Australijczyk Darcy Ward spóźnił się na rozpoczęcie derbowego boju w Gorzowie. Dotarł akurat na swój wyścig i na torze był niesamowity. Jego 20 pkt jednak nie dało Falubazowi Zielona Góra zwycięstwa. Stal Gorzów, która znów ma za lidera fantastycznego 20-latka Bartka Zmarzlika (14 pkt), wygrywa 48:42 i jest bliżej utrzymania się bez barażów w PGE Ekstralidze.
W siódmej rundzie żużlowego cyklu Grand Prix 2015 najlepszy przedstawiciel gospodarzy Duńczyk Peter Kildemand, choć o krok od głównego trofeum był obcokrajowiec Stali Gorzów, Słoweniec Matej Zagar. W decydującym wyścigu prowadził, ale finał został przerwany. Za trzy tygodnie walka o mistrza świata przeniesie się na stadion im. Edwarda Jancarza, gdzie czwarty raz z tzw. dziką kartą pojedzie nasz wychowanek Bartek Zmarzlik.
Pewne zwycięstwo w tygodniu tarnowskich ?Jaskółek? nad zawodnikami Falubazu podgrzało temperaturę niedzielnych żużlowych derbów do niewyobrażalnej temperatury i wcale nie zrobiło tego piekielnie palące ostatnio słońce. Zielona Góra - tak jak Gorzów - stanęła pod ścianą. Granicy błędu już nie ma. Zwycięstwo na stadionie im. Edwarda Jancarza uratuje gościom przeciętny sezon i bezpośredni awans do rundy play-off. Sukces Gorzowa oddali widmo spadku i podtrzyma matematyczne szanse na medale.
- Po pierwsze i najważniejsze, najpierw w wyczekiwanym przez wszystkich dobrym stylu pojedźmy i pewnie wygrajmy dwa trudne mecze w domu. Wtedy przestaniemy oglądać się za siebie. Policzymy, co jeszcze możemy sobie wywalczyć 23 sierpnia w Rzeszowie. Do czegoś więcej musi być spełnionych kilka warunków. Powtarzam jednak: najpierw załatwmy sobie utrzymanie w ekstraklasie. To na dziś jest jedyny cel, który zaprząta nasze głowy - powiedział trener Stali Stanisław Chomski, który wraz z gorzowskimi zawodnikami szykuje się do niedzielnego starcia z Falubazem Zielona Góra.
- Zwariowany jest nasz los, ale sami sobie taki zgotowaliśmy. Trzy zwycięstwa i sprzyjające okoliczności dadzą nam jeszcze play-off, ale osobiście w górę patrzę tylko czasami, a cały czas kontroluję, co dzieje się pod nami, bo jeśli się w domu potkniemy, to możemy wylądować w barażach. Wierzę jednak, że ten wariant pozostanie wyłącznie teorią. Stal stać na dobry żużel i zwycięstwa w niedzielnych derbach oraz w dwóch pozostałych pojedynkach - powiedział trener gorzowian Stanisław Chomski. Mecz Stal - Falubaz Zielona Góra w niedzielę o godz. 17.
Był też moment, gdy zadrżeliśmy o najmłodszego stalowca, bo Kamil Nowacki zaliczył groźny upadek w Grudziądzu. Po dokładnych badaniach lekarskich z gorzowskiego klubu wyszedł jednak pozytywny komunikat: nie ma żadnych złamań. W dwóch turniejach Ligi Juniorów żużlowe nadzieje ze Stali plasowały się w końcu stawki. Najlepiej wypadli w kończącym trzydniowy maraton, dzisiejszym turnieju Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski w Lesznie, gdzie przegrali tylko z gospodarzami.
Wystarczy poprawnie odpowiedzieć na niezbyt trudne pytania i mieć trochę szczęścia. W ten sposób można zdobyć jedno z czterech zaproszeń do sektora pierwszego na niskiej trybunie, które otrzymaliśmy dla naszych czytelników od gorzowskiego klubu żużlowego, na niedzielne starcie wagi ciężkiej w PGE Ekstralidze MoneyMakesMoney.pl Stal - Falubaz Zielona Góra, które rozpocznie się o godz. 17. Zapraszamy do zabawy!
To były bardzo udane zawody żużlowe na gdańskim torze i trzecie w tym roku zwycięstwo Polaków w ramach cyklu pojedynków pod nazwą Polish Speedway Battle. Biało-czerwoni pokonali Byłe Gwiazdy Wybrzeża 50:40, a dla naszej kadry 9+1 pkt dołożył Bartek Zmarzlik ze Stali Gorzów.
Patrząc na liczbę planowanych imprez w sezonie 2015, Stal Gorzów zrezygnowała z organizacji Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi. Być może ten niezwykle mocny turniej, obsadą porównywany z jednodniowym finałem żużlowych mistrzostw świata, zagości na ?Jancarzu? w 2016 roku. W najbliższą niedzielę pojedzie w Lesznie, a na liście startowej są m.in. Bartek Zmarzlik, Matej Zagar i Niels Kristian Iversen.
Tym razem żużlowa kadra Polski walczy w Gdańsku z Byłymi Gwiazdami Wybrzeża. Trener reprezentacji Marek Cieślak postawił głównie na młodych zawodników. U rywali nie brakuje gwiazd, są w składzie Nicki Pedersen czy Darcy Ward. Początek ścigania i transmisji w TVP Sport w sobotę o godz. 17.
Do końca żużlowych rozgrywek ligowych w rundzie zasadniczej, po której nastąpi podział na tych, co będą walczyć o medale i tych, dla których sezon już się skończy, pozostały ledwie trzy kolejki. Z wypowiedzi przedstawicieli klubu, samych zawodników oraz części gorzowskiej prasy wynika, że nasza Stal ma jeszcze szansę na play-off. Otóż jest inaczej, takich szans nie ma, a po tym, co widziałem, w żadną cudowną matematykę nie uwierzę.
Młodzi stalowcy na pewno w tym roku nie zdobędą medalu Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. - Podium jest fajne, ale tak naprawdę nie o to w tej zabawie chodzi. Nie będziemy korzystać z regulaminu i wystawiać trzech zawodników, aby na siłę wygrywać, a hartować w boju wszystkich chłopaków. Także najmłodszego Kamila Nowackiego, który z pewnością nie zawiódł - powiedział trener gorzowskich młodych żużlowców Piotr Paluch. W MDMP na "Jancarzu" na czele Unia Leszno, o 7 pkt gorsza Stal.
Młodzieżowe Drużynowe Mistrzostwa Polski wróciły do starej formuły, znów są rozgrywane w formie czwórmeczów, w każdym z 20 wyścigów oglądamy po jednym zawodniku ze startujących zespołów. Tego rozwiązania nikt nie kwestionuje, za to wprowadzone od tego roku inne nowinki już wzbudzają duże kontrowersje. W środę o godz. 17 cztery ekipy, także juniorzy Stali Gorzów, będę się ścigać na Stadionie im. Edwarda Jancarza.
Gdyby gorzowscy żużlowcy nie zaczęli tego sezonu tak fatalnie, czyli od sześciu porażek z rzędu, to po takiej walce na torze aktualnego lidera PGE Ekstraligi bilibyśmy im brawa na stojąco i byłaby wiara, że coś więcej zdziałamy w play-off. Niestety, medale będą odbierać inni, a aktualni mistrzowie Polski, po przegranej z Unią w Lesznie 42:48, mają tyle samo punktów, co zamykające tabelę, zwycięskie w tej kolejce zespoły z Grudziądza i Rzeszowa. Zostały nam trzy mecze, w których musimy obronić miejsce w ekstraklasie.
Gdyby gorzowscy żużlowcy nie zaczęli tego sezonu tak fatalnie, czyli od sześciu porażek z rzędu, to po takiej walce na torze aktualnego lidera PGE Ekstraligi bilibyśmy im brawa na stojąco i byłaby wiara, że coś więcej zdziałamy w play-off. Niestety medale będą odbierać inni, a aktualni mistrzowie Polski, po przegranej z Unią w Lesznie 42:48, mają tyle samo punktów, co zamykające tabelę, zwycięskie w tej kolejce zespoły z Grudziądza i Rzeszowa. Zostały nam trzy mecze, w których musimy obronić miejsce w ekstraklasie.
Problem jest poważny i na razie nie widać, aby żużlowiec znalazł na niego receptę. Wciąż aktualny wicemistrz świata Krzysztof Kasprzak już w jedenastu wyścigach z rzędu w cyklu Grand Prix przywoził zera lub defekty i w klasyfikacji przejściowej spadł na aż 16. miejsce. Szósty tegoroczny turniej w szwedzkiej Malilli wygrał Duńczyk Nicki Pedersen.
Obfity deszcz, który po 3. wyścigu na prawie dwie godziny przerwał mecz żużlowy KS Toruń - Stal Gorzów, całkowicie utopił nasze nadzieje na dobry wynik w tym ważnym dla żółto-niebieskich starciu. Goście, prawie w komplecie, ewidentnie nie rozszyfrowali najlepszych ścieżek na Motoarenie. Dawno nie oglądaliśmy też tak męczącego się Bartka Zmarzlika, który w czterech startach uciułał ledwie trzy punkciki. Dlatego polegliśmy bardzo wyraźnie 33:56.
Obfity deszcz, który po 3. wyścigu na prawie dwie godziny przerwał mecz żużlowy KS Toruń - Stal Gorzów, całkowicie utopił nasze nadzieje na dobry wynik w tym ważnym dla żółto-niebieskich starciu. Goście prawie w komplecie, ewidentnie nie rozszyfrowali najlepszych ścieżek na Motoarenie. Dawno nie oglądaliśmy też tak męczącego się Bartka Zmarzlika, który w czterech startach uciułał ledwie trzy punkciki. Dlatego polegliśmy bardzo wyraźnie 33:56.
Przykro, że Krzysztofowi Kasprzakowi tak słaby występ przydarzył się w dniu 31. urodzin. Trener Marek Cieślak wróżył, że wicemistrz świata z 2014 roku musi sięgnąć dna, aby wyczyścić głowę, przestać przejmować się celami, które sobie zakładał, i wtedy z pewnością znów zacznie iść w górę. Tego mu życzymy. W przerwanym przez deszcz po fazie zasadniczej turnieju żużlowego cyklu Grand Prix wygrał drugi z Polaków Maciej Janowski.
Przykro, że Krzysztofowi Kasprzakowi tak słaby występ przydarzył się w dniu 31. urodzin. Trener Marek Cieślak wróżył, że wicemistrz świata z 2014 roku musi sięgnąć dna, aby wyczyścić głowę, przestać przejmować się celami, które sobie zakładał i wtedy z pewnością znów zacznie iść w górę. Tego mu życzymy. W przerwanym przez deszcz po fazie zasadniczej turnieju żużlowego cyklu Grand Prix wygrał drugi z Polaków Maciej Janowski.
- Nie mam żadnych złudzeń, czeka nas bardzo trudny mecz, do którego podejdziemy jednak z podniesionymi głowami, aby powalczyć o to, co zgubiliśmy na początku sezonu. Stawiam na Piotra Świderskiego i Tomasza Gapińskiego, bo obaj sobie na to zasłużyli. Liczę, że pomogą nam zdobyć Motoarenę - mówił przed niedzielnym starciem w Toruniu trener Stali Gorzów Stanisław Chomski.
W lipcu mieliśmy mieć trochę odpoczynku od ligowego żużla, ale przełożenie ósmej kolejki ekstraligi na najbliższą niedzielę 19 lipca oznacza, że w tym dniu być może zapadną najważniejsze rozstrzygnięcia, przynajmniej dla Stali i dla ?Falubazu. Gorzowianie, jeśli chcą się nadal liczyć w walce o play-off muszą wygrać w Toruniu, a Falubaz z kolei musi rozstrzygnąć za 3 punkty mecz z rewelacją sezonu - wrocławską Spartą.
9 sierpnia w Gorzowie szykują nam się wyjątkowo ciekawe derby z Zieloną Górą, którą mają zasilić ostatnio zawieszeni - Patryk Dudek i Darcy Ward. Australijczyk właśnie nie dogadał się z KS Toruń. Oznajmił, że nie ma zamiaru rywalizować o skład z kolegami. Wybrał zdesperowany Falubaz, bo tam ma szansę pojechać aż jedenaście meczów, zdąży jeszcze w Polsce sporo zarobić. A w 2009, po finale ekstraligi, Ward zielonogórskim szalikiem wycierał buty...
W takim momencie na usta ciśnie się zdanie: idźcie właśnie tą drogą! Stal Gorzów konsekwentnie wraca na ścieżkę stawiania na swoich wychowanków i to widać również w imprezach młodzieżowych. W czwartym turnieju tegorocznej Ligi Juniorów w naszym składzie zabrakło Bartka Zmarzlika i Adriana Cyfera, a i tak żółto-niebiescy zajęli dobre, trzecie miejsce.
Po finale młodzieżowych indywidualnych mistrzostw Polski, gdzie w wielkim stylu zwyciężył Bartosz Zmarzlik, w Lesznie zaczęło padać i kolejna niedzielna, mistrzowska impreza na tym torze wisiała na włosku. Ostatecznie udało się rozegrać 14. z 21. wyścigów Mistrzostw Polski Par Klubowych i zaliczyć te zawody. Większą ilością trójek na pierwsze miejsce wskoczyła Unia Leszno, wicemistrzostwo zabrali żużlowcy Stali Gorzów - Krzysztof Kasprzak, Bartosz Zmarzlik i Tomasz Gapiński.
20-latek ze Stali Gorzów dziś już czwarty raz stanął na podium młodzieżowych indywidualnych mistrzostw Polski. Wcześniej było srebro i dwa brązowe krążki. Bartek Zmarzlik tym razem nie pozostawił żadnych wątpliwości, kto w 2015 roku jest najlepszy. W Lesznie w wielkim stylu wygrał wszystkie pięć wyścigów. - Wcześniej za każdym razem czegoś brakowało, punktu lub dwóch. Jest wreszcie złoto, bardzo się cieszę - powiedział nowy mistrz Polski.
20-letni junior Stali Gorzów maraton ważnych startów rozpoczął we Włoszech. W pierwszym finale indywidualnych mistrzostw świata juniorów Bartek Zmarzlik i Duńczyk Mikkel Michelsen uzbierali po 14 pkt. Trzeci był kolejny żużlowiec z Danii Nikolai Busk Jakobsen, który w czasie programowych wyścigów jako jedyny pokonał stalowca.
Najpierw pierwszy finał mistrzostw świata juniorów we Włoszech, zaraz po ostatnim wyścigu do pokonania ponad 1100 km i w niedzielę kolejne, aż dwie imprezy żużlowe - walka o tytuł najlepszego młodzieżowca w Polsce i wyłonienie złotej żużlowej pary. We wszystkich tych imprezach awizowany jest Bartek Zmarzlik ze Stali Gorzów. - Mówi się o bezpieczeństwie zawodników, a robi coś zupełnie odwrotnego - powiedział prezes gorzowskiego klubu Ireneusz Maciej Zmora.
Srebrny medal indywidualnych mistrzostw Polski na żużlu wywalczony w ostatnią niedzielę przez gorzowskiego juniora Bartosza Zmarzlika jest niewątpliwym sukcesem i gdyby nie dziwaczny regulamin - najlepszy w turnieju ma swoją najlepszość potwierdzić w dodatkowym wyścigu - to Bartek byłby mistrzem, tak jak to bywało przez kilkadziesiąt lat.
Gorzowski klub żużlowy podsumowuje akcję ?Bezpiecznie ze Stalą?, znów ubiera najmłodszych w odblaskowe kamizelki. Nasz zespół przygotowuje się do ligowych meczów prawdy tego sezonu. Jest już sprzedanych 7 tysięcy biletów na derbowe starcie z Falubazem Zielona Góra, które zaplanowano na 9 sierpnia. Wcześniej jednak, aby te rozgrywki jeszcze nie były przegrane, stalowcy muszą bić się na całego w Toruniu i Lesznie.
Żużlowa rywalizacja w Lidze Juniorów przeniosła się z Częstochowy do Leszna. Znów na czele młodzi wrocławianie. - Gorzowianie tez pokazali się z dobrej strony, liderował Adrian Cyfer, a zawodnicy dopiero wkraczający do poważnej jazdy zbierali cenne doświadczenia - powiedział opiekun stalowców Piotr Paluch.
Betard Sparta Wrocław oraz PGE Stal Rzeszów zwyciężyły w inauguracyjnej rundzie tegorocznej Ligi Juniorów. Zawody udało się rozegrać pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych.
Tytuł indywidualnego mistrza Polski seniorów na żużlu trafia do 24-latka ze Sparty Wrocław Macieja Janowskiego. - Było strasznie ciężko, próbowałem dziś w Gorzowie aż trzech motorów. Na końcu udało mi się ograć Bartka Zmarzlika, co na jego torze jest wielką sztuką. Ten chłopak po prostu lata, jestem pewien, że niedługo stale będziemy go oglądać w Grand Prix - powiedział złoty "Magic". 20-letni Zmarzlik wygrał fazę zasadniczą finału IMP, ale w wyścigu o tytuł był drugi. Na podium znalazł się także kolejny zawodnik Stali Gorzów Tomasz Gapiński, okrzyknięty największą niespodzianką turnieju.
Obcokrajowiec Stali Gorzów Niels Kristian Iversen najpierw wręcz wydarł Nicki Pedersenowi miejsce w wielkim finale turnieju Grand Prix w Cardiff, a potem w decydującej rozgrywce znalazł najszybszą ścieżkę przy bandzie i pokonał wszystkich rywali. W walce o żużlowego mistrza świata na czele klasyfikacji przejściowej umocnił się Brytyjczyk Tai Woffinden.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.