech innych żużlowców ze Stali.
- W zespole zaszły trafne zmiany, teraz mamy ekipę bez słabych punktów, danego dnia tutaj każdy może być liderem - mówił przed startem sezonu 2016 Duńczyk Niels Kristian Iversen, który dziś w Rybniku zdobył 10 pkt w czterech startach, a Stal Gorzów pokonała ROW 57:33.
Polska żużlowa młodzież górą. W wielkim finale 13. Memoriału Edwarda Jancarza najszybszy 24-latek Patryk Dudek z Falubazu Zielona Góra, a tuż za nim o trzy lata młodszy, idol miejscowej publiczności Bartek Zmarzlik ze Stali Gorzów. Na podium znalazło się też miejsce dla kolejnego stalowca, Słoweńca Mateja Zagara, który właśnie w niedzielę skończył 33 lata.
W Toruniu, w pierwszym turnieju Speedway Best Pairs 2016, najlepsi żużlowcy Monstera - Greg Hancock i Chris Holder. Z reprezentantów Stal Gorzów na podium stanął Niels Kristian Iversen.
W finałach mistrzostw świata wystąpił 26 razy. Wywalczył 12 medali - jeden złoty, cztery srebrne i siedem brązowych. Edward Jancarz przez 22 lata zachwycał swoją jazdą kibiców całego świata. Na zawsze związany ze Stalą ma w Gorzowie pomnik, ulicę, stadion. W niedzielę o godz. 18.30 wraca jego memoriał, na który rozeszło się już ponad 7 tysięcy biletów.
Oby te dobre wieści z obozu gorzowskich żużlowców zwiastowały udany sezon 2016. Nasi zawodnicy błyszczą na Wyspach, wygrywali w eliminacjach Złotego Kasku. Ważny test dla całej ekipy w niedzielę o godz. 18.30 - 13. Memoriał Edwarda Jancarza.
Z tych ważniejszych zawodników Vetlandy w Gorzowie nie pojawili się Tai Woffinden, Emil Sajfutdinow i Jarosław Hampel, a Bartek Zmarzlik jechał oczywiście dla Stali, a nie dla Szwedów. - Przeciwnik na pewno mógł być silniejszy, ważne jednak, że wystartowaliśmy - powiedział trener żółto-niebieskich Stanisław Chomski.
- Przed deszczem trzeba się odpowiednio ochronić i my to zrobiliśmy, dlatego sobotnie, pierwsze poważniejsze jazdy z Vetlandą na naszym stadionie powinny odbyć się bez żadnych przeszkód - powiedział trener Stali Stanisław Chomski, który przeciwko mistrzom Szwecji wystawia skład bez trzech seniorów.
- To dla mnie wyjątkowy moment, bo wiem, jakie ikony Stali Gorzów nosiły wcześniej taki plastron. Nie chcę ruszać się z gorzowskiej drużyny i nie mówię tak, bo ktoś mi kazał. Wiem, jakie są dziś czasy w żużlu, a jak było kiedyś. Potrafię się zatrzymać i docenić, jaką wartością są moi kibice, mój klub. Chcę też coś dla niego zrobić jak Edward Jancarz i Piotr Świst. Po co mam szukać czegoś lepszego, gdy w domu jest wszystko, czego potrzebuję? - powiedział Bartek Zmarzlik, który założył właśnie legendarny plastron.
Czekamy na pierwszy sparing gorzowskich żużlowców na domowym torze. W rozegraniu sobotniego pojedynku z aktualnymi mistrzami Szwecji z Vetlandy nie powinna przeszkodzić pogoda. Na razie żółto-niebiescy ścigają się na innych obiektach i spisują się naprawdę nieźle. Gorsze wieści napłynęły tylko od Nielsa Kristiana Iversena, który po groźniejszym wypadku odpuścił sobie niedzielne zawody. - Dłuższej przerwy jednak nie przewiduję - zapewnił Duńczyk.
Lista startowa jest już dawno, a właśnie poznaliśmy ostateczną godzinę rozpoczęcia pierwszego wyścigu wracającego do łask Memoriału Edwarda Jancarza. Teraz pozostaje spoglądać w niebo i liczyć, że pogoda będzie łaskawa. Zobaczymy 3 kwietnia świetne ściganie w Gorzowie, czy jeszcze nie? Jest szansa, że już w piątek stalowcy pierwszy raz potrenują na "Jancarzu".
Krzysztof Kasprzak po wypadku w swoim pierwszym starcie na Wyspach korzystał z pomocy lekarzy, ale na szczęście nie czeka go żadna dłuższa przerwa, obojczyk jest cały, a żużlowiec Stali Gorzów już w środę chce wrócić na tor. Na razie świetną formę u progu sezonu prezentuje inny stalowiec Niels Kristian Iversen.
Tradycyjne, kilkudniowe zgrupowanie Stali Gorzów w Karpaczu przyniosło żółto-niebieskim kibicom jedną niespodziankę. Po rezygnacji Krzysztofa Kasprzaka nowym kapitanem gorzowskiego zespołu został nieoczekiwanie Matej Zagar. Choć nie obyło się bez kontrowersji - dwa głosowania, rezygnacja Bartka Zmarzlika - zespół Stali ma od dziś słoweńskie serce.
W ten weekend poczuliśmy, że żużlowcy na dobre zaczęli odganiać zimę i trzymać mocniej gaz. Od razu doświadczyliśmy też niebezpieczeństw czyhających w żużlu. Krzysztof Kasprzak ze Stali Gorzów po pierwszym starcie będzie przymusowo pauzował, bo uszkodził obojczyk? Oby nie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.