Przed gorzowską drużyną, która razem z liderującą w Basket Lidze Kobiet Wisłą Kraków może chwalić się bilansem otwarcia 5-1, dwa wyjazdowe starcia. Przed przerwą na reprezentację zagramy w Sosnowcu i Siedlcach.
Po wyrównanej pierwszej połowie, w drugiej gorzowskie koszykarki gromią rywalki z Torunia i ostatecznie wygrywają z Energą 76:50. Akademiczki zebrały w tym meczu z tablic aż 66 piłek, z tego 32 w ataku. Niesamowite liczby, bardzo rzadko spotykane.
Więcej asyst od Julie McBride mają w tej chwili w Basket Lidze Kobiet tylko Jelena Skerović i Sharnee Zoll-Norman. Rozgrywająca Energi Toruń z powodu urazu musiała sobie zrobić przymusową przerwę, na pewno nie zagra w najbliższą sobotę z AZS AJP w Gorzowie. Mecz o godz. 18.
Do zwycięstwa 81:73 AZS AJP Gorzów poprowadziła Australijka Stephanie Talbot - 28 pkt, 10/15 rzutów z gry, 7 zbiórek, 6 asyst. - Takie koszykarki ogląda się z wielką przyjemnością - powiedział trener akademiczek Dariusz Maciejewski.
W Basket Lidze Kobiet nie ma już drużyny niepokonanej. Polkowice, które przybyły dziś do Gorzowa z przygodami i wciąż niepełnym składzie, przegrały z InvestInTheWest AZS AJP 49:61. - Zasłużenie wygrał zespół, który bardziej chciał, pokazał determinację od początku do końca. Tego mogliśmy się dziś od gospodyń uczyć - powiedział trener CCC Wadim Czeczuro.
Polkowiczanki mierzą w drugi w historii tytuł mistrzyń Polski. Obecny sezon, mimo wciąż niekompletnego składu, rozpoczęły od samych zwycięstw. O naszych akademiczkach powiedzielibyśmy, że pięknie wszystkich pozytywnie zaskakują, gdyby nie ostatnia wpadka w Ostrowie Wielkopolskim. Czy dziś w swojej hali - początek meczu o godz. 18 - poradzimy sobie z CCC?
Nie przypuszczaliśmy, że tak szybko zobaczymy dwa zupełnie inne oblicza naszej drużyny koszykarskiej. Zaczęliśmy ligę od świetnego występu we Wrocławiu, po dwóch tygodniach w Ostrowie niestety niewiele zostało z jakości gorzowianek. - Dostaliśmy zimny kubeł na głowę. Zawodniczki muszą być świadome, że w ekstraklasie nikt nikomu nie podaruje, tu trzeba zasuwać przed 40 minut - powiedział trener AZS AJP Dariusz Maciejewski.
Zamiast się cieszyć ze świetnego bilansu otwarcia 3-0, zagraliśmy tak, że dziś świętują w Ostrowie. Koszykarki Ostrovii wygrywały z AZS AJP Gorzów różnicą aż 25 pkt, ostatecznie pokonały nasz zespół 77:71. To jest pierwsze zwycięstwo tej ekipy w kobiecej ekstraklasie od kilkunastu lat.
- Nie pamiętam kiedy zaczynaliśmy sezon z bilansem 2-0 - powiedział trener gorzowskich koszykarek Dariusz Maciejewski po wygranej z Gdynią. Przypominamy: w ostatnich latach jeszcze lepszy był start do sezonu 2012/13, który skończyliśmy na szóstym miejscu. Wynik z tamtych rozgrywek możemy wyrównać w sobotę w Ostrowie Wielkopolskim.
Na otwarcie koszykarskiego sezonu 2016/17 w Gorzowie spotkały się dwa godne siebie zespoły, pokazały wiele fajnych akcji, zażarcie walczyły, aby wyrwać rywalkom zwycięstwo. Nasze akademiczki najpierw miały ogromne kłopoty ze skutecznością, w czasie pierwszych dwóch kwart zdobyły ledwie 24 pkt. W końcu jednak nadeszło przełamanie i AZS AJP, w którym tym razem pierwszoplanową postacią była Paulina Misiek, pokonał Basket 90 Gdynia 71:61.
Po świetnym, efektownym meczu otwarcia ze Ślęzą we Wrocławiu, gdzie koszykarki AZS AJP Gorzów niespodziewanie wygrały 90:81, ostrzymy sobie zęby na pojedynek drugiej kolejki, tym razem w naszej hali. W sobotę o godz. 17 Basket 90 Gdynia zagra już wzmocniony zawodniczką z WNBA. My mamy kłopot z jedną z Australijek.
Lekko i łatwo z pewnością żadnej ze stron w tym meczu nie było, ale na pewno przyjemnie. Taka koszykówka jak w spotkaniu Ślęzy Wrocław z AZS AJP Gorzów musi porwać każdego fana tej dyscypliny. - Proszę uwierzyć, że to sama radość tak grać, a i kibice na pewno mieli frajdę, bo taki mecz świetnie się ogląda. To dodaje energii wszystkim na boisku, ale i na ławce. Każdy żyje takim pojedynkiem, bo chce się go oglądać, w nim uczestniczyć, koniecznie dać coś od siebie. Rzuciłyśmy 90 punktów, to niesamowite. Nie pamiętam takiej naszej ofensywy - powiedziała Katarzyna Dźwigalska, kapitan gorzowskiej drużyny.
Gorzowskie koszykarki wygrywają z brązowymi medalistkami z poprzedniego sezonu Ślęzą we Wrocławiu 90:81. To był basket jakiego dawno w wykonaniu naszej drużyny nie oglądaliśmy, a dzięki obu zespołom świetny był też mecz. Obie ekipy zagrały na ponad 50-procentowej skuteczności! Ile byśmy dalej za takie pojedynku co tydzień...
Po najgorszym sezonie w historii gorzowskie koszykarki wracają do walki w Basket Lidze Kobiet z jasnym planem. - Wynik też się liczy i mam nadzieję, że przesuniemy się z dziesiątego może nawet na szóste miejsce, ponownie zagramy w play-off. Najważniejszy jest jednak styl jaki pokażemy. Przyznaję, że ostatnio nie dało się nas oglądać, teraz ma być zupełnie inaczej. Wtedy wrócą do nas kibice - powiedział Dariusz Maciejewski, trener AZS AJP Gorzów. W niedzielę zaczynamy sezon meczem z brązowymi medalistkami, Ślęzą we Wrocławiu.
To były ostatnie testy koszykarek AZS AJP Gorzów przed startem ekstraklasy. - I wypadły naprawdę obiecująco, przedsezonowe sparingi kończymy wygraną z Artego Bydgoszcz. Najważniejsze jest jednak to, co za chwilę pokażemy w lidze - powiedział trener akademiczek Dariusz Maciejewski.
W pierwszym z dwóch meczów towarzyskich w Bydgoszczy, którymi gorzowskie koszykarki kończą przygotowania do występów w ekstraklasie, Artego pokonało AZS AJP 63:56.
Ostatecznie nie dwie gry towarzyskie z Artego Bydgoszcz i Energą Toruń, a dwumecz w piątek i sobotę w dwóch różnych halach z bydgoszczankami. Tak będą wyglądały ostatnie sprawdziany koszykarek AZS AJP Gorzów na tydzień przed startem ekstraklasy. - Cieszę się, że zobaczę jak aktualnie wygląda nasza gra na tle silnego przeciwnika, aktualnego wicemistrza Polski - powiedział trener akademiczek Dariusz Maciejewski.
Zespół AZS AJP Gorzów tradycyjnie przez sezonem sprawdzał się w niemieckim Halle. Pierwszy z pojedynków wygraliśmy 89:68, a w drugim - walcząc bez lekko kontuzjowanej Nicole Seekamp - przegraliśmy 78:84.
Po ponad 20-godzinnej podróży jako ostatnia zameldowała się w Gorzowie Australijka Stephanie Talbot, pozytywnie przeszła badania lekarskie i w środę wzięła udział w pierwszym treningu. We wtorek na zajęciach AZS AJP pojawiła się Amerykanka Courtney Hurt. - Ćwiczy też ostatnio niegroźnie kontuzjowana Magda Szajtauer. Cieszę się, bo na dwa mecze w Halle w najbliższy weekend pojedziemy już w najsilniejszym, ligowym składzie - powiedział Dariusz Maciejewski, trener akademiczek.
W czwartkowym treningu koszykarskiego zespołu AZS AJP Gorzów wzięła już udział Australijka Nicole Seekamp. Kolejna zawodniczka zagraniczna ma pojawić się w weekend. W sobotę i niedzielę oglądamy w naszej hali Memoriał Aleksandry Piotrowskiej, a za tydzień akademiczki mają zaplanowane gry w Halle w Niemczech. Wiadomo też, gdzie pojadą na dwie próby generalne przed startem ekstraklasy.
Gorzowianki w krajowym zestawieniu, młody Widzew Łódź z 23-letnią Amerykanką Angelą Beadle. Na otwarcie serii gier towarzyskich przed startującym na początku października sezonem ekstraklasy nasze koszykarki w swojej hali zwyciężają 63:54 i przegrywają 68:79.
Gorzowski zespół powoli kończy zgrupowanie w Szklarskiej Porębie. Odwiedziliśmy nasze koszykarki podczas jednego z wyjść w góry. Na początku września zaczynamy serię gier towarzyskich, a ligę rozpoczniemy w niedzielę 2 października we Wrocławiu.
Nasz zespół zamknął skład na rozpoczynające się na początku października rozgrywki ligowe. Na boisku zobaczymy trzy zawodniczki zagraniczne. Do Australijek Stephanie Talbot i Nicole Seekamp dołączyła 26-letnia Courtney Hurt, silna skrzydłowa z USA, ostatnio grająca we Francji.
Gorzowski zespół koszykarski przechodzi duże zmiany organizacyjne. Z nowym prezesem próbuje nakreślić plan odbudowy, pozbycia się długów i odrodzenia sportowego po najgorszym sezonie w historii. Z akademiczkami trenuje Paulina Misiek, jak już informowaliśmy, we wrześniu do naszej drużyny dołączą dwie Australijki i Amerykanka.
Większość kadrowych tajemnic w gorzowskiej drużynie koszykarek ma być odkrytych dziś wieczorem, przed pierwszym treningiem. Wielkich zagadek tak naprawdę już jednak nie ma. I sensacji transferowych - czytaj: głośnych nazwisk - również.
Gorzowskie koszykarki w ostatni sezonie zajęły dziesiąte miejsce, trzecie od końca w kobiecej ekstraklasie, zdecydowanie najsłabsze w historii AZS PWSZ. W rozgrywkach 2016/17 też nie będzie łatwiej, tym bardziej, że skład akademiczek znów bardzo się zmieni. Po małej rewolucji wśród krajowych zawodniczek, szukamy Polek z zewnątrz. Ma dla nas zagrać 29-letnia Paulina Misiek, która ostatnio występowała w Energi Toruń.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.