Plany, a może bardziej marzenia, były bardziej ambitne, ale podczas saneczkowych mistrzostw świata w Innsbrucku w Austrii mówiło się o innych. Biało-czerwoni plasowali się na miejscach w trzeciej dziesiątce, nie kwalifikowali się do drugiego, mistrzowskiego ślizgu. Jedynie w sztafecie, na sam koniec zmagań, poszło biało-czerwonym tak jak chcieli. Sięgnęli po ten minimalny cel, czyli ósme miejsce. Tak jak rok temu w Koenigssee w Niemczech i wcześniej na igrzyskach w Soczi.
Tym razem saneczkarze rywalizowali w Pucharze Świata w Siguldzie na Łotwie. Dzięki dobrej jeździe i 15. lokacie w jedynkach Ewa Kuls z UKS Nowiny Wielkie wystartowała też w sprincie. Ten występ skończył się dla niej pechowo. Zresztą tak samo jak w sztafecie, gdzie przez jej błąd Polacy zostali zdyskwalifikowani.
Do medalu biało-czerwonym zabrakło jeszcze półtorej sekundy, ale na pewno za naszą saneczkarską sztafetę, którą otwierała Ewa Kuls z UKS Nowiny Wielkie, nie musimy się wstydzić. Polacy zajęli piąte miejsce w mistrzostwach Europy i siódmą pozycję w Pucharze Świata. Kuls w rywalizacji pań była 13.
Ewa Kuls zajęła 19. miejsce, a Natalia Wojtuściszyn 23. w kolejnych ślizgach w Pucharze Świata. Biało-czerwona ekipa walczyła o jak najlepsze lokaty w amerykańskim Park City.
Biało-czerwoni saneczkarze polecieli na serię startów za ocean, aby poznać tory, na który za rok będą walczyć o punkty, które dadzą kwalifikację na igrzyska olimpijskie w Pjongchang. To były ekspresowe, momentami bolesne lekcje na torze w Lake Placid. Ostatecznie mamy przyzwoity wynik Ewy Kuls z Nowin Wielkich i plan minimum wykonany przez sztafetę.
W mistrzostwach świata byli na ósmej pozycji, a w Pucharze Świata wspięli się aż na piątą lokatę. Polskiej sztafecie saneczkowej, z Ewą Kuls z UKS Nowiny Wielkie w składzie, zabrakło ledwie 67 setnych sekundy do podium.
Polacy powtórzyli wynik z igrzysk olimpijskich w Soczi. Tym razem na zmianie pań, otwierającej zmagania sztafet, wystartowała Ewa Kuls z UKS Nowiny Wielkie.
Mistrzyni olimpijska z Soczi Niemka Natalie Geisenberger wywalczyła na torze lodowym w łotewskiej Siguldzie złoty medal mistrzostw świata. W saneczkowych zmaganiach kobiet wystąpiły dwie zawodniczki UKS Nowiny Wielkie. Natalia Wojtuściszyn zajęła 19. miejsce (siódme w kategorii U-23), a tuż za nią znalazła się Ewa Kuls.
Zielone światło oznacza, że piekielnie szybka lodowa rynna, która nie wybaczy najmniejszego błędu, jest właśnie wyłącznie dla jednej z nich. W ciągu 30 sekund trzeba jak najlepiej ruszyć, bo start ma tu kolosalne znaczenie, a potem jazda, grubo ponad 100 km na godzinę... Natalia Wojtuściszyn i Ewa Kuls z UKS Nowiny Wielkie wykonały już setki ślizgów, przed nimi jednak te najważniejsze, o nich dotychczas wyłącznie śniły. Walka na igrzyskach olimpijskich w Soczi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.