Ten utwór opiewa miłość narodu cygańskiego do świata i natury, jego wojenne cierpienia i niełatwy los, w którym łzy przeplatają się z radością. Nad wszelkimi "biedami i głodami" góruje tu zachwyt nad blaskiem życia. Dziś w Filharmonii Gorzowskiej "Harfy Papuszy" Jana Kantego Pawluśkiewicza
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.