To był znakomity mecz, w którym stalowcy najpierw prowadzili, potem przegrywali nawet różnicą 12 pkt, aby w końcówce znów postraszyć Zieloną Górę. Ostatecznie jesteśmy nieznacznie gorsi - 42:48. Czy po przyjściu Stanisława Chomskiego w Stali coś drgnęło? Jeszcze nie za mocno, bo gdyby nareszcie więcej dali z siebie Krzysztof Kasprzak i przede wszystkim Matej Zagar, to dziś byłaby pełnia szczęścia i derby dla Gorzowa.
To był znakomity mecz, w którym stalowcy najpierw prowadzili, potem przegrywali nawet różnicą 12 pkt, aby w końcówce znów postraszyć Zieloną Górę. Ostatecznie jesteśmy nieznacznie gorsi - 42:48. Czy po przyjściu Stanisława Chomskiego w Stali coś dgrnęło? Jeszcze nie za mocno, bo gdyby nareszcie więcej dali z siebie Krzysztof Kasprzak i przede wszystkim Matej Zagar to dziś byłaby pełnia szczęścia i derby dla Gorzowa.
Gdyby ten turniej także był niewypałem, to pewnie żużlowa rywalizacja o mistrza świata straciłaby ostatnich kibiców. Na szczęście żużel na torach naturalnych broni się. Na praskiej Markecie trzeci raz z rzędu wygrywa Brytyjczyk Tai Woffinden, który tym samym wyrównał rekord Jasona Crumpa. Stalowcy? Dwóch pojechało w półfinale. Nadal najwięcej kłopotów ma kapitan gorzowskiej drużyny Krzysztof Kasprzak.
Gdyby ten turniej także był niewypałem to pewnie żużlowa rywalizacja o mistrza świata straciłaby ostatnich kibiców. Na szczęście żużel na torach naturalnych broni się. Na praskiej Markecie trzeci raz z rzędu wygrywa Brytyjczyk Tai Woffinden, który tym samym wyrównał rekord Jasona Crumpa. Stalowcy? Dwóch pojechało w półfinale. Nadal najwięcej kłopotów ma kapitan gorzowskiej drużyny Krzysztof Kasprzak.
Po samych przegranych na otwarcie sezonu, w którym Stal stanęła w obronie złota, stery w gorzowskiej drużynie przejął Stanisław Chomski i choć nie musiał, chce z żółto-niebieskimi walczyć już w niedzielę w Zielonej Górze, byle w pełnym składzie. Decyzja o odwieszeniu przez zarząd klubu Krzysztofa Kasprzaka i Mateja Zagara wydaje się być już tylko formalnością. - Sytuacja jest poważna i Stali nie stać, aby już odpuszczać jakikolwiek mecz - powiedział Chomski.
Ze Stalą jest źle - tak sądzi większość kibiców, ale ja powiem więcej - jest gorzej niż źle, bo w klubie zapanował król chaos. Porażki nie są dziełem przypadku i dzisiaj trzeba sobie brutalnie powiedzieć, jaki jest plan na resztę sezonu. Czy walczymy o play-off, czy też skupiamy się na utrzymaniu ligi i budowaniu składu na przyszłość w oparciu o Bartka Zmarzlika i Adriana Cyfera?
58-letni Stanisław Chomski poprowadzi drużynę aktualnych żużlowych mistrzów Polski. - Same porażki? Dla trenera to nie jest jakaś wyjątkowa sytuacja. Razem z zawodnikami spróbujemy zaradzić ich bolączkom i przywrócić gorzowskiemu zespołowi atut własnego toru. Nawet z najgorszego kryzysu jest jakieś wyjście - powiedział doświadczony szkoleniowiec, który zastąpił Piotra Palucha.
Słoweniec jest jednym z tych stalowców, którym obecny sezon zupełnie nie wychodzi. Przeciwko KS Toruń pojechał tylko trzy razy, zdobył zaledwie 2+1 pkt. - Wiem, że to też moja wina, że tego meczu w domu nie wygraliśmy, i mam nadzieję, że to już się nie powtórzy - powiedział Matej Zagar.
Słoweniec jest jednym z tych stalowców, którym obecny sezon zupełnie nie wychodzi. Przeciwko KS Toruń pojechał tylko trzy razy, zdobył zaledwie 2+1 pkt. - Wiem, że to też moja wina, że tego meczu w domu nie wygraliśmy i mam nadzieję, że to już się nie powtórzy - powiedział Matej Zagar.
- Na pewno przepraszamy za niedzielę. Nikt nie chciał przegrać kolejnego meczu u siebie i nikt nie chciał przywozić zera - powiedział kapitan Stali Krzysztof Kasprzak, który od początku sezonu, niestety, jeździ przeciętnie, a gorzowski zespół w czterech ligowych kolejkach nie zdobył żadnego punktu i zamyka tabelę PGE Ekstraligi. Po ostatniej przegranej z KS Toruń Kasprzak i Matej Zagar zostali zawieszeni, a dziś klub ogłosi nazwisko nowego szkoleniowca. Piotra Palucha prawdopodobnie zastąpi inny człowiek z Gorzowa - Stanisław Chomski.
- Na pewno przepraszamy za niedzielę. Nikt nie chciał przegrać kolejnego meczu u siebie i nikt nie chciał przywozić zera - powiedział kapitan Stali Krzysztof Kasprzak, który od początku sezonu niestety jeździ przeciętnie, a gorzowski zespół w czterech ligowych kolejkach nie zdobył żadnego punktu i zamyka tabelę PGE Ekstraligi. Po ostatniej przegranej z KS Toruń Kasprzak i Matej Zagar zostali zawieszeni, a dziś klub ogłosi nazwisko nowego szkoleniowca. Piotra Palucha prawdopodobnie zastąpi inny człowiek z Gorzowa - Stanisław Chomski.
Pogoda znów miesza szyki żużlowcom. Dziś w Lesznie próbowali doprowadzić tor do porządku, ale niewiele z tego wyszło. Zawodnicy uznali, że nie jest bezpiecznie i finał Mistrzostw Polski Par Klubowych został odwołany.
Bartosz Zmarzlik był bezbłędny w eliminacyjnym turnieju Złotego Kasku w Rawiczu. W piątek na gorzowskim torze ma wziąć udział w okolicznościowym meczu z okazji 15-lecia startów na żużlowych torach Krzysztofa Kasprzaka.
Tuż przed rozpoczęciem ligowego sezonu żużlowego kilka zdarzeń mocno mnie zaskoczyło. Pierwszym i to ogromnym zaskoczeniem jest reakcja kibiców na mój felieton poświęcony Piotrowi Świstowi. Spodziewałem się różnych opinii, również Świstowi bardzo niechętnych. A tu niespodzianka.
Na dziś wygląda to tak, że do liderów i duetu juniorów, na pierwszy pojedynek w PGE Ekstralidze stalowców z KS Toruń po gorzowskiej stronie, dołączą w Niedzielę Wielkanocną Linus Sundstrom i Tomek Gapiński. Obaj byli jednymi z najlepszych w sparingu, w którym żółto-niebiescy pokonali Falubaz Zielona Góra 44:34. Ściganie skończyło się po 13 wyścigach.
Za to gorzowskim kibicom zaprezentuje się Brytyjczyk Craig Cook. W poprzednim sezonie był żelazną rezerwą żółto-niebieskich, teraz dostał większą szansę, trenował na naszym stadionie, dziś pojedzie w sparingu z Falubazem Zielona Góra. Początek ścigania o godz. 17.30.
Money Makes Money Stal Gorzów - pod taką nazwą będzie ścigał się zespół żużlowego mistrza Polski w sezonie 2015. Mówi się, że internetowy kantor zapłaci za miejsce w nazwie 500 tys. zł. Nie potwierdza tego prezes klubu Ireneusz Maciej Zmora. - O pieniądzach nie rozmawiam, to tajemnica handlowa - stwierdził.
Największym wygranym towarzyskiego starcia gorzowskich żużlowców z GKM Grudziądz, w którym pokonaliśmy beniaminka ekstraklasy 51:33, jest Tomasz Gapiński. "Gapa" jeździł pewnie, płynnie, z głową. W czterech startach uzbierał 7 pkt i dwa bonusy. - Zaczęło się faktycznie nieźle, ale nie zapeszajmy. To dopiero czas prób i testów. Najważniejsze, aby powtórzyć to na początku kwietnia w lidze - powiedział zawodnik Stali, który 8 lipca skończy 33 lata.
Powiem wprost: podoba mi się akcja umieszczania na koronie gorzowskiego stadionu płyt upamiętniających byłych żużlowców, którzy w sposób wybitny zasłużyli się w Stali. Mają już swoje płyty Zenon Plech, Bogusław Nowak, Jerzy Rembas, Mieczysław Cichocki i Tomasz Gollob. W kolejce czeka wielu innych, jak choćby Edmund Migoś, Andrzej Pogorzelski, Jerzy Padewski, Edward Jancarz, a pewnie znajdzie też miejsce dla kilku zawodników zagranicznych. Napiszę teraz rzecz z pewnością nieco kontrowersyjną, ale dla mnie miejsce na koronie stadionu winien mieć również - a może przede wszystkim - Piotr Świst.
Nie udało się w niedzielę, za to dziś żużlowcy powinni ścigać się w Gorzowie bez przeszkód. Stal w sparingu z beniaminkiem z Grudziądza zapowiada najsilniejszy skład. Początek rywalizacji na Stadionie im. Edwarda Jancarza o godz. 17.
Niels Kristian Iversen w czołówce turnieju na Wyspach, a Linus Sundstrom błyszczał na zgrupowaniu szwedzkiej kadry w Chorwacji. W Gorzowie żużlowcy mają korzystać z bardzo dobrej pogody, wrócą na tor we wtorek i środę, a w czwartek o godz. 17 drugie podejście do sparingu z Grudziądzem.
Niedzielny sparing żużlowców Stali Gorzów i GKM Grudziądz na stadionie im. Edwarda Jancarza już został odwołany. - Na prawdziwe ściganie musimy jeszcze poczekać. Przede wszystkim ma być bezpiecznie, a po ostatnich opadach deszczu toru przejezdnego dla czterech zawodników nie uda się w ten weekend przygotować - stwierdził trener mistrzów Polski Piotr Paluch.
Ledwie kilka dni temu ukazała się książka Roberta Borowego ?Żużel nad Wartą 1990-2014?. Jest to ciekawie napisana monografia gorzowskiego żużla, stanowiąca kontynuację wcześniejszej pozycji pióra Jana Delijewskiego, obejmującej lata 1945-1989. Obie stanowią bezcenne kompendium wiedzy o sporcie, który w Gorzowie zawsze był numerem jeden.
Na razie pojedynczo, jeszcze bez ścigania i jazd spod taśmy, ale najważniejsze, że sezon żużlowy w Gorzowie właśnie ruszył. - Jeśli aura pozwoli, to w kolejne dni chcielibyśmy zacząć startować u siebie spod taśmy, a w niedzielę pojechać sparing z Grudziądzem - powiedział trener Stali Piotr Paluch.
Jak zwykle o tej porze roku żużlowcy przede wszystkim ścigają się z pogodą. Gorzowianie mieli dziś pierwszy raz trenować w domu, ale po wtorkowych opadach deszczu otwarcie sezonu przy Śląskiej zostało przełożone na czwartek. Stalowcy mają już jednak za sobą pierwsze jazdy. - Jesteśmy też po udanym spotkaniu w górach, gdzie porozmawialiśmy sobie o celach na sezon 2015 - powiedział prezes mistrza Polski Ireneusz Maciej Zmora.
Sześciokrotny drużynowy mistrz Polski w barwach gorzowskiej drużyny żużlowej jak najbardziej zasługuje na wyróżnienie w Galerii Sław Stali. - To dla mnie wielki powód do dumy. Tak samo to przeżywam, jakbym stał na podium, po którymś z najważniejszych zwycięstw w karierze - powiedział Bogusław Nowak, który 29 stycznia skończył 63 lata.
20-letni gorzowski wychowanek już zdążył się porządnie zapisać w historii cyklu Grand Prix. Jest najmłodszym zawodnikiem, który wspiął się na podium jednego z turniejów, a w poprzednim sezonie wygrał eliminację na domowym torze. Stal Gorzów stara się, aby w 2015 roku miał szansę powtórzyć ten sukces. - Dziękuję za zaufanie, chciałbym niedługo jeździć z najlepszymi na świecie na stałe. Wiem jednak, że na to muszę sobie zasłużyć postawą na torze - powiedział Bartek Zmarzlik.
Początek marca to tradycyjnie bardzo gorący okres w świecie żużla. W tym roku temperatura aż wrze, gdyż u progu sezonu padają jak muchy kolejne kluby żużlowe. Decyzją centrali nie ma już w lidze Częstochowy, Gdańska, a do tych ekstraligowych w zeszłym roku ośrodków właśnie doszlusował Kolejarz Opole. Wróbelki na wierzbie ćwierkają, że podobny los może spotkać jeszcze przed sezonem Bydgoszcz.
Prezydium Zarządu Polskiego Związku Motorowego ostatecznie odmówiło przyznania licencji Włókniarzowi Częstochowa i Wybrzeżu Gdańsk na starty w drugiej lidze, a decyzja co do klubu z Opola zapadnie w ciągu najbliższych dni. Każdego dnia niestety przekonujemy się, że żużel zabrnął w ślepy zaułek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.