Serio trwaj! Chce się za każdym razem mówić, gdy zapowiadamy kolejne mecze żużlowców Stali Gorzów, którzy w sześciu dotychczasowych pojedynkach zostawili tylko jeden punkt w Poznaniu, gdzie rywalizowali ze Spartą Wrocław. Na pewno nie będzie łatwo. W niedzielę jedziemy z targaną problemami i już zmuszoną do desperackiej walki o utrzymanie w ekstraklasie Unią w Tarnowie.
Tegoroczny rozgrywki śmiało można nazwać sezonem Bartosza Zmarzlika. Junior gorzowskiej Stali wygrywa niemal wszędzie i wszystko. Bawi się żużlem i z każdym kolejnym rozstrzygniętym na swoją korzyść wyścigiem nakręca się na sukcesy jeszcze bardziej.
Pisząc w tytule o końcu, mamy na myśli jedynie wyścigi fazy zasadniczej, bo wierzymy, że w trzecim w tym sezonie turnieju Grand Prix w duńskim Horsens Bartek Zmarzlik będzie jechał również w półfinale i najlepiej też w finale. Przed rokiem, gdy Casa Arena debiutowała w cyklu, wygrał Duńczyk Peter Kildemand przed Słoweńcem Matejem Zagarem i kolejnym żużlowcem z Danii Michaelem Jepsenem Jensenem.
2 lipca w Krakowie polska kadra żużlowa zmierzy się z Rosjanami. Pojadą tam m.in. dwaj żużlowcy Stali Gorzów - Krzysztof Kasprzak i Przemek Pawlicki. W składzie biało-czerwonych nie ma tym razem Bartka Zmarzlika, który w tym czasie będzie walczył w Lonigo o przepustkę do Grand Prix Challenge.
Kompletny Przemek Pawlicki i dobrze punktujący Krzysztof Kasprzak dają wyjazdową wygraną i zachowanie pozycji lidera drużynie z Avesty. W Malilli wielki show zrobili Bartek Zmarzlik i Tai Woffinden, a w Motali nie przegrywał Niels Kristian Iversen.
To jest ważny rok dla najmłodszych żużlowców Stali, bo przecież już w 2017 roku dwóch z nich regularnie będzie występować w ekstraklasie. Kto jest najbliżej seniorskiego składu? Fani mieli okazję zobaczyć podczas turnieju Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Wielkopolski, który młodzi gorzowianie wygrali.
Po znakomitym, zwycięskim meczu z aktualnymi mistrzami Polski żużlowcy Stali mają w kalendarzu dwa ligowe wyjazdy do Tarnowa i Grudziądza. Dziś o godz. 16 na ?Jancarzu? można zobaczyć naszych najmłodszych zawodników.
Gdy podczas pierwszego podejścia do 13. wyścigu stalowiec Matej Zagar dotknął taśmy, w parkingu Krzysztof Kasprzak zażartował sobie z rywali mówiąc, że to nie jest fair, bo przecież za Słoweńca kolejny raz pojedzie Bartek Zmarzlik. Junior ze Stali Gorzów znów zapisał na swoim koncie pięć trójek, jego koledzy z drużyny też pokazali moc, a aktualny lider PGE Ekstraligi drugi raz wygrywa w tym sezonie z mistrzem Polski Unią Leszno, tym razem 53:37. Zapisujemy na swoim koncie pierwszy punkt bonusowy.
Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów i Piotr Pawlicki z Unii Leszno (z parkingu wspierał ich kolejny leszczynianin Tobiasz Musielak) wygrali ostatni turniej w Ostrowie i cały cykl Speedway Best Pairs 2016. W niedzielę o godz. 19.30 będą walczyć w przeciwnych drużynach w meczu ?na szczycie? PGE Ekstraligi.
To właśnie w Lesznie żużlowcy Stali zaczęli budować swoją aktualną moc, na torze mistrzów Polski wygrali 48:42. - Mistrz to jednak wciąż mistrz i jestem pewien, że nawet bez Emila Sajfutdinowa przyjedzie do nas z wielką chęcią rewanżu. Trafi na mocny opór, bo moi zawodnicy ani myślą oddawać lidera. To będzie doskonałe spotkanie - powiedział trener gorzowian Stanisław Chomski. Mecz Stal - Fogo Unia na ?Jancarzu? w niedzielę o godz. 19.30.
W 2014 roku srebrny medal w Grand Prix, a w poprzednim roku sportowa droga usłana cierniami, od bohatera do zera. Krzysztof Kasprzak dziś znów ściga się na wysokim poziomie. - Presja mnie zgubiła, ale nieudany sezon wyrzuciłem już z głowy. Mam radość z jazdy, a w Gorzowie zebrała się fajna paczka, która potrafi podjąć się nawet najtrudniejszego wyzwania - powiedział żużlowiec Stali, która w niedzielę o godz. 19.30 zmierzy się na swoim torze z aktualnym mistrzem Polski Unią Leszno.
To drugi z rzędu mecz Bartka Zmarzlika w szwedzkiej Elitserien na domowym torze, w którym młody żużlowiec Stali Gorzów gromadził same trójki, a jego Vetlanda - aktualni mistrzowie - pnie się w górę tabeli. Na czele znalazła się Masarna Avesta, w której czołowe role grają inni stalowcy - Przemek Pawlicki i Krzysztof Kasprzak.
Trzech Polaków wjechało do Grand Prix Challenge 2016. W Gorican w Chorwacji wygrał z kompletem punktów Piotr Pawlicki z Unii Leszno, a tylko ?oczko? stracił Krzysztof Kasprzak ze Stali Gorzów.
Dwóch żużlowców Stali Gorzów w czołowej czwórce SEC Challenge. Wygrał Krzysztof Kasprzak, a tuż za podium znalazł się Przemysław Pawlicki. Obaj pojadą w czterech finałach indywidualnych mistrzostw Europy 2016.
We wtorek Krzysztof Kasprzak nie wystartował w lidze szwedzkiej. - Nie ujawnialiśmy tego, ale przed derbami miał spore problemy po wypadku w Wielkiej Brytanii. Krzysztof dał radę, pojechał, zapunktował, wygraliśmy i to jest najważniejsze. Przed nim już od czwartku seria ważnych startów, dlatego Elitserien musiał sobie odpuścić - wyjaśnił trener Stali Gorzów Stanisław Chomski.
Czekamy na wzrost formy Michaela Jepsena Jensena także w lidze polskiej, bo na razie Duńczyk lepszą jazdę pokazuje jedynie w Elitserien. W 4. kolejce pomógł w wygranej Dackarny, choć pamiętajmy, że 12 pkt uzbierał z łatwiejszego numeru, częściej ścigał się z najsłabszymi zawodnikami w meczu.
W Tarnowie na razie nikt nie myśli o ściganiu, cała żużlowa Polska wysyła pozytywne fluidy w stronę walczącego o życie Krystiana Rempały. Piątkowy mecz Unii z Falubazem Zielona Góra został odwołany. Pozostałe mecze 7. kolejki mają odbyć się zgodnie z terminarzem. Stal Gorzów w niedzielę o godz. 19.30 podejmie bojowego beniaminka z Rybnika. To spotkanie będzie można obejrzeć tylko na stadionie. #KrystianTrzymajSię
- Tor był dziś nieprzewidywalny, a my znów wygraliśmy zespołowością, zebraliśmy sześć trójek, ale tylko pięć razy przyjeżdżaliśmy bez punktów - powiedział trener stalowców Stanisław Chomski. Stal wygrywa w Zielonej Górze 46:44. I razem z gospodarzami przesyła słowa otuchy Krystianowi Rempale, który jest w stanie krytycznym po tragicznym wypadku w przerwanym meczu ROW Rybnik - Unia Tarnów.
Czy Stal Gorzów naprawdę taka twarda, a Falubaz Zielona Góra naprawdę taki pokiereszowany? Derby dadzą odpowiedź. Mecz w niedzielę o godz. 19.30 na W69 w Zielonej Górze.
W niedzielę 3 lipca w Lesznie o medale indywidualnych mistrzostw Polski powalczy dwóch żużlowców Stali Gorzów - Bartosz Zmarzlik i Przemysław Pawlicki.
Po ostatnim, okazałym żużlowym weekendzie w stolicy, gdzie na Stadion Narodowy na Grand Prix i pojedynek Polska - Reszta Świata przyszły dziesiątki tysięcy kibiców, czekamy na kolejne wydarzenie - lubuskie derby. Najpierw w najbliższą niedzielę widzimy się w Zielonej Górze, gdzie porozbijany Falubaz będzie czekał na rozpędzoną Stal Gorzów.
W 3. kolejce Elitserien zobaczyliśmy wszystkich stalowców, którzy w najbliższą niedzielę będą walczyć w derbowym starciu w Zielonej Górze. Cieszy, że żaden z nich nie zawiódł, a Bartek Zmarzlik i Niels Kristian Iversen pokazali klasę najwyższą.
Żużlowcy jeszcze raz w ten weekend rządzili na Stadionie Narodowym. Tym razem, podczas meczu Polska - Reszta Świata, z biało-czerwoną kadrą żegnał się Tomasz Gollob. - Nie mogłem powstrzymać łez, jest żal, ale ja swoje już dla Polski zrobiłem, teraz niech zastąpią mnie inni, młodsi - powiedział 45-letni indywidualny mistrz świata z 2010 roku. Swoje rękawiczki symbolicznie przekazał Bartkowi Zmarzlikowi. - Dobrze wiedzieć, że taka osobowość widzi we mnie przyszłość w tej dyscyplinie, łezka w oku też się zakręciła - przyznał wyraźnie wzruszony młodzieżowiec Stali Gorzów. Odmłodzona polska kadra przegrała 44:46.
50 tysięcy kibiców na Stadionie Narodowym w Warszawie oglądało jak drugi turniej żużlowego cyklu Grand Prix w 2016 roku wygrywa obrońca tytułu mistrzowskiego Brytyjczyk Tai Woffinden. Za nim na podium znaleźli się Greg Hancock i Matej Zagar, a czwarty, nowy lider Chris Holder. Bartek Zmarzlik poprawił się, tym razem awansował do półfinału, gdzie wydaje się, że niezbyt fortunnie wybrał sobie miejsce do startu.
Wnioski z ubiegłorocznej klapy zostały wyciągnięte i dzięki temu kibiców żużla czeka wyjątkowy weekend na Stadionie Narodowym. W sobotę o godz. 19 ruszy druga runda Grand Prix 2016, a w niedzielę o godz. 14 mecz Polska - Reszta Świata.
Minęło ledwie kilka tygodni od startu żużlowych lig, a już dzisiaj można pokusić się o ocenę postawy wszystkich niemal zespołów pod kątem, kto pokazuje siłę lub jest niespodzianką in plus, a kto jest słaby i dołuje.
Mecz Falubaz Zielona Góra - Stal Gorzów w niedzielę 22 maja o godz. 19.30. Na dziś zapowiada się, że nasi rywale wystąpią w tym starciu poważnie osłabieni, bo wciąż leczy się Jarosław Hampel, a Piotr Protasiewicz w spotkaniu ligi szwedzkiej uszkodził obojczyk.
Tym razem to nie były tak błyskotliwe występy żużlowców Stali Gorzów jak tydzień temu, na inaugurację szwedzkiej Elitserien. Najskuteczniej ścigał się Przemek Pawlicki, a spore kłopoty mieli Duńczycy - Michael Jepsen Jensen i Niels Kristian Iversen.
Na 275,5-metrowym torze, dłuższym i szerszym od zeszłorocznego, odbył się w Warszawie specjalny z udziałem zaplecza kadry narodowej juniorów. - To prawdziwa bajka w porównaniu z poprzednim sezonem. Dobrą decyzją było przesunięcie zawodów o miesiąc w stosunku do roku ubiegłego. Dzięki temu, że jest teraz cieplej można było przygotować dobry tor - przyznał Zenon Plech.
- To był naprawdę bardzo pracowity czas, ale i bardzo radosny, bo w naszym teamie właściwie wszystko się udawało. No może poza tymi kilkoma moimi błędami podczas Grand Prix w Krsko. Będziemy się jednak zaraz poprawiać na Stadionie Narodowym - powiedział Bartek Zmarzlik po okazałym zwycięstwie Stali Gorzów z Get Well Toruń 62:28. Nasz młokos dopisał do swojego dorobku czysty komplet punktów, a w PGE Ekstralidze średnią ma na teraz niewiarygodną - 2,714 pkt. Takie w przeszłości widzieliśmy przy nazwiskach Edwarda Jancarza czy Zenona Plecha.
Jeśli dodamy do tego, że tylko po jednym punkcie stracili Matej Zagar i Przemek Pawlicki - w 10. wyścigu Greg Hancock przywiózł jedyną trójkę w tym meczu dla Get Well! - to już wiemy dlaczego goście po tym pojedynku przede wszystkim przepraszali za swoje występy. Stal rozbiła Toruń aż 62:28. - Oczywiście, że liczyliśmy na zwycięstwo, ale z takim przytupem to się nie spodziewałem - powiedział trener Stanisław Chomski, któremu zawodnicy przywieźli fajny, imieninowy prezent i pokazali naprawdę wyjątkową moc.
W Danii, Anglii i Włoszech odbyły się trzy turnieje eliminacyjne do przyszłorocznego cyklu Grand Prix (16 maja żużlowcy pojadą jeszcze w Niemczech). Wszędzie na starcie stanęli zawodnicy Stali Gorzów i bez problemów awansowali do półfinałów.
Po czterech niepełnych kolejkach PGE Ekstraligi Stal Gorzów pozostała jedyną drużyną bez porażki. - Zobaczymy jak jesteśmy mocni na tle Torunia. Doszli tam Greg Hancock i Martin Vaculik, a obaj lubią nasz tor - powiedział Bartosz Zmarzlik, aktualnie najskuteczniejszy żużlowiec ekstraklasy. Mecz z Get Well na "Jancarzu" w niedzielę o godz. 19.30.
Po wielu miesiącach leczenia i żmudnej rehabilitacji na tor powrócił lider drużyny narodowej oraz zielonogórskiego Falubazu Jarosław Hampel. Stalowcy czekają na niedzielę i bardzo ciekawie zapowiadający się mecz w Gorzowie z naszpikowanym gwiazdami Get Well Toruń.
W drugim turnieju Speedway Best Pairs Cup w niemieckim Landshut najlepsi 22-latek Piotr Pawlicki z Unii Leszno i o rok młodszy Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów, reprezentujący firmowy team Fogo Power. W finale młodzi Polacy pokonali Szweda Antonio Lindbacka i Rosjanina Grigorija Łagutę z Nice Racing.
Gorzowian w krajowych eliminacjach do mistrzostw Europy juniorów miało być dwóch, ale na wtorkowym treningu Kamil Nowacki zaliczył fatalny upadek i trafił do szpitala. - Niech zdrowieje jak najszybciej. Wierzę, że na pewno do nas wróci, a te zawody chciałbym zwyciężyć właśnie dla Kamila, choć łatwo nie będzie - mówił Rafał Karczmarz. Stalowiec stracił tylko punktów i faktycznie był najlepszy.
Nietypowo, bo w czwartek już o godz. 15 będziemy oglądać drugi turniej Speedway Best Pairs 2016. Jest to możliwe, gdyż żużlowcy siedmiu firmowych teamów mają ścigać się w Landshut, a Niemcy 5 maja mają święto i dzień wolny od pracy. W akcji znów zobaczymy stalowców - Bartka Zmarzlika i Nielsa Kristiana Iversena.
Bartek Zmarzlik wygrywa dwa decydujące wyścigi i przesądza o remisie w trudnym meczu Vetlandy, broniącej złotego medalu w szwedzkiej żużlowej ekstraklasie. Kompletny Krzysztof Kasprzak i niewiele gorszy Przemek Pawlicki prowadzą do wyjazdowego sukcesu Masarnę.
Drżymy o zdrowie 16-latka ze Stali Gorzów Kamila Nowackiego, który fatalnie upadł na wtorkowym treningu naszych młodzieżowców. Żużlowiec został natychmiast przewieziony do szpitala. W środę o godz. 17 na ?Jancarzu? odbędzie się finał krajowych eliminacji do indywidualnych mistrzostw Europy juniorów.
Prowadziliśmy już ze Spartą Wrocław w Poznaniu różnicą 10 pkt, ale ostatecznie ten pojedynek zakończył się remisem. - I tą zdobycz też trzeba szanować, choć faktycznie po ósmym biegu wydawało się, że to my jesteśmy bliżej sukcesu. Jak ma się jednak w składzie mistrza świata Taia Woffindena i bezbłędnego weterana Tomasza Jędrzejaka, to można wrócić do gry, bo oni powiedzą, co poprawić - powiedział trener Stali Gorzów Stanisław Chomski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.