Czekamy na dzień, od którego stilonowcy swoją niezłą grę zaczną podpierać odpowiednią liczbą goli. Wtedy z pewnością będą seryjnie wygrywać. - Cierpliwość ma granice, bo przecież konkurencja nie śpi, a grupa spadkowa jest w tym sezonie wyjątkowa duża. Czas od niej uciekać. Powrót do wygrywania właśnie teraz to od razu przyjemniejsze święta - powiedział nasz trener Dariusz Borowy. Mecz ze Śląskiem II Wrocław w Wielką Sobotę o godz. 15.
W tym dobrym meczu już na początku mogliśmy wysoko prowadzić, ale z kilku okazji wykorzystaliśmy tylko jedną. Ostatecznie stilonowcy przegrywają arcyważny mecz w Polkowicach 1:2. Rywale zajmują fotel lidera, a my musimy się coraz mocniej oglądać za siebie, aby utrzymać trzecią ligę dla Gorzowa.
Po ostatnim gwizdku sędziego trener Stilonu Dariusz Borowy jeszcze raz rzucił swoją kurtką i na kilka minut samotnie usiadł na miejscu przeznaczonym dla rezerwowych gospodarzy. Widzieliśmy, że bezsilność miesza się w nim z wściekłością. - Legnica miała swoje okazje, ale jakie my dziś zmarnowaliśmy to jest po prostu niewyobrażalne - powiedział nasz szkoleniowiec. Gorzowianie remisują z rezerwami Miedzi 2:2.
- Nie lubię niczego obiecywać przed, wolę czyny zamiast gadania. Były jesienią takie występy, po których musieliśmy się wstydzić. Mocno popracowaliśmy, aby podczas rewanżów to się nie powtórzyło. O co walczymy? O jak najwięcej dobrych, wygranych meczów, wtedy na pewno zobaczycie nas w ścisłej czołówce ligi - powiedział gorzowski piłkarz Paweł Posmyk, który zaprasza wszystkich w sobotę na trzecioligowy mecz Stilonu z Miedzią II Legnica.
Do ćwierćfinału okręgowego Pucharu Polski awansowali piłkarze Stilonu Gorzów, którzy pokonali warciarzy na ich stadionie 4:0. Trzy gole strzelił Michał Chyrek, a w ostatniej akcji spotkania bramkę zdobył Rafał Świtaj.
- Na boisku spróbujemy sprawić niespodziankę, ale to nie będzie żadna wojna, a mecz przyjaźni. Święto gorzowskiej piłki, która w bardzo trudnych warunkach próbuje się odbudowywać - powiedział prezes klubu z okręgówki Zbigniew Pakuła. Mecz 1/8 okręgowego Pucharu Polski Warta - Stilon w najbliższą sobotę o godz. 14 na stadionie przy ul. Dąbrowskiego.
W kolejnym sparingu gorzowscy trzecioligowcy pokonali w Szczecinie występujący w tej samej klasie rozgrywkowej Świt Skolwin 3:1. Po meczu grupa chuliganów zaatakowała kamerzystę Stilonu.
Tym razem gorzowianie rozprawiają się z przeciwnikami po przerwie. Stilon, w jednym z ostatnich sprawdzianów przed startem drugiej części trzecioligowych rozgrywek, wygrywa w Barlinku z Drawą Drawsko Pomorskie 3:1.
Przed tygodniem zlali nas 5:0 w Stargardzie będący niżej w tabeli Błękitni. Z dziewiątą w tabeli drugiej ligi Kotwicą Kołobrzeg gorzowscy piłkarze remisują w Niechorzu 1:1. - Tym razem fizycznie wyglądaliśmy zupełnie inaczej - powiedział trener Stilonu Dariusz Borowy.
To był nasz najgorszy mecz w obecnym okresie przygotowawczym. Trzecioligowy Stilon Gorzów przegrywa z drugoligowymi Błękitnymi w Stargardzie 0:5. - Przepraszam zawodników i trenerów gospodarzy, obiecywaliśmy im fajny sparing, a wyszło coś takiego - mówił trener niebiesko-białych Dariusz Borowy.
Trzecioligowy Stilon Gorzów wygrywa w Barlinku z wiceliderem gorzowskiej klasy okręgowej Meprozetem Stare Kurowo 4:0.
Stilon Gorzów - nasz trzecioligowiec z grupy dolnośląsko-lubuskiej - zremisował bezbramkowo w Grodzisku z występującym w grupie kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej Pelikanem Niechanowo.
W kolejnej grze kontrolnej trzecioligowy Stilon Gorzów pokonał występującego w klasie okręgowej Spartaka Deszczno 7:1. Mecz odbył się na sztucznej murawie w Barlinku.
Rok temu stilonowcy pierwszoligowcowi w Głogowie tylko starali się przeszkadzać, zremisowali 0:0. Tym razem zobaczyliśmy gorzowski zespół znacznie odważniejszy, z większymi możliwościami ofensywnymi, strzelający Chrobremu bramkę. - Złości mnie, że nie potrafiliśmy docenić wysiłku zostawionego na boisku, właściwie sami strzeliliśmy sobie dwa gole i niestety przegraliśmy - celnie wydarzenia w czasie tego prestiżowego dla nas sparingu podsumował trener Dariusz Borowy.
Grający ostatnio w ekstraklasowej Niecieczy, niespełna 36-letni Krzysztof Kaczmarczyk, podpisał półtoraroczny kontrakt ze Stilonem Gorzów.
Kolejną zimę piłkarze Stilonu Gorzów spędzają na testach w Barlinku, tęskniąc za całorocznym boiskiem w naszym mieście. Trzecioligowcy ogrywają czwartoligowych Czarnych Witnica 5:0.
Zespoły dolnośląsko-lubuskiej trzeciej ligi mecze 20. kolejki rozegrają 12 marca. Piłkarze Stilonu Gorzów zapraszają wtedy na pojedynek z wyprzedzającą ich w tabeli Miedzią II Legnica. Parę dni wcześniej czeka nas ciekawe starcie pucharowe.
Nasi piłkarze wrócili już do pracy i zastanawiają się co zrobić, aby wiosną gorzowski zespół był mocniejszy. Wśród ewentualnych transferów pojawiło się nazwisko doświadczonego gracza ekstraklasowej Niecieczy, niespełna 36-letniego Krzysztofa Kaczmarczyka. - To jest nasze marzenie, do realizacji którego długa droga, na pewno jednak będziemy rozmawiać - powiedział wiceprezes Stilonu Jacek Ziemecki.
- Całe szczęście, że możemy korzystać z gościnności Barlinka, inaczej nie wiem, gdzie byśmy grali zimą. Mam nadzieję, że ja i piłkarze doczekamy kiedyś w Gorzowie porządnego boiska całorocznego, bo jego brak to jest ogromne utrudnienie i problem dla nas wszystkich - przyznał trener stilonowców Dariusz Borowy. Żeby w styczniu zobaczyć grę gorzowian z pierwszoligowym Chrobrym czy w lutym z drugoligowymi Błękitnymi, trzeba będzie pojechać do Głogowa, albo Stargardu Szczecińskiego.
Przegrywaliśmy ze Ślęzą we Wrocławiu już 0:2, do tego byliśmy osłabieni, bo dwie żółte karki, a w konsekwencji czerwoną obejrzał Radek Somrani. W końcówce ostatniego jesiennego spotkania stilonowcy odrobili jednak wszystkie straty. - Zaryzykowaliśmy i dopisało nam szczęście - powiedział Dariusz Borowy, trener gorzowskich piłkarzy.
Ostatecznie wszystko kończy się zgodnie z planem - jeszcze jesienią zespoły dolnośląsko-lubuskiej trzeciej ligi rozgrywają dwie kolejki rundy rewanżowej. Pierwsza już za nami. Stilon rozgromił Budowlanych Lubsko 7:0. - A na koniec wypada nam wielkie starcie we Wrocławiu. Mam nadzieję, że postaramy się tam zmazać zły rezultat z tym rywalem w domu - powiedział trener gorzowian Dariusz Borowy.
Już w pierwszej minucie Michał Chyrek otworzył wynik spotkania z Budowlanymi Lubsko, a Stilon Gorzów na początek rundy rewanżowej w dolnośląsko-lubuskiej trzeciej lidze rozgromił zamykających tabelę Budowlanych Lubsko 7:0. - Taka jest między nami różnica klas, życzę Stilonowi, aby utrzymał się, bo nasz region musi mieć na tym poziomie godnego reprezentanta - powiedział trener pokonanych Robert Ścibła.
Osiem meczów i aż siedem zwycięstw - to ligowy bilans Stilonu Gorzów tej jesieni na swoim boisku. - Przykro, że pojedynki, których wygrywanie jest naszym obowiązkiem także na wyjazdach, niestety za często kończyły się niepowodzeniem - powiedział nasz trener Dariusz Borowy. Jego zespół pokonał Polonię Świdnica 2:0.
Ciężko wywalczona wygrana nad mocnymi Mostkami miała zacząć serię, bo gdzie dalej gromadzić duże punkty jak nie u rywali z samego dołu tabeli. W Kątach Wrocławskich remis, teraz w Brzegu Dolnym porażka. - Piłka jest bezlitosna, nie ma zdobyczy za wrażenia, a za to, co w sieci. Pozwalamy przeciwnikowi uwierzyć, że można z nami powalczyć, a potem oddajemy mu zdecydowanie za wiele - mówił przygnębiony trener Stilonu Dariusz Borowy.
- Mieliśmy szansę udowodnić, że jesteśmy zespołem do walki o wysokie cele, ale niestety pokazaliśmy coś innego. Stać nas tylko na średnie wyzwania - bardzo celnie remis gorzowskich piłkarzy w Kątach Wrocławskich podsumował trener Stilon Dariusz Borowy.
Rozstrzygający gol w tym spotkaniu padł już w 15. minucie. Wtedy piękną, precyzyjną główką z kilkunastu metrów popisał się Damian Szałas. Stilon Gorzów wygrywa z Formacją Port 2000 Mostki 1:0 i awansuje na piąte miejsce w tabeli, jest już tylko 6 pkt za liderem dolnośląsko-lubuskiej trzeciej ligi.
W sobotę o godz. 15 piłkarze Stilonu Gorzów podejmują Formację Port 2000 Mostki. - Dla mnie nie liczy się to, czy temu rywalowi mamy coś do udowodnienia. To zwycięstwo może być początkiem fajnej serii, która wywinduje nas w górę tabeli - powiedział trener niebiesko-białych Dariusz Borowy.
Trener chwalił stilonowców za determinację, za walkę do końca, ale straconych punktów z zespołem z końca tabeli żal. Gorzowscy piłkarze remisują na wyjeździe z Foto Higieną Gać 1:1.
Ciekawe, jak na tle trzecioligowego Stilonu Gorzów, pucharowego triumfatora w 2015 roku, zaprezentuje się występująca w klasie okręgowej gorzowska Warta. Ten mecz w lubuskim Pucharze Polski dopiero w marcu przyszłego roku. W najbliższy weekend stilonowcy walczą o ligowe punkty na wyjeździe.
- Wolałbym, aby poprzednia sobota w ogóle się nie wydarzyła, ale była i musimy z tym żyć, wyciągnąć z tej nauczki wnioski i iść dalej. Dziś powinniśmy strzelić więcej goli. Wygrywamy jednak w dobrym stylu, to ważne - powiedział Paweł Posmyk. Stilon Gorzów zasłużenie ogrywa Lechię Dzierżoniów 2:0.
O klęsce stilonowców w wyjazdowym pojedynku z Piastem Karnin pewnie będzie się mówiło do końca piłkarskiej jesieni albo jeszcze dłużej. Gorzowianie muszą się jednak natychmiast otrząsnąć, znów zacząć zdobywać punkty. Najbliższa okazja to sobotni mecz u siebie z Lechią Dzierżoniów.
Po pierwsze: wielkie gratulacje dla drużyny Piasta Karnin. Nie wlecze się w ogonie tabeli, na dziś ma tylko 6 pkt mniej od Stilonu, a to, co dziś zrobił z niebiesko-białymi, na zawsze zostanie zapamiętane przez fanów gorzowskiej piłki nożnej. 4:0? Wielu jeszcze długo będzie w szoku.
Nie było w składzie zawieszonego za nadmiar żółtych kartek Pawła Posmyka, a i tak Stilon zagrał jak z nut. Dariusz Borowy trzy razy prowadził gorzowskiego trzecioligowca i trzy razy wygrał. - Teraz musimy wszyscy wspólnie dążyć do podobnej jakości w starciach ze znacznie mocniejszymi drużynami w naszej lidze - powiedział szkoleniowiec.
Takich wieści bardzo potrzebujemy. Gorzowianie z trudnego wyjazdu nareszcie przywożą komplet punktów. Stilon pozostaje na siódmym miejscu w tabeli trzeciej ligi, ale wygrywa z Zagłębiem II w Lubinie 2:1.
Gorzowski trzecioligowiec pokonał Piasta Żmigród 2:0 i przesunął się o jedno miejsce w tabeli. Gole dla Stilonu strzelili Łukasz Maliszewski i Paweł Posmyk.
Dawid Dłoniak został odsunięty od pierwszej drużyny Stilonu i za trenera Dariusza Borowego w barwach Gorzowa nie zagra. - O taki ruch poprosił zarząd nowy szkoleniowiec. Zgodziliśmy się, bo on teraz odpowiada za zespół, za jego odrodzenie i lepsze wyniki. Podejmuje też ryzyko związane ze składem - powiedział wiceprezes klubu Jacek Ziemecki.
Tego można było się spodziewać. Atak na drugą ligę w poprzednim sezonie to był niewypał, teraz gramy i punktujemy tak, że nie wiemy, czy w ogóle utrzymamy się w trzeciej lidze. Dotychczasowy trener Stilonu Gorzów Artur Andruszczak złożył rezygnację, zastąpił go 42-letni Dariusz Borowy. - Wierzę, że poprowadzi nas do kolejnych zwycięstw - powiedział wiceprezes naszego klubu Jacek Ziemecki.
Przez słabe występy na boiskach rywali gorzowscy piłkarze wciąż balansują między bezpiecznymi miejscami w tabeli a tymi, z których wychodzi spadek do czwartej ligi. Stilon przegrał z Górnikiem w Wałbrzychu 0:2.
- Byłoby całkiem fajnie, gdybyśmy jeszcze wystrzegali się niepotrzebnych błędów w obronie - powiedział trener gorzowskich piłkarzy Artur Andruszczak. Stilon wygrywa z Ilanką Rzepin 5:2, prowadząc do przerwy 3:0.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.