FOT. DANIEL ADAMSKI
Dziewiąte mistrzostwo żużlowców Stali, brąz Falubazu
To nie mógł być łatwy mecz, bo przecież jechaliśmy o mistrza Polski, a nigdzie w ligowych zmaganiach nie jest tak trudno jak w PGE Ekstralidze. Stal Gorzów odrabia jednak ośmiopunktową stratę z Torunia, wygrywa u siebie 51:39 i ma złoto! - Nasza siła, czyli równa drużyna, okazała się być decydującym argumentem. Mniej punktowali inni to zastąpił ich Michael Jepsen Jensen, na dobrze spasowanym motocyklu robił wyścigi sezonu. Złoto dedykuję wszystkim naszym fanom, również tym, którzy w pewnym momencie przestali w nas wierzyć. Czasami jednak trzeba przegrać, aby potem wygrać te najważniejsze boje, o mistrzostwo - powiedział Stanisław Chomski, trener najlepszej drużyny żużlowej w Polsce, dla którego było to pierwsze ligowe zwycięstwo w karierze.
Zapamiętaliśmy z tego sezonu parę momentów. Ten piekielnie mocny start stalowców i serię wygranych, godzenie zacietrzewionych liderów, którzy nie cierpią przyjeżdżać z tyłu, czy wreszcie naukę jazdy parą przy pomocy magicznego kamienia posiadanego przez prezesa Ireneusza Macieja Zmorę, który w ciągu trzech ostatnich lat prowadzi Stal do drugiego złota. - To jest żużel, a nie partia szachów, fani oglądający tą piękną, ale niebezpieczną dyscyplinę cały czas powinni o tym pamiętać - opowiadał Chomski. - Gdy mieliśmy pewne play-offy zaczęliśmy skupiać się już wyłącznie na meczach o medale, aby w decydującym momencie sezonu to wszystko zagrało. Każdego dnia pracowaliśmy nad komunikacją w zespole i teraz zebraliśmy tego naprawdę piękne owoce. Łatwy finał? Przecież po drugiej stronie stał godny rywal, który jeszcze podniósł się przed wyścigami nominowanymi. Przyznaję, że po 14. wyścigu i jeździe Bartka Zmarzlika po zwycięstwo, po złoto, ugięły mi się nogi. Ze zmęczenia, ale i oczywiście ze szczęścia. Nareszcie mam ten brakujący medal na szyi, a włosy mogę zrobić sobie na szampana.
W starciach o brąz Falubaz dwa razy pokonał Spartę Wrocław. Dwie lubuskie ekipy na podium, przed 2017 rokiem ostrzą sobie apetyty na następne sukcesy. Ściskamy kciuki, aby to były kolejne, emocjonujące miesiące dla nas i naszych sportowców.