58-letni Stanisław Chomski poprowadzi drużynę aktualnych żużlowych mistrzów Polski. - Same porażki? Dla trenera to nie jest jakaś wyjątkowa sytuacja. Razem z zawodnikami spróbujemy zaradzić ich bolączkom i przywrócić gorzowskiemu zespołowi atut własnego toru. Nawet z najgorszego kryzysu jest jakieś wyjście - powiedział doświadczony szkoleniowiec, który zastąpił Piotra Palucha.
Słoweniec jest jednym z tych stalowców, którym obecny sezon zupełnie nie wychodzi. Przeciwko KS Toruń pojechał tylko trzy razy, zdobył zaledwie 2+1 pkt. - Wiem, że to też moja wina, że tego meczu w domu nie wygraliśmy, i mam nadzieję, że to już się nie powtórzy - powiedział Matej Zagar.
Słoweniec jest jednym z tych stalowców, którym obecny sezon zupełnie nie wychodzi. Przeciwko KS Toruń pojechał tylko trzy razy, zdobył zaledwie 2+1 pkt. - Wiem, że to też moja wina, że tego meczu w domu nie wygraliśmy i mam nadzieję, że to już się nie powtórzy - powiedział Matej Zagar.
- Na pewno przepraszamy za niedzielę. Nikt nie chciał przegrać kolejnego meczu u siebie i nikt nie chciał przywozić zera - powiedział kapitan Stali Krzysztof Kasprzak, który od początku sezonu, niestety, jeździ przeciętnie, a gorzowski zespół w czterech ligowych kolejkach nie zdobył żadnego punktu i zamyka tabelę PGE Ekstraligi. Po ostatniej przegranej z KS Toruń Kasprzak i Matej Zagar zostali zawieszeni, a dziś klub ogłosi nazwisko nowego szkoleniowca. Piotra Palucha prawdopodobnie zastąpi inny człowiek z Gorzowa - Stanisław Chomski.
- Na pewno przepraszamy za niedzielę. Nikt nie chciał przegrać kolejnego meczu u siebie i nikt nie chciał przywozić zera - powiedział kapitan Stali Krzysztof Kasprzak, który od początku sezonu niestety jeździ przeciętnie, a gorzowski zespół w czterech ligowych kolejkach nie zdobył żadnego punktu i zamyka tabelę PGE Ekstraligi. Po ostatniej przegranej z KS Toruń Kasprzak i Matej Zagar zostali zawieszeni, a dziś klub ogłosi nazwisko nowego szkoleniowca. Piotra Palucha prawdopodobnie zastąpi inny człowiek z Gorzowa - Stanisław Chomski.
Pogoda znów miesza szyki żużlowcom. Dziś w Lesznie próbowali doprowadzić tor do porządku, ale niewiele z tego wyszło. Zawodnicy uznali, że nie jest bezpiecznie i finał Mistrzostw Polski Par Klubowych został odwołany.
Po bardzo dobrej pierwszej połowie i słabszej drugiej, gdzie byliśmy mniej skuteczni, a gospodarze przede wszystkim z kontry odrobili wszystkie straty, piłkarze ręczni Stali Gorzów remisują z Zewem w Świebodzinie 23:23. - To był mecz godnych siebie rywali, z gorącą publiką. Święto lubuskiego szczypiorniaka, z którego wychodzimy obronną ręką, bo mamy w dwumeczu lepszy bilans od Zewu i prostą drogę do zachowania pozycji lidera do końca rozgrywek - powiedział Mateusz Stupiński, zdobywca dziewięciu goli dla gości, bezbłędny z rzutów karnych.
Oba zespoły dotychczas przegrały tylko po dwa razy. W Gorzowie Stal pokonała Zew Świebodzin 28:22. A jak pójdzie w dzisiejszym rewanżu, nazywanym meczem sezonu? - Przez całe rozgrywki konsekwentnie pracowaliśmy nad naszą jakością, aby być gotowym na takie starcie, na udźwignięcie wyzwania jakim jest awans o klasę wyżej. Spodziewamy się arcytrudnego pojedynku, w którym chcemy udowodnić, że to my jesteśmy najlepsi w tej lidze - powiedział trener stalowców Janusz Szopa.
Bartosz Zmarzlik był bezbłędny w eliminacyjnym turnieju Złotego Kasku w Rawiczu. W piątek na gorzowskim torze ma wziąć udział w okolicznościowym meczu z okazji 15-lecia startów na żużlowych torach Krzysztofa Kasprzaka.
Na dziś wygląda to tak, że do liderów i duetu juniorów, na pierwszy pojedynek w PGE Ekstralidze stalowców z KS Toruń po gorzowskiej stronie, dołączą w Niedzielę Wielkanocną Linus Sundstrom i Tomek Gapiński. Obaj byli jednymi z najlepszych w sparingu, w którym żółto-niebiescy pokonali Falubaz Zielona Góra 44:34. Ściganie skończyło się po 13 wyścigach.
Za to gorzowskim kibicom zaprezentuje się Brytyjczyk Craig Cook. W poprzednim sezonie był żelazną rezerwą żółto-niebieskich, teraz dostał większą szansę, trenował na naszym stadionie, dziś pojedzie w sparingu z Falubazem Zielona Góra. Początek ścigania o godz. 17.30.
Money Makes Money Stal Gorzów - pod taką nazwą będzie ścigał się zespół żużlowego mistrza Polski w sezonie 2015. Mówi się, że internetowy kantor zapłaci za miejsce w nazwie 500 tys. zł. Nie potwierdza tego prezes klubu Ireneusz Maciej Zmora. - O pieniądzach nie rozmawiam, to tajemnica handlowa - stwierdził.
Od 12. minuty gorzowscy piłkarze ręczni mieli już pod pełną kontrolą pojedynek z naprawdę dobrze prezentującymi się rezerwami Nielby Wągrowiec. - Takiego rywala potrzebowaliśmy przed wyjazdem do Zewu Świebodzin. Zdajemy sobie sprawę, że tam będzie jeszcze trudniej. Jesteśmy gotowi na takie wyzwanie - powiedział rozgrywający Stali Łukasz Bartnik.
- Właśnie od meczu w Wągrowcu, gdzie z rywalem akurat wzmocnionym graczami z ekstraklasy przegraliśmy 29:39, wszystko się zmieniło. Dalej wyłącznie budowaliśmy serię zwycięstw, która właśnie urosła do ośmiu wygranych. Teraz chcemy się Nielbie zrewanżować i w dobrych nastrojach szykować się na ważny bój w Świebodzinie - powiedział trener Janusz Szopa. Stal gra u siebie w sobotę o godz. 16.
Największym wygranym towarzyskiego starcia gorzowskich żużlowców z GKM Grudziądz, w którym pokonaliśmy beniaminka ekstraklasy 51:33, jest Tomasz Gapiński. "Gapa" jeździł pewnie, płynnie, z głową. W czterech startach uzbierał 7 pkt i dwa bonusy. - Zaczęło się faktycznie nieźle, ale nie zapeszajmy. To dopiero czas prób i testów. Najważniejsze, aby powtórzyć to na początku kwietnia w lidze - powiedział zawodnik Stali, który 8 lipca skończy 33 lata.
Nie udało się w niedzielę, za to dziś żużlowcy powinni ścigać się w Gorzowie bez przeszkód. Stal w sparingu z beniaminkiem z Grudziądza zapowiada najsilniejszy skład. Początek rywalizacji na Stadionie im. Edwarda Jancarza o godz. 17.
Niels Kristian Iversen w czołówce turnieju na Wyspach, a Linus Sundstrom błyszczał na zgrupowaniu szwedzkiej kadry w Chorwacji. W Gorzowie żużlowcy mają korzystać z bardzo dobrej pogody, wrócą na tor we wtorek i środę, a w czwartek o godz. 17 drugie podejście do sparingu z Grudziądzem.
- Trener namawiał nas do widowiskowej gry i myślę, że to się udało. Naszym kibicom, którzy przyjechali do Pyzdr, pokazaliśmy kilka fajnych akcji. Jedna wrzutka się udała, druga nie, cały czas dominowaliśmy. Wracamy zadowoleni, cali i zdrowi, gotowi na najważniejsze gry w sezonie - opowiadał Mateusz Stupiński, skrzydłowy Stali Gorzów. Wygrywamy na wyjeździe z Wartą 42:25.
Niedzielny sparing żużlowców Stali Gorzów i GKM Grudziądz na stadionie im. Edwarda Jancarza już został odwołany. - Na prawdziwe ściganie musimy jeszcze poczekać. Przede wszystkim ma być bezpiecznie, a po ostatnich opadach deszczu toru przejezdnego dla czterech zawodników nie uda się w ten weekend przygotować - stwierdził trener mistrzów Polski Piotr Paluch.
Na razie pojedynczo, jeszcze bez ścigania i jazd spod taśmy, ale najważniejsze, że sezon żużlowy w Gorzowie właśnie ruszył. - Jeśli aura pozwoli, to w kolejne dni chcielibyśmy zacząć startować u siebie spod taśmy, a w niedzielę pojechać sparing z Grudziądzem - powiedział trener Stali Piotr Paluch.
Jak zwykle o tej porze roku żużlowcy przede wszystkim ścigają się z pogodą. Gorzowianie mieli dziś pierwszy raz trenować w domu, ale po wtorkowych opadach deszczu otwarcie sezonu przy Śląskiej zostało przełożone na czwartek. Stalowcy mają już jednak za sobą pierwsze jazdy. - Jesteśmy też po udanym spotkaniu w górach, gdzie porozmawialiśmy sobie o celach na sezon 2015 - powiedział prezes mistrza Polski Ireneusz Maciej Zmora.
Sześciokrotny drużynowy mistrz Polski w barwach gorzowskiej drużyny żużlowej jak najbardziej zasługuje na wyróżnienie w Galerii Sław Stali. - To dla mnie wielki powód do dumy. Tak samo to przeżywam, jakbym stał na podium, po którymś z najważniejszych zwycięstw w karierze - powiedział Bogusław Nowak, który 29 stycznia skończył 63 lata.
Gdy wszyscy uczestnicy 5. Ogólnopolskiego Turniej Piłki Ręcznej "Miś" im. Ryszarda Straszyńskiego odbierali nagrody, do hali przy ul. Szarych Szeregów dotarła informacja, że seniorzy Stali Gorzów mają lidera w wielkopolskich rozgrywkach. O przyszłość szczypiorniaka w naszym mieście nie musimy się martwić, bo pierwszy zespół rośnie w siłę w nowych barwach, a młodzież z UKS Miś udowadnia, że za parę lat pomoże starszym kolegom walczyć o wysokie cele.
Piłkarze ręczni Stali Gorzów bez żadnych problemów zachowali miano niepokonanych w swojej hali i zrównali się punktami z Zewem Świebodzin. Wygrywamy ze Startem Konin 29:19, choć przez drugą połowę musieliśmy sobie radzić bez jednego z liderów. Tuż przed przerwą zaiskrzyło między Mateuszem Stupińskim i Adamem Kujawińskim. Obaj obejrzeli czerwoną kartkę i zostali odesłani do szatni.
Tych chłopców warto wspierać i dopingować, bo przecież już mają w swojej kolekcji medal mistrzostw Polski, gorzowska piłka ręczna wiąże z nimi spore nadzieje. Medalistów oglądamy w ten weekend w czasie piątego turnieju "Misia". A w sobotę seniorzy Stali zapraszają na ważny mecz ligowy. Z pozycji wicelidera podejmiemy trzeci w tabeli Start Konin.
20-letni gorzowski wychowanek już zdążył się porządnie zapisać w historii cyklu Grand Prix. Jest najmłodszym zawodnikiem, który wspiął się na podium jednego z turniejów, a w poprzednim sezonie wygrał eliminację na domowym torze. Stal Gorzów stara się, aby w 2015 roku miał szansę powtórzyć ten sukces. - Dziękuję za zaufanie, chciałbym niedługo jeździć z najlepszymi na świecie na stałe. Wiem jednak, że na to muszę sobie zasłużyć postawą na torze - powiedział Bartek Zmarzlik.
Stalowcy właśnie powiększyli serię ligowych zwycięstw do sześciu z rzędu. Przed nimi gry, które zadecydują, czy gorzowianie będą najlepsi w rozgrywkach wielkopolskich. W najbliższy weekend, po siedmiu tygodniach poza domem, nareszcie znów zobaczymy ich w naszej hali.
- Na drugą edycję rywalizacji mistrzów czterech żużlowych lig były przymierzane różne lokalizacje. Gdy okazało się, że to znów ma być Polska, postanowiliśmy powalczyć o World Speedway League w Gorzowie. Po 31 latach tytuł mistrza kraju wrócił nad Wartę, a też chcemy zostać pierwszym polskim zwycięzcą ligi mistrzów w naszej dyscyplinie - powiedział Ireneusz Maciej Zmora, prezes Stali. WSL zobaczymy na stadionie im. Edwarda Jancarza 25 kwietnia.
- Przewertowaliśmy regulaminy i wyszło nam, że skoro przyjęto nas do wielkopolskich rozgrywek to i tam mamy prawo z pierwszego miejsca awansować do drugiej ligi. Od tego momentu każdy nasz mecz nabrał zupełnie innego wymiaru, w drużynie widać dodatkową mobilizację. Wygrywając wszystko do końca, będziemy mieli wymarzoną premię, bez względu na wyniki innych. Na razie wieziemy sukces numer pięć z rzędu ze Strzałkowa, gdzie wcale pojedynek nie był łatwy - powiedział Janusz Szopa, trener Stali Gorzów.
Gorzowski fizjoterapeuta, współpracujący z wieloma naszymi sportowcami, który także od 25 lat jest związany z kadrą narodową piłkarzy ręcznych, jeszcze raz wraca do mistrzostw świata w Katarze i brązowego medalu Polaków. - To moje trzecie mistrzostwa, z których przywiozłem medal, ten turniej był trochę inny od poprzednich - przyznał Jerzy Buczak.
Serię trzech wyjazdowych spotkań szczypiorniści Stali Gorzów rozpoczęli od pewnego zwycięstwa ze Spartakusem w Buku 29:23. W wygranym meczu zabrakło kapitana Mariusza Kłaka. Do odbudowy piłki ręcznej w naszym mieście dołączyli nowi zawodnicy, również ci dobrze znani kibicom tej dyscypliny.
- Polacy mieli trochę szczęścia, ale i pokazali wielką klasę, zasłużyli na miejsce na podium. Mecz z gospodarzami? Sędziowie swoje dorzucili, ale trzeba też uczciwie dodać, że to nie był genialny występ biało-czerwonych. Gdybyśmy zagrali jak ze Szwecją czy jeszcze lepiej z Chorwacją, to byłby finał. Czekamy na Jurka Buczaka z medalem. Niech będzie on inspiracją dla naszego zespołu i przede wszystkim dla gorzowskich dzieciaków grających w piłkę ręczną - mówił Janusz Szopa, trener Stali Gorzów, która przygotowuje się do kolejnych gier ligowych.
Datę 30 sierpnia 2014 roku i makabryczny wypadek podczas Grand Prix Polski 33-letni żużlowiec Stali Gorzów już wyrzucił z głowy. - Szukam dobrej pogody i toru przygotowanego do jazdy, aby jeszcze w lutym wsiąść na motor. Na początek sezonu będę gotowy na 100 procent - zapowiada Niels Kristian Iversen.
Podprowadzająca powinna być młoda i energiczna, otwarta na nowe wyzwania i gotowa do działania. Powinien ją "kręcić warkot motorów", "zapach żużla" i oczywiście musi "kochać żółto-niebieskie barwy"... Trwa kolejny casting na dziewczyny ze Stali. Sześć z nich - wyboru dokonają kibice - stanie pod taśmą na meczach żużlowych w Gorzowie w 2015 r.
W sezonie 2014 Peter Karlsson był najlepszym żużlowcem w Polsce, ale na poziomie drugiej ligi. I pewnie tam zostanie, choć jeszcze nie wybrał klubu. Pomoże mu w tym kontrakt ze Stalą Gorzów.
To jest ważna zima dla wychowanka gorzowskiego żużla. Adrian Cyfer, który 21 maja skończy 20 lat, dostał powołania na oba zgrupowania biało-czerwonej kadry, podpisał też ze Stalą pierwszy w życiu kontrakt zawodowy. - Poradzę sobie, bo zawsze mogę liczyć na moich rodziców i przyjaciół - powiedział młody stalowiec.
Stalowcy w ten weekend w hali w Buku mogą jedynie spotkać artystów Teatru Muzycznego w Poznaniu, którzy zagrają koncert noworoczny. - Nasz wyjazdowy mecz ligowy ze Spartakusem został przełożony na 7 lutego, do tego czasu chcemy umówić się na gry towarzyskie - powiedział trener gorzowian Janusz Szopa.
W swojej hali gorzowscy piłkarze ręczni nie mają sobie równych. Grają i wygrywają widowiskowo, z coraz większym polotem. - Do domu wrócimy dopiero w marcu, mam jednak nadzieję, że na trzech wyjazdach z rzędu potwierdzimy rosnącą wartość naszego zespołu - powiedział trener Stali Janusz Szopa.
15 seniorów i juniorów z żużlowej reprezentacji Polski trenuje w Wałczu. Także Krzysztof Kasprzak, Bartek Zmarzlik i Adrian Cyfer ze Stali Gorzów. Pierwszy dotarł na zgrupowanie kadry prosto z Balu Mistrzów Sportu, jako ósmy sportowiec w kraju. Nasi juniorzy przed wyjazdem kwestowali na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.