MRU, Park Miłości, Park Kultur Świata... Zobacz czym kusi nasz region

Naukowa atrakcja w Nadodrzańskim Parku Rekreacyjnym nieopodal Odry otwarto w maju. - To największy tego typu park w regionie, ma cztery hektary. Czeka w nim 47 urządzeń interaktywnych, które swoim działaniem potwierdzają wybrane prawa i zjawiska fizyczne. Każdy z nas będzie mógł przeprowadzić doświadczenia z zakresu mechaniki, akustyki, hydrostatyki czy optyki - mówi Ewa Batko, rzeczniczka urzędu miasta w Nowej Soli.

- Jak widać marzenia się spełniają. Inspiracja do jego powstania po części pochodzi od Centrum Kopernika. My tak właśnie reklamujemy nasz park: że to jest takie minicentrum Kopernika na otwartym terenie, gdzie będzie można zobaczyć działanie praw fizyki, w naturze będzie można to sprawdzić. Jestem dumny z tego, że wspólnie udało nam się zrealizować ten projekt - cieszy się Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli.

Tyszkiewicz chciałby, żeby do parku przyjeżdżali też goście z innych miejscowości Polski, a może i z krajów Europy. - Powiem krótko: to nie jest nasze ostatnie słowo. Już mamy kolejne pomysły, będziemy chcieli je realizować. Dlatego przypomnę: łącznie jest tu około 20 ha terenów rekreacyjnych. 15 lat temu były tutaj dzikie chaszcze, wysypisko śmieci i nic się nie działo. Dzisiaj Park Krasnala i wszystko, co wokół, jest naszą dumą i mam nadzieję, że Park Fizyki będzie bardzo ważnym elementem - zaznacza Tyszkiewicz.

W parku umieszczono dużą platformę równowagową, szalone piłki, wózki na szynach z torowiskiem, sprzężone huśtawki, echokomorę, platformę grającą, wir wodny, wirujący krater, spiralę, ściankę zapachową czy... oddychający prostokąt.

Został hucznie otwarty w 2013 r., z inicjatywy seksuologa, prof. Zbigniewa Izdebskiego. Przyjechali naukowcy z całej Polski, przy okazji odbyła się naukowa debata.

Park otwarto na cześć słynnej polskiej seksuolożki, Michaliny Wisłockiej, autorki 'Sztuki kochania'. Wisłocka uwielbiała przyjeżdżać do lubuskich Lubniewic. To tu nachodził ją przypływ weny, tu miała przeżyć swój największy w życiu, płomienny romans.

W zabytkowym Parku Miłości powstały specjalne tablice, opisujące życie Michaliny Wisłockiej. Między drzewami rozsiane są drewniane rzeźby - akty, tulące się pary, posągi matek z dziećmi. Nad brzegiem jeziora Lubiąż turyści mogą usiąść na ławeczce miłości, a zakochani zawiesić swoją kłódkę na malutkim, również odrestaurowanym moście.

Lubniewice zapraszają też na Festiwal Michaliny Wisłockiej. Najbliższy w dniach 6-8 lipca.

Jest jedną z największych atrakcji turystycznych i edukacyjnych w woj. lubuskim. Wystarczy ciepło się ubrać, zabrać latarkę i nisko nosić głowę, by nie strącić śpiącego na ścianie nietoperza. Okolice Międyrzecza kryją podziemne tajemnice z czasów II wojny światowej - podziemny system fortyfikacji. Kilkadziesiąt bunkrów połączonych korytarzami, tworzą labirynt o długości ponad 30 km! Ale spokojnie. Wszystkiego zwiedzić i tak się nie da. Przewodnicy nie wpuszczą nas w odległe korytarze, bo zgubić się łatwo.

Podziemne korytarze leżą nawet 40 metrów pod ziemią. Komunikację ułatwiała kolejka wąskotorowa ze stacjami i peronami. Całość była oświetlana, działały system odwodnienia, wentylacji, agregaty prądu, warsztaty, ubikacje i kuchnie. Żołnierze mieli do dyspozycji studnie głębinowe i spiżarnie. Budowle powstały z betonu zbrojonego, a pancerne kopuły, płyty z różnego rodzaju stali. Warto zerknąć także na zapory przeciwpancerne, tzw. zęby smoka, które ciągną się na długości 12 km,. MRU jest ciekawym miejscem także dla miłośników natury, bo jest rezerwatem przyrody. Zimą w bunkrach drzemie ok. 35 tys. nietoperzy i to różnych gatunków. To chiropterologicznie najcenniejszy obszar w Polsce - dwa gatunki są wymienione w polskiej czerwonej księdze zwierząt.

Zaledwie 60 km od Zielonej Góry leży w dolinie Odry największa bociania wioska w Polsce. Kłopot to mała wieś pod Cybinką licząca ok. 200 mieszkańców wioska nieopodal Cybinki. I prawie tyle samo bocianów. Na każdym domu wielkie gniazdo, a w nim po dwa bociany i młode. Bociany wybierają Kłopot już od lat. Dlaczego? To zagadka nawet dla ornitologów. 

Muzeum Bociana Białego było pierwszym takim w Polsce i jedno z nielicznych w Europie. Muzeum mieści się w budynku po starej szkole. Gromadzone są w nim eksponaty związane z życiem i ochroną bociana białego. Głównie kulturowe obrazki, pocztówki, talerze, butelki itp., oczywiście wszystko z wizerunkiem bociana. Oprócz stałej ekspozycji, w Muzeum prowadzona jest edukacja dla dzieci i młodzieży oraz projekty poświęcone ochronie bociana. Dla turystów z daleka czeka schronisko turystyczne.

Niestety, w tym roku muzeum i schronisko są nieczynne ze względu na remont. Ale ekspozycje można oglądać w sąsiednim biurze Krzesińskiego Parku Krajobrazowego. Po okolicy można pojeździć na rowerach. Wzdłuż wału wiją się malownicze ścieżki rowerowe.

Odpowiednie ujęcie, specjalny kadr i selfie na tle Tadż Mahal gotowe. Kawałek dalej i pstrykamy dalej: sfinks, albo opera w Sydney, albo paryska wieża Eiffla.  No i mamy podróż dookoła świata, za jednym wyjazdem do... Drezdenka.

W otwartym sześć lat temu Parku Kultur Świata znajdziemy charakterystyczne budowle z pięciu kontynentów. Nad Starą Notecią, między alejkami leży Wielki Sfinks, stoi strzelista wieża Eiffla, Statua Wolności, a po schodkach do azteckiej Świątyni Kukulkana wspinają się dzieci. Rzeźby wykonane zostały są z piaskowca, specjalnie sprowadzonego spod Kielc.

Park Kultur Świata to nie tylko  miniatury słynnych budowli. Na dolnej kondygnacji parku znajdują się dwa wielkie place zabaw dla najmłodszych i starszych dzieci. Park łączy ścieżka pieszo- rowerowa.

Pierwsza i jedyna jak dotąd winnica samorządowa w Polsce. Wybudowana w 2015 r., obejmuje 35 ha winnic. W budynku Lubuskiego Centrum Winiarstwa odbywają się imprezy, wykłady, warsztaty, winobrania w starym stylu i święta młodego wina.

Zwiedzanie LCW jest bezpłatne. Znajdziemy tam sale multimedialne, ekspozycje winiarskie, halę pokazową, gdzie poznać możemy się z procesem produkcji wina i potrzebnym do tego sprzętem. Obiekt to także kluczowy punkt Lubuskiego Szlaku Wina i Miodu. Tutaj poznamy historię i burzliwe dzieje winiarstwa na Ziemi Lubuskiej. W samym Zaborze przygotowana jest też ścieżka dydaktyczna, którą można przejść z przewodnikiem.

Ważną rolą centrum jest integracja lokalnych winiarzy i współpraca z nimi. Dlatego w LCW nietrudno ich spotkać. Z pewnością chętnie odpowiedzą na rozmaite pytania odnośnie ich pasji. Co bardziej zainteresowani z pewnością przy okazji zajrzą do muzeum wina - stałej ekspozycji poświęconej regionalnemu winiarstu w zielonogórskim muzeum.

W ub. r. LCW odwiedziło 10,5 tys. turystów.

Witnica leży na starym szlaku z Akwizgranu do Królewca. Po tej drodze przetaczała się przez Witnicę historia. Maszerowały tym traktem wojska szwedzkie i rosyjskie, elektor Fryderyk III jechał do Królewca, aby się koronować na pierwszego króla Prus. Przemierzał go Ignacy Krasicki, będący u szczytu potęgi Napoleon czy udający się na Wielką Emigrację listopadowi powstańcy. No i zwyczajni ludzie: kupcy i ściągnięci do osuszania okolicznych bagien koloniści. A potem przewaliła się na Berlin Armia Czerwona, tą drogą uciekali za Odrę niemieccy mieszkańcy i przychodzili polscy osadnicy.

Inicjatorem założenia w Witnicy Parku Drogowskazów i Słupów Milowych Cywilizacji był Zbigniew Czarnuch.  Eksponaty w tym plenerowym parku wokół witnickiego stawu są tematycznie uporządkowane w kilku grupach.

Są słupy milowe, drogowe kamienie, oznaczenia miejsc. Potem są 'słupy milowe cywilizacji'. Są więc tu koła młyńskie, koło parowozu, pierwsze witnickie lampy gazowe i słupy elektryczne, słup radiotelegraficzny. Ale są też słupy graniczne, czy fragment muru berlińskiego podarowany przez Senat Berlina. Historie związane z drogą jako przygodą, z czymś co nieoczekiwanie zastajemy na drogach, dziwimy się. I wreszcie jest w parku kopiec Koziołka Matołka z drogowskazem wskazującym na Pacanów, Łysą Górę, Disneyland czy  Krainę Muminków. 

Planując wyprawę do parku narodowego nie zapomnijcie o lornetce lub lunecie. Przewodnik dostaniecie na miejscu. Do wyboru jest kilka ścieżek edukacyjnych. Polecamy zwłaszcza ścieżkę 'Ptasim Szlakiem', nazywaną też 'Betonką'. Jej początek znajduje się nieopodal wsi Przyborów i Słońsk.

'Mokradła' to krótka trasa zlokalizowana przy siedzibie dyrekcji parku w Chyrzynie, wiodąca wzdłuż kanałów i dawnych starorzeczy Warty. Jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć jak od środka wygląda podmokły las nazywany olsem, powinien udać się na spacer drewnianą kładką po ścieżce 'Olszynki'. Początek tej trasy znajduje się nieopodal wsi Kamień Mały, w północnej części parku. Amatorzy dwóch kółek do dyspozycji mają trasę ok. 30 km trasę. Przyrodę można też podpatrywać z kilku wież widokowych czy czatowni obserwacyjnych.

Jesienią rozpocznie się w Słońsku budowa muzeum Parku Narodowego 'Ujście Warty' gdzie zwiedzający będą mogli się szczegółowo zapoznawać z walorami tego cennego obszaru chronionego.

Zielonogórski ogród powstał w 2007 r. Odtworzono go w tym samym miejscu, w którym funkcjonował przed wojną. Początkowo prowadził go Uniwersytet Zielonogórski, ale po kilku latach przejęło go miasto. Uczelnia zachowała jedynie nadzór naukowy nad ogrodem.

Kwitną tu m.in. lilie, hortensje, kwiaty górskie i krzewy - w sumie blisko 500 gatunków różnych roślin. Można zwiedzać rzadkie okazy roślin azjatyckich czy północnoamerykańskich. Trzy lata temu wystawiono tu japońskie drzewka bonsai, a 18 maja obchodzono Międzynarodowy Dzień Fascynacji Roślinami.

Warto tu przyjechać nie tylko podczas zorganizowanych imprez, na które zwykle przybywają tłumy. Muzeum czeka na zwiedzających także w dni powszednie.

Muzeum Etnograficzne w Zielonej Górze - Ochli powstało w 1982 roku, ale jego historia sięga lat 60. To wtedy przy Muzeum Ziemi Lubuskiej powstał dział etnograficzny. Pierwszy obiekt - pochodząca z 1675 roku chałupa chłopska z Potrzebowa - stanęła tu w 1973 r.

Muzeum mieści się na 13 ha. Zabytki architektury ludowej są wkomponowane w naturalny krajobraz wsi.

Lubuska perełka. Jeden z najpiękniejszych terenów w Polsce i unikat w skali Europy. Geopark położony jest na jęzorze dawnego lądolodu. Ten liczy 40 km długości, 3-5 km szerokości i ciągnie się przez obszar Polski i Niemiec. U nas przechodzi przez gminy Łęknica, Trzebiel, Tuplice i Brody.

Natura usypała tu niesamowite wzniesienia z najróżniejszych minerałów, tworząc przy tym niezliczoną ilość dolinek. Lądolód symetrycznie dzieli Nysa Łużycka. W rejonie Łęknicy tworzy przełom rzeki z tarasami. Ich walorami w pierwszej połowie XIX w. zachwycił się niemiecki książę i stworzył największy w środkowej Europie park krajobrazowy - Park Mużakowski. Każdego roku przyciąga tysiące turystów.

Obszar geoparku wyglądałby dziś jednak zupełnie inaczej, gdyby nie działalność człowieka. Ta - paradoksalnie - uczyniła teren jeszcze bardziej wyjątkowym. Mniej więcej w połowie XIX w. gęsto zaczęły postawać tutaj kopalnie, głównie węgla brunatnego. Pokłady leżały płytko i łatwo je było wydobywać. Odkrywka trwała ponad 110 lat. Ostatnią kopalnię zamknięto 40 lat temu. Górnictwo zostawiło po sobie liczne zbiorniki kwaśnych i zasadowych wód kopalnianych. Dziś to kolorowe jeziora, których wody mają różne barwy w zależności od związków chemicznych. Granatowe, zielone, rdzawo-czerwone... Do tego zmieniają kolor zależnie od padającego światła. Wspólnie tworzą tzw. pojezierze antropogeniczne. Takich jezior jest ponad sto, więc jest co oglądać.

Wszystko można podziwiać dzięki licznym ścieżkom turystycznym, z których najbardziej atrakcyjna jest 'Dawna Kopalnia Babina' pomiędzy Łęknicą i Nowymi Czaplami. Od paru lat Geopark Łuk Mużakowa oficjalnie posługuje się prestiżowym logiem UNESCO.

Ośrodek Edukacji Przyrodniczo-Leśnej w Jeziorach Wysokich (gmina Brody) to idealne miejsce na weekendowy turystyczno-edukacyjny wypad. Ośrodek prowadzi od 20 lat Nadleśnictwo Lubsko.

Symbolem Jeziorów Wysokich jest 41metrowa murowana wieża obserwacyjno-widokowa. Turyści mogą podziwiać z niej okolicę, ale przypominająca latarnię morską wieża służy też do ochrony przeciwpożarowej lasów nadleśnictwa.

Na terenie ośrodka znajduje się 1,5 km ścieżka edukacyjna 'na Wąwozach'. - Trasa ścieżki wiedzie przez bogaty, mieszany las, który wygląda pięknie o każdej porze roku. Ze względu na wyjątkowe walory przyrodnicze teren, przez który przebiega ścieżka został objęty ochroną jako obszar Natura 2000 'Jeziora Brodzkie' oraz Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy 'Wąwozy' - piszą leśnicy.

W ogrodzie dendrologicznym, na powierzchni 2 ha zgromadzono liczne gatunki sosen, a także drzew i krzewów z różnych stron świata. Atrakcją ogrodu jest aleja potomków słynnych dębów Polski i Europy, gdzie rosną potomkowie m.in. 'Chrobrego', 'Napoleona' i 'Bartka'.