Wójcicki ponownie prezydentem Gorzowa
Jacek Wójcicki wygrał w cuglach wybory prezydenckie w Gorzowie. Pomógł mu pewien paradoks, który potrafił wykorzystać. - Najbardziej jestem zadowolony z tego, że... mamy rozkopane miasto - mówił przed wyborami.
Właśnie to było jego najsłabszym punktem, który przekuł w atut. Krytykowany był za ciągnące się miesiącami inwestycje, rozkopane centrum, gdzie przez wiele tygodni robotnicy jedynie markowali prace. Mieszkańcy tymczasem są skazani na tymczasową komunikację i ogromne utrudnienia w ruchu.
- Właśnie rozkopane miasto świadczy, że się rozwija. Mamy potężny front robót, jakiego Gorzów nie widział chyba nigdy, może w czasie, gdy stał się miastem wojewódzkim - mówił prezydent. I przekonał większość, że to on powinien dokończyć dzieła. - Bo, jak mawiał klasyk, prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy - stwierdził podczas jednej z debat.
Zagłosowało na niego 31,4 tys. gorzowian, czyli 65,2 proc. głosujących.
DARIUSZ BARAŃSKI
Wszystkie komentarze