Gorzowska runda żużlowego cyklu Grand Prix, podczas której na razie będziemy się żegnać z rywalizacją o mistrza świata w naszym mieście, wystartuje na ?Jancarzu? w najbliższą sobotę o godz. 19. Dzięki Stali Gorzów mamy dla naszych czytelników dwa zaproszenia do drugiego sektora. Zapraszamy do zabawy!
W takich momentach w głowie telepie tylko jedna myśl: po co oni to robią? Jak to, co oglądamy, musi być niebezpieczne. Byliśmy pewni, że jeden z największych wirtuozów żużlowych torów, przyszły mistrz świata, z motocyklem potrafi zrobić wszystko. Na jednym z wirażów znalazł się jednak w tak nieszczęśliwym miejscu, że dalsza jego przyszłość zawisła na włosku... Cały żużlowy świat w jednej chwili połączył się myślami z Darcy Wardem, nie można przejść obok tego nieszczęścia obojętnie. Walcz, chłopie! Czekamy na ciebie!
Punkt bonusowy i pozostanie bez pojedynków barażowych w żużlowej PGE Ekstralidze zapewnili Stali Gorzów w Rzeszowie jak zwykle w tym sezonie genialny młokos Bartek Zmarzlik i ograbiony przez sędziego z jednego występu "Puk" Iversen. Uff... Mecz przegrywamy 40:50, kończymy trudny sezon na szóstym miejscu i do ligowego żużla wracamy dopiero w przyszłym roku.
Punkt bonusowy i pozostanie bez pojedynków barażowych w żużlowej PGE Ekstralidze zapewnili Stali Gorzów w Rzeszowie, jak zwykle w tym sezonie genialny młokos Bartek Zmarzlik i ograbiony przez sędziego z jednego występu "Puk" Iversen. Uff... Mecz przegrywamy 40:50, kończymy trudny sezon na szóstym miejscu i do ligowego żużla wracamy dopiero w przyszłym roku.
Polska żużlowa młodzież złota w drużynowych mistrzostwach świata juniorów pojedzie bronić na koniec października aż do Australii. Biało-czerwoni z Bartkiem Zmarzlikiem w składzie rozgromili rywali w półfinale w Opolu.
Niemalże godziny dzielą nas od rozegrania arcyciekawej ostatniej 14. rundy PGE Ekstraligi. Rundy, która da nam odpowiedzi na zaskakująco dużo pytań. Los drużyn z Gorzowa, Rzeszowa oraz Zielonej Góry i Grudziądza zależy od bezpośrednich pojedynków.
Po pierwsze: to było znakomite spotkanie, świetna promocja żużla. Po drugie: wrocławianie już pewni miejsca w play-off oddali nam ten mecz łatwiej, niż się spodziewaliśmy. A może to Stal tym razem była naprawdę mocna? Gorzowianie wygrali dziewięć wyścigów indywidualnie, sześć drużynowo i pewnie pokonali Spartę Wrocław 50:40. - Potrzebujemy jeszcze punktu bonusowego w ostatnim pojedynku. To jest plan minimum, ale trzeba tam powalczyć na całego, aby kończyć ten niezbyt udany przez zły początek sezon z podniesionymi głowami - powiedział trener stalowców Stanisław Chomski.
Ze względu na złe prognozy pogody dla Gorzowa telewizja zdecydowała, że ostatecznie nie pokaże meczu przedostatniej kolejki Stal - Sparta Wrocław, a swoje kamery przenosi do Grudziądza. Atrakcyjnie zapowiadające się starcie na naszym stadionie można więc obejrzeć tylko na żywo z trybun od godz. 17.
Błąd w ostatnim starcie pozbawił Bartosza Zmarzlika większej liczby punktów w Lublinie, ale w klasyfikacji przejściowej rywalizacji o tytuł indywidualnego mistrza świata juniorów na żużlu wychowanek Stali Gorzów prowadzi i nieco uciekł rywalom. - To były trudne zawody na niewdzięcznym torze. Cieszę się, że z tych kolein wyciągnąłem następne 12 pkt. Złoto? Każdy o nim marzy, ale ja do ostatniego turnieju w Czechach podejdę z pełną pokorą, przyjmę to, co da mi sportowy los - powiedział nasz zawodnik.
W żużlowej Lidze Juniorów w sezonie 2015 bezkonkurencyjni zawodnicy Sparty Wrocław, którzy akurat w ostatnim, gorzowskim turnieju pauzowali, a na drugiej pozycji młodzież ze Stali. Na trzecim... No właśnie. Na podium stali leszczynianie, a ostatecznie medale pojechały do Rzeszowa.
- Nie dociera do mnie, że moglibyśmy męczyć się jeszcze w barażach, to naprawdę dziwaczne. Trzeba wszelkie wątpliwości rozwiązać na naszym torze i potem powalczyć w Rzeszowie - powiedział Bartek Zmarzlik, którego czeka pracowity weekend. - To prawda, że mecz z Wrocławiem ma dla nas ogromną wagę i wcale nie będzie łatwiejszy od ostatnich derbów z Falubazem - dodał trener stalowców Stanisław Chomski. Gorzowianie podejmą Spartę w niedzielę godz. 17.
Australijczyk Darcy Ward spóźnił się na rozpoczęcie derbowego boju w Gorzowie. Dotarł akurat na swój wyścig i na torze był niesamowity. Jego 20 pkt jednak nie dało Falubazowi Zielona Góra zwycięstwa. Stal Gorzów, która znów ma za lidera fantastycznego 20-latka Bartka Zmarzlika (14 pkt), wygrywa 48:42 i jest bliżej utrzymania się bez barażów w PGE Ekstralidze.
W siódmej rundzie żużlowego cyklu Grand Prix 2015 najlepszy przedstawiciel gospodarzy Duńczyk Peter Kildemand, choć o krok od głównego trofeum był obcokrajowiec Stali Gorzów, Słoweniec Matej Zagar. W decydującym wyścigu prowadził, ale finał został przerwany. Za trzy tygodnie walka o mistrza świata przeniesie się na stadion im. Edwarda Jancarza, gdzie czwarty raz z tzw. dziką kartą pojedzie nasz wychowanek Bartek Zmarzlik.
Pewne zwycięstwo w tygodniu tarnowskich ?Jaskółek? nad zawodnikami Falubazu podgrzało temperaturę niedzielnych żużlowych derbów do niewyobrażalnej temperatury i wcale nie zrobiło tego piekielnie palące ostatnio słońce. Zielona Góra - tak jak Gorzów - stanęła pod ścianą. Granicy błędu już nie ma. Zwycięstwo na stadionie im. Edwarda Jancarza uratuje gościom przeciętny sezon i bezpośredni awans do rundy play-off. Sukces Gorzowa oddali widmo spadku i podtrzyma matematyczne szanse na medale.
- Po pierwsze i najważniejsze, najpierw w wyczekiwanym przez wszystkich dobrym stylu pojedźmy i pewnie wygrajmy dwa trudne mecze w domu. Wtedy przestaniemy oglądać się za siebie. Policzymy, co jeszcze możemy sobie wywalczyć 23 sierpnia w Rzeszowie. Do czegoś więcej musi być spełnionych kilka warunków. Powtarzam jednak: najpierw załatwmy sobie utrzymanie w ekstraklasie. To na dziś jest jedyny cel, który zaprząta nasze głowy - powiedział trener Stali Stanisław Chomski, który wraz z gorzowskimi zawodnikami szykuje się do niedzielnego starcia z Falubazem Zielona Góra.
- Zwariowany jest nasz los, ale sami sobie taki zgotowaliśmy. Trzy zwycięstwa i sprzyjające okoliczności dadzą nam jeszcze play-off, ale osobiście w górę patrzę tylko czasami, a cały czas kontroluję, co dzieje się pod nami, bo jeśli się w domu potkniemy, to możemy wylądować w barażach. Wierzę jednak, że ten wariant pozostanie wyłącznie teorią. Stal stać na dobry żużel i zwycięstwa w niedzielnych derbach oraz w dwóch pozostałych pojedynkach - powiedział trener gorzowian Stanisław Chomski. Mecz Stal - Falubaz Zielona Góra w niedzielę o godz. 17.
Był też moment, gdy zadrżeliśmy o najmłodszego stalowca, bo Kamil Nowacki zaliczył groźny upadek w Grudziądzu. Po dokładnych badaniach lekarskich z gorzowskiego klubu wyszedł jednak pozytywny komunikat: nie ma żadnych złamań. W dwóch turniejach Ligi Juniorów żużlowe nadzieje ze Stali plasowały się w końcu stawki. Najlepiej wypadli w kończącym trzydniowy maraton, dzisiejszym turnieju Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski w Lesznie, gdzie przegrali tylko z gospodarzami.
Wystarczy poprawnie odpowiedzieć na niezbyt trudne pytania i mieć trochę szczęścia. W ten sposób można zdobyć jedno z czterech zaproszeń do sektora pierwszego na niskiej trybunie, które otrzymaliśmy dla naszych czytelników od gorzowskiego klubu żużlowego, na niedzielne starcie wagi ciężkiej w PGE Ekstralidze MoneyMakesMoney.pl Stal - Falubaz Zielona Góra, które rozpocznie się o godz. 17. Zapraszamy do zabawy!
To były bardzo udane zawody żużlowe na gdańskim torze i trzecie w tym roku zwycięstwo Polaków w ramach cyklu pojedynków pod nazwą Polish Speedway Battle. Biało-czerwoni pokonali Byłe Gwiazdy Wybrzeża 50:40, a dla naszej kadry 9+1 pkt dołożył Bartek Zmarzlik ze Stali Gorzów.
Patrząc na liczbę planowanych imprez w sezonie 2015, Stal Gorzów zrezygnowała z organizacji Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi. Być może ten niezwykle mocny turniej, obsadą porównywany z jednodniowym finałem żużlowych mistrzostw świata, zagości na ?Jancarzu? w 2016 roku. W najbliższą niedzielę pojedzie w Lesznie, a na liście startowej są m.in. Bartek Zmarzlik, Matej Zagar i Niels Kristian Iversen.
Tym razem żużlowa kadra Polski walczy w Gdańsku z Byłymi Gwiazdami Wybrzeża. Trener reprezentacji Marek Cieślak postawił głównie na młodych zawodników. U rywali nie brakuje gwiazd, są w składzie Nicki Pedersen czy Darcy Ward. Początek ścigania i transmisji w TVP Sport w sobotę o godz. 17.
Do końca żużlowych rozgrywek ligowych w rundzie zasadniczej, po której nastąpi podział na tych, co będą walczyć o medale i tych, dla których sezon już się skończy, pozostały ledwie trzy kolejki. Z wypowiedzi przedstawicieli klubu, samych zawodników oraz części gorzowskiej prasy wynika, że nasza Stal ma jeszcze szansę na play-off. Otóż jest inaczej, takich szans nie ma, a po tym, co widziałem, w żadną cudowną matematykę nie uwierzę.
Młodzi stalowcy na pewno w tym roku nie zdobędą medalu Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. - Podium jest fajne, ale tak naprawdę nie o to w tej zabawie chodzi. Nie będziemy korzystać z regulaminu i wystawiać trzech zawodników, aby na siłę wygrywać, a hartować w boju wszystkich chłopaków. Także najmłodszego Kamila Nowackiego, który z pewnością nie zawiódł - powiedział trener gorzowskich młodych żużlowców Piotr Paluch. W MDMP na "Jancarzu" na czele Unia Leszno, o 7 pkt gorsza Stal.
Młodzieżowe Drużynowe Mistrzostwa Polski wróciły do starej formuły, znów są rozgrywane w formie czwórmeczów, w każdym z 20 wyścigów oglądamy po jednym zawodniku ze startujących zespołów. Tego rozwiązania nikt nie kwestionuje, za to wprowadzone od tego roku inne nowinki już wzbudzają duże kontrowersje. W środę o godz. 17 cztery ekipy, także juniorzy Stali Gorzów, będę się ścigać na Stadionie im. Edwarda Jancarza.
Gdyby gorzowscy żużlowcy nie zaczęli tego sezonu tak fatalnie, czyli od sześciu porażek z rzędu, to po takiej walce na torze aktualnego lidera PGE Ekstraligi bilibyśmy im brawa na stojąco i byłaby wiara, że coś więcej zdziałamy w play-off. Niestety, medale będą odbierać inni, a aktualni mistrzowie Polski, po przegranej z Unią w Lesznie 42:48, mają tyle samo punktów, co zamykające tabelę, zwycięskie w tej kolejce zespoły z Grudziądza i Rzeszowa. Zostały nam trzy mecze, w których musimy obronić miejsce w ekstraklasie.
Gdyby gorzowscy żużlowcy nie zaczęli tego sezonu tak fatalnie, czyli od sześciu porażek z rzędu, to po takiej walce na torze aktualnego lidera PGE Ekstraligi bilibyśmy im brawa na stojąco i byłaby wiara, że coś więcej zdziałamy w play-off. Niestety medale będą odbierać inni, a aktualni mistrzowie Polski, po przegranej z Unią w Lesznie 42:48, mają tyle samo punktów, co zamykające tabelę, zwycięskie w tej kolejce zespoły z Grudziądza i Rzeszowa. Zostały nam trzy mecze, w których musimy obronić miejsce w ekstraklasie.
Problem jest poważny i na razie nie widać, aby żużlowiec znalazł na niego receptę. Wciąż aktualny wicemistrz świata Krzysztof Kasprzak już w jedenastu wyścigach z rzędu w cyklu Grand Prix przywoził zera lub defekty i w klasyfikacji przejściowej spadł na aż 16. miejsce. Szósty tegoroczny turniej w szwedzkiej Malilli wygrał Duńczyk Nicki Pedersen.
Obfity deszcz, który po 3. wyścigu na prawie dwie godziny przerwał mecz żużlowy KS Toruń - Stal Gorzów, całkowicie utopił nasze nadzieje na dobry wynik w tym ważnym dla żółto-niebieskich starciu. Goście, prawie w komplecie, ewidentnie nie rozszyfrowali najlepszych ścieżek na Motoarenie. Dawno nie oglądaliśmy też tak męczącego się Bartka Zmarzlika, który w czterech startach uciułał ledwie trzy punkciki. Dlatego polegliśmy bardzo wyraźnie 33:56.
Obfity deszcz, który po 3. wyścigu na prawie dwie godziny przerwał mecz żużlowy KS Toruń - Stal Gorzów, całkowicie utopił nasze nadzieje na dobry wynik w tym ważnym dla żółto-niebieskich starciu. Goście prawie w komplecie, ewidentnie nie rozszyfrowali najlepszych ścieżek na Motoarenie. Dawno nie oglądaliśmy też tak męczącego się Bartka Zmarzlika, który w czterech startach uciułał ledwie trzy punkciki. Dlatego polegliśmy bardzo wyraźnie 33:56.
Przykro, że Krzysztofowi Kasprzakowi tak słaby występ przydarzył się w dniu 31. urodzin. Trener Marek Cieślak wróżył, że wicemistrz świata z 2014 roku musi sięgnąć dna, aby wyczyścić głowę, przestać przejmować się celami, które sobie zakładał, i wtedy z pewnością znów zacznie iść w górę. Tego mu życzymy. W przerwanym przez deszcz po fazie zasadniczej turnieju żużlowego cyklu Grand Prix wygrał drugi z Polaków Maciej Janowski.
Przykro, że Krzysztofowi Kasprzakowi tak słaby występ przydarzył się w dniu 31. urodzin. Trener Marek Cieślak wróżył, że wicemistrz świata z 2014 roku musi sięgnąć dna, aby wyczyścić głowę, przestać przejmować się celami, które sobie zakładał i wtedy z pewnością znów zacznie iść w górę. Tego mu życzymy. W przerwanym przez deszcz po fazie zasadniczej turnieju żużlowego cyklu Grand Prix wygrał drugi z Polaków Maciej Janowski.
- Nie mam żadnych złudzeń, czeka nas bardzo trudny mecz, do którego podejdziemy jednak z podniesionymi głowami, aby powalczyć o to, co zgubiliśmy na początku sezonu. Stawiam na Piotra Świderskiego i Tomasza Gapińskiego, bo obaj sobie na to zasłużyli. Liczę, że pomogą nam zdobyć Motoarenę - mówił przed niedzielnym starciem w Toruniu trener Stali Gorzów Stanisław Chomski.
W lipcu mieliśmy mieć trochę odpoczynku od ligowego żużla, ale przełożenie ósmej kolejki ekstraligi na najbliższą niedzielę 19 lipca oznacza, że w tym dniu być może zapadną najważniejsze rozstrzygnięcia, przynajmniej dla Stali i dla ?Falubazu. Gorzowianie, jeśli chcą się nadal liczyć w walce o play-off muszą wygrać w Toruniu, a Falubaz z kolei musi rozstrzygnąć za 3 punkty mecz z rewelacją sezonu - wrocławską Spartą.
9 sierpnia w Gorzowie szykują nam się wyjątkowo ciekawe derby z Zieloną Górą, którą mają zasilić ostatnio zawieszeni - Patryk Dudek i Darcy Ward. Australijczyk właśnie nie dogadał się z KS Toruń. Oznajmił, że nie ma zamiaru rywalizować o skład z kolegami. Wybrał zdesperowany Falubaz, bo tam ma szansę pojechać aż jedenaście meczów, zdąży jeszcze w Polsce sporo zarobić. A w 2009, po finale ekstraligi, Ward zielonogórskim szalikiem wycierał buty...
W takim momencie na usta ciśnie się zdanie: idźcie właśnie tą drogą! Stal Gorzów konsekwentnie wraca na ścieżkę stawiania na swoich wychowanków i to widać również w imprezach młodzieżowych. W czwartym turnieju tegorocznej Ligi Juniorów w naszym składzie zabrakło Bartka Zmarzlika i Adriana Cyfera, a i tak żółto-niebiescy zajęli dobre, trzecie miejsce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.