Gorzowski żużlowiec otwiera rywalizację o żużlowego mistrza świata tak jak rok temu we Wrocławiu, gdzie w pierwszym turnieju też dotarł do półfinału i skończył go na trzeciej pozycji, inkasując 11 pkt. Tor w czeskiej Pradze nie był dla Bartosza Zmarzlika tak szczęśliwy jak w poprzednim sezonie, w którym zwyciężył w oba dni. W piątek wielki finał dla Macieja Janowskiego, za nim są Rosjanin Emil Sajfutdinow i Brytyjczyk Tai Woffinden.
Właśnie na Motoarenie, która w ostatnich latach zamyka rywalizację w cyklu Grand Prix, Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów świętował zdobycie dwóch złotych medali i dzięki temu stał się najbardziej utytułowanym polskim żużlowcem. W 2021 r. też decydujące wyścigi zobaczymy w Toruniu.
Na start tegorocznej rywalizacji o żużlowego mistrza świata czekamy do 16 lipca, ale jak już walka w Grand Prix ruszy, to w trzy tygodnie obejrzymy aż sześć turniejów.
Za dwa tygodnie czeka nas weekend pełen żużla, choć nie ma wtedy kolejki ligowej w Polsce. W czeskiej Pradze zobaczymy dwa pierwsze turnieje cyklu Grand Prix 2021, a do Gorzowa wraca Memoriał Edwarda Jancarza.
Fetując zwycięstwo 51:39 razem z gorzowskimi kibicami, Martin Vaculik wskazywał na Bartosza Zmarzlika i bił mu pokłony. Kapitan Stali był w piątek niedościgniony, a wiadomo, że jak idzie liderowi, to za sobą porwie pozostałych. Vaculik oddał w piątek rywalom tylko punkt, świetni byli też Szymon Woźniak i Anders Thomsen. Nasi żużlowcy tym bezcennym zwycięstwem, razem z bonusem, utorowali sobie kilkupasmową autostradę do fazy play-off. Brawo za znakomity występ!
Czy w dwumeczu z Częstochową gorzowscy żużlowcy stracą aż 5 pkt? A może pod Jasną Górą wezmą rewanż za porażkę w domu i w ten sposób przestaną martwić się o miejsce w najlepszej czwórce PGE Ekstraligi? Trenerzy Włókniarza i Stali podali dzisiaj składy na piątkowy hit 11. kolejki.
Czasami zdarzają się i takie mecze. Po 15. wyścigu mogliśmy odetchnąć, że aż taka seria pomyłek przytrafiła się gorzowskim żużlowcom na swoim torze właśnie w pojedynku z aktualnie najsłabszym w PGE Ekstralidze Grudziądzem. Stal - GKM 49:41.
Z Grudziądzem, z którym jedziemy u siebie w najbliższy piątek, 25 czerwca, o godz. 18, zwyciężyliśmy już na jego torze 52:38. Najbliższy rywal uzbierał do tej pory jedynie 4 pkt i zamyka tabelę. Zapytaliśmy trenera Stali Stanisława Chomskiego, jak trzeba podejść do takiego pojedynku, aby nie narobić sobie problemów.
Gorzowska drużyna żużlowa też nie zdobyła twierdzy Lublin, ale w tym sezonie była najbliżej. Stal przegrała na wyjeździe z Motorem 43:46. - Pojechaliśmy jako zespół dobry mecz, a i tak każdy z nas tego jednego momentu w tym spotkaniu żałuje, chciałby zrobić coś lepiej. Dlatego jest niedosyt, choć ważne, że powalczyliśmy i mamy punkt bonusowy - powiedział Szymon Woźniak, który zdobył 7+2 pkt w pięciu startach.
O zwycięstwie gospodarzy decydował ostatni wyścig, w którym Rosjanin Grigorij Łaguta pokonał dwójkę żużlowców z gorzowskiej drużyny - Bartosza Zmarzlika i Martina Vaculika. Motor wygrywa 46:43, wracamy do domu z punktem bonusowym. I bardzo chwalimy Szymona Woźniaka za wielką nieustępliwość. 28-latek większość swoich punktów wywalczył dzisiaj po zażartej walce na dystansie.
Poluzowanie żużlowych koronawirusowych obostrzeń spowodowało, że po ponad roku zobaczyliśmy zawodników bez maseczek. Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów był blisko hat tricka w Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi, ale pierwsza odsłona wielkiego finału, w której prowadził, została przerwana. W powtórce zwyciężył Jason Doyle przed Januszem Kołodziejem i Zmarzlikiem.
Specjalny turniej dla najlepszych żużlowców PGE Ekstraligi jest organizowany od 2014 r. Kolejne zmagania w piątek, 18 czerwca o godz. 19.30 w Toruniu, transmisja w nSport+. Ostatnio, dwa razy z rzędu zwyciężał Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów, który jest aktualnie najbardziej utytułowanym zawodnikiem IMME.
Nie udało się w ostatnią niedzielę, może żużlowcy będą mieli więcej szczęścia w kolejny weekend? Pojedynek Motor Lublin - Stal Gorzów został przełożony na niedzielę, 20 czerwca na godz. 19.15.
Od niedzielnego poranka było widać, że prognozy pogody dla Lublina są fatalne, i niestety wszystko się potwierdziło. Mecz żużlowej PGE Ekstraligi Motor - Stal został odwołany.
Motor Lublin ostatnio, niespodziewanie wysoko został rozbity w Częstochowie, ale dotychczas na swoim torze nie oddał niczego. Co na to Stal Gorzów? Plan minimum na najbliższą niedzielę to obrona lepszego bilansu w dwumeczu i zainkasowanie punktu bonusowego. Na "Jancarzu" wygraliśmy 52:38.
- Bez jego punktów, które wyszarpał na dystansie, nie wygralibyśmy z Unią - powiedział trener Stali Stanisław Chomski po zwycięstwie gorzowian z leszczynianami 47:43. Tak jak my w relacji z tego żużlowego hitu - też nazwał Rafała Karczmarza bohaterem.
To już właściwie przesądzone, że tym razem zmagań o żużlowego mistrza świata nie zobaczymy w Gorzowie. Organizatorzy cyklu Grand Prix intensywnie modyfikują terminarz na 2021 r. Wiemy już, że we Wrocławiu znów zobaczymy dwie rundy. Po raz pierwszy do gry wchodzi też Lublin.
Po starcie do 14. wyścigu lesznianie wyjeżdżali na 5:1 i pierwsze w dzisiejszym meczu prowadzenie. Anders Thomsen i Szymon Woźniak minęli jednak na dystansie Piotra Pawlickiego! Niepokonany Martin Vaculik, jak zwykle ostoja Stali Bartosz Zmarzlik i tym razem w gronie naszych bohaterów Rafał Karczmarz. Stal Gorzów - Unia Leszno 47:43!
Po przegranej w niedzielę na swoim torze z Włókniarzem Częstochowa, dzisiaj na "Jancarzu" stawiał się stalowcom Apator Toruń. Ostatecznie jednak wrócił latający kapitan Stali Bartosz Zmarzlik, na poziomie pojechali też pozostali gorzowscy seniorzy, swoje znów zrobił junior Wiktor Jasiński. Stal - Apator 50:40.
W poprzednim sezonie gorzowski zespół żużlowy sporo ekipie z Torunia zawdzięczał, bo ta zgodziła się, aby Stal wspomógł Jack Holder, który z miejsca stał się jednym z naszych liderów. Po awansie Apatora do ekstraklasy Australijczyk został w tej drużynie i aktualnie jest jej najlepszym zawodnikiem. W piątek przyjedzie walczyć do Gorzowa, ale tym razem jako jeden z rywali.
To drugi z rzędu tak świetny mecz niespełna 20-letniego Jakuba Miśkowiaka. Dziś w Gorzowie zdobył 14 pkt na 15 możliwych. Razem z odrodzonym Kacprem Woryną (10+2 pkt) poprowadzili do wygranej Włókniarza nad Stalą 46:44. Żółto-niebiescy dziś nieco pogubieni. Nie błyszczał Bartosz Zmarzlik, a wtedy prawie zawsze mamy duże problemy.
Najpierw zawody o żużlowego mistrza świata w Warszawie przełożono z maja na sierpień, a teraz ten turniej został całkiem usunięty z terminarza cyklu Grand Prix 2021. Zmagania mają się zacząć 16 i 17 lipca, dwoma imprezami w Pradze w Czechach.
Żużlowcy Stali Gorzów przegrywają ze Spartą we Wrocławiu 38:52. To nie jest żaden dramat, bo rywal, nawet bez kontuzjowanego Taia Woffindena, wciąż ma wielką moc i doskonale wchodzi w rolę jednego z poważnych kandydatów do zdobycia złotego medalu. - Gospodarze byli świetni, a ja nie znalazłem dobrych ustawień na ich tor - przyznał Słowak Martin Vaculik, który zdobył zaledwie 5 pkt, co było jedną z przyczyn porażki.
- Nawet nie łapałem się na szprycę, nie rozgryzłem tego toru - mówił zły Martin Vaculik. Słowak z gorzowskiej drużyny zdobył dzisiaj zaledwie 5 pkt, tyle samo co nasz junior Wiktor Jasiński. Jeden z rywali, który w żużlowej PGE Ekstralidze otwarcie mówi, że bije się o złoto, pokazał niezwykłą moc. Sparta - Stal 52:38.
Wrocławianie bez jednego ze swoich liderów, który jest kontuzjowany, ostatnio nieoczekiwanie łatwo wygrali w Częstochowie. Czy Sparta, jako pierwsza w tym sezonie, zatrzyma Stal Gorzów? Świetnie zapowiadający się mecz PGE Ekstraligi w niedzielę, 16 maja, o godz. 19.45.
Pojedynki w sobotę, a nie w piątek, wszystkie cztery o innych godzinach, niż już zdążyliśmy się przyzwyczaić, no i na trybuny wracają kibice. Fani w tych wszystkich zmianach pewnie się połapią, byle pogoda w końcu dopisała i 6. kolejka żużlowej PGE Ekstraligi odbyła się w całości.
W momencie, gdy gorzowscy żużlowcy rozszyfrowali zagadki zielonogórskiego toru, zaczęli w większości wyścigów niszczyć zespół Falubazu od startu do mety. Stal Gorzów nadal z kompletem zwycięstw w PGE Ekstralidze, aż trzy razy żółto-niebiescy wygrywali już na wyjeździe. Jest moc. Sukces w derbowym starciu na stadionie w Zielonej Górze jak zwykle smakuje wyjątkowo. Dziś triumfujemy 50:40.
Ósma edycja PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi odbędzie się 18 czerwca na toruńskiej Motoarenie. Po raz pierwszy w historii zawody będą okazją do upamiętnienia wychowanka Stali Gorzów Zenona Plecha, którego imieniem nazwano PGE IMME. Ostatnie dwie edycje tych zmagań wygrał Bartosz Zmarzlik, aktualny kapitan Stali.
Aktualnie gorzowianie przewodzą w tabeli ekstraklasy z kompletem zwycięstw. Żużlowcy Falubazu z czterech meczów wygrali jeden. W niedzielę, 9 maja, o godz. 19.15 oglądamy derbowe starcie w Zielonej Górze.
Od razu w 1. wyścigu Bartosz Zmarzlik kontra Leon Madsen. Potem jeszcze w 9., 11. i kto wie, czy dodatkowo w 15. biegu. Trener Włókniarza Piotr Świderski wystawił swojego lidera pod jedynką, a szkoleniowiec Stali Stanisław Chomski wysłał do boju na "Jancarzu" przeciwko Duńczykowi, kapitana gorzowskiej drużyny i obecnie najskuteczniejszego zawodnika PGE Ekstraligi.
Stal Gorzów ma w tej chwili dwóch najskuteczniejszych żużlowców PGE Ekstraligi, ale moc pokazuje cała czwórka seniorów. Nie dziwi, że taka drużyna ma trzy zwycięstwa i przewodzi w tabeli. W niedzielę żółto-niebiescy po 15 latach odczarowali tor w Grudziądzu, wygrali 52:38.
Gorzowscy żużlowcy wygrywają z GKM w Grudziądzu 52:38 i jako jedyni w tym sezonie, w PGE Ekstralidze, pozostają z kompletem punktów.
Urazu barku nabawił się 21-letni gorzowianin Kamil Nowacki. Na razie nie ma decyzji, czy pojedzie w niedzielę w Grudziądzu. GKM ma za sobą pierwszy ligowy mecz. Wykorzystał problemy Sparty Wrocław i pokonał jednego z faworytów żużlowej PGE Ekstraligi 45:44.
Ostatnio pogoda wygrała z ekstraligowym żużlem w Polsce 4:0. Teraz ma być zimno, ale bez dużego deszczu. Dlatego PGE Ekstraliga nie tylko z tygodniowym opóźnieniem pojedzie całą 3. kolejkę, lecz także odrobi zaległości z 1. serii.
Na pewno żużlowy cykl Grand Prix w 2021 r. nie wystartuje w maju i czerwcu. Zawodników walczących o mistrzostwo świata mamy zobaczyć na torze w lipcu w czeskiej Pradze i to od razu dwa razy.
Dziś już można śmiało powiedzieć, że wcześniej zakładany plan nie wypalił i drugi rok z rzędu, terminarz Grand Prix, aby wyścig o żużlowego mistrza świata w 2021 znów mógł się odbyć, za chwilę przejdzie rewolucję.
Wcześniej zostały przesunięte dwa mecze piątkowe z 3. kolejki żużlowej PGE Ekstraligi, a dzisiaj, zgodnie z przewidywaniami, nowe daty otrzymały pojedynki w Grudziądzu i Lublinie.
Piątkowe pojedynki żużlowej PGE Ekstraligi już zostały przełożone na 24 kwietnia. Czy żużel tym razem przegra z pogodą 0:4? Prognozy pogody dla Grudziądza i Lublina nie są najlepsze.
Na razie organizatorzy cyklu Grand Prix, czyli żużlowego wyścigu o mistrza świata, jedynie przyglądają się obostrzeniom związanym z pandemią koronawirusa i odwołują kolejne imprezy. Zmagania nie ruszyły w kwietniu, teraz dowiedzieliśmy się, że również nie wystartują w maju. Turnieje czerwcowe też stoją pod dużym znakiem zapytania.
W niedzielę 50. urodziny świętował żużlowy mistrz świata z 2010 r. Tomasz Gollob, dzisiaj 26 lat skończył Bartosz Zmarzlik. Uczeń, który już przerósł mistrza, bo już dwa razy był najlepszy na świecie. W meczu przeciwko Motorowi Lublin, wygranym przez gorzowian 52:38, Zmarzlik przywiózł pięć trójek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.