Gdy Piotr Świst wrócił do Stali w roli trenera, część kibiców była oburzona - "zdrajca", "hańba". - Przesadzona reakcja. To właściwy człowiek na właściwym miejscu. Śwista nikt nie oszuka. On widzi, kto zamyka gaz. Od razu rzuci: "Obsrajnoga do parkingu" - mówi Jerzy Synowiec.
Gdzieś w Hiszpanii powstał komiks o Edwardzie Jancarzu. Paweł Piechnik, architekt rodem z Poznania, życie słynnego żużlowca narysował w wielkim skrócie, ale za to jak pięknie. Efekt pracy opublikował w internecie.
11 stycznia 1992 r. tragicznie zginął gorzowski żużlowy mistrz Edward Jancarz. Na torze perfekcjonista, w życiu zupełnie bezradny, jakby bez sportu nie było dla niego świata.
Za dwa tygodnie czeka nas weekend pełen żużla, choć nie ma wtedy kolejki ligowej w Polsce. W czeskiej Pradze zobaczymy dwa pierwsze turnieje cyklu Grand Prix 2021, a do Gorzowa wraca Memoriał Edwarda Jancarza.
Przez poważną chorobę w ostatnich latach niestety nie widzieliśmy już na "Jancarzu" jego charakterycznej sylwetki w kamizelce fotoreportera. Po Mirosławie Wieczorkiewiczu, który właśnie odszedł w wieku 62 lat, pozostaną setki tekstów i tysiące zdjęć, także żużlowe i sportowe wspomnienia.
Hans Nielsen, Leigh Adams, Tomasz Gollob, Jason Crump... W poprzednich turniejach poświęconych Edwardowi Jancarzowi na podium stało wiele znakomitości światowego żużla. Czołowe miejsca zajmowali także zawodnicy Stali Gorzów, choć pierwszy do tej pory był jedynie w ubiegłym roku Bartosz Zmarzlik. Liczymy, że w niedzielę - początek turnieju o godz. 17.45 - nasi również odegrają główne role.
W Gorzowie mamy jego memoriał, w którym startują najlepsi na świecie. 27 lat temu tragicznie zginął żużlowy mistrz Edward Jancarz. Na torze perfekcjonista, w życiu zupełnie bezradny.
W momencie, gdy nasi żużlowcy, którzy będą walczyć dla Gorzowa w PGE Ekstralidze, zaczynali tradycyjne zgrupowanie, klub zdradził ostatnie zagadki 16. Memoriału Edwarda Jancarza. Nie mamy już turnieju Grand Prix, ale towarzyskie zmagania zaplanowane na 31 marca też zapowiadają się świetnie.
Ze Stalą pięć razy zdobywał złoto w lidze, w 1977 roku został drużynowym wicemistrzem świata. Ryszard Fabiszewski 15 maja skończy 65 lat. Dziś odsłonił swoją tablicę na gorzowskim stadionie żużlowym. - To niezwykłe wyróżnienie, tym bardziej, że spotkało mnie w przeddzień memoriałowego turnieju największego mistrza ze Stali Gorzów Edwarda Jancarza - powiedział bohater dnia.
W ubiegłym roku wrócił jego memoriał, w którym mają startować najlepsi na świecie. 11 stycznia 1992 r. tragicznie zginął gorzowski żużlowy mistrz Edward Jancarz. Na torze perfekcjonista, w życiu zupełnie bezradny, jakby bez sportu nie było dla niego świata.
Tradycyjne, kilkudniowe zgrupowanie Stali Gorzów w Karpaczu przyniosło żółto-niebieskim kibicom jedną niespodziankę. Po rezygnacji Krzysztofa Kasprzaka nowym kapitanem gorzowskiego zespołu został nieoczekiwanie Matej Zagar. Choć nie obyło się bez kontrowersji - dwa głosowania, rezygnacja Bartka Zmarzlika - zespół Stali ma od dziś słoweńskie serce.
Druga połowa stycznia to rok rocznie czas, w którym w klubach żużlowych jest pracy dwa razy więcej niż w innych miesiącach. Niektóre ośrodki dowiedziały się, w której lidze wystartują (np. Krosno, Piła, Częstochowa), inne cały czas walczą by otrzymać bezwarunkową licencję na starty w rozgrywkach (Rzeszów), a część przeprowadza ostatnie transfery, by już w nowych składach w marcu wyjechać na tor (m.in. Piła, Leszno, Kraków).
Powiem wprost: podoba mi się akcja umieszczania na koronie gorzowskiego stadionu płyt upamiętniających byłych żużlowców, którzy w sposób wybitny zasłużyli się w Stali. Mają już swoje płyty Zenon Plech, Bogusław Nowak, Jerzy Rembas, Mieczysław Cichocki i Tomasz Gollob. W kolejce czeka wielu innych, jak choćby Edmund Migoś, Andrzej Pogorzelski, Jerzy Padewski, Edward Jancarz, a pewnie znajdzie też miejsce dla kilku zawodników zagranicznych. Napiszę teraz rzecz z pewnością nieco kontrowersyjną, ale dla mnie miejsce na koronie stadionu winien mieć również - a może przede wszystkim - Piotr Świst.
Po niedzielnym meczu, stojąc przy głównej bramie stadionu Edwarda Jancarza, przez pół godziny obserwowałem wychodzących kibiców Stali. Takiej radości nie widziałem chyba jeszcze nigdy. Oni przed chwilą doświadczyli oczekiwanego przez 31 lat sukcesu, jakim było żużlowe złoto dla Gorzowa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.