Z pewnością sam Bartek Zmarzlik przyzna, że to nie jest jego wymarzony weekend. W piątek w finale IMP w Lesznie był szósty, choć liczył na więcej, w sobotę we Włoszech nie znalazł do drogi do Grand Prix Challenge. Jego koledzy ze Stali Gorzów - Krzysztof Kasprzak i Przemysław Pawlicki - jechali w Krakowie przeciwko Rosji. Tam padł remis 45:45. W niedzielę o godz. 19.30 w meczu ligowym stalowcy podejmują ROW Rybnik.
Stalowcom rzucił wyzwanie ekspert nSport Dawid Stachyra. - I nie zmartwię się jeśli gorzowianie mocno nas pobiją, bo tu wygrywamy wszyscy, gra idzie o wielką sprawę - mówił żużlowiec. Krew będzie można oddawać w czasie Dni Gorzowa, w niedzielę w godz. 11-16 w krwiobusie, który stanie w pobliżu stoiska Stali przy Nova Park. Potem widzimy się na stadionie im. Edwarda Jancarza, gdzie o godz. 19.30 ruszy mecz żółto-niebieskich z ROW Rybnik.
- Wiem po sobie, że spokojnie mój rywal mógł się z tego wybronić, niestety upadł, a ja ostatnio cały czas mam pod górkę - mówił rozżalony żużlowiec Stali Bartosz Zmarzlik. Trzeba też uczciwie przyznać, że w dniu finału IMP 2016 był również niezbyt szybki na leszczyńskim torze. 21-latek poczeka na kolejny medal, tym razem był szósty. Na podium stanęli Patryk Dudek z Falubazu Zielona Góra, Piotr Pawlicki z Unii Leszno oraz obrońca tytułu Maciej Janowski ze Sparty Wrocław.
W piątek dopingujemy Bartka Zmarzlika i Przemka Pawlickiego w 72. finale IMP w Lesznie, w sobotę Bartek jedzie we Włoszech o awans do Grand Prix Challenge, a do Przemka dołącza Krzysztof Kasprzak i obaj walczą dla Polski w Krakowie w meczu przeciwko Rosji. Wreszcie w niedzielę wszyscy spotykają się w Gorzowie na meczu ligowym z ROW Rybnik (początek o godz. 19.30).
Swój dziewiąty w tym sezonie pojedynek ligowy gorzowianie otworzyli od trzech wygranych 5:1 i od razu załatwili sobie sprawę zwycięstwa za 3 pkt, bo przecież razem z bonusem. Ostatecznie Stal Gorzów łatwo pokonuje Unię Tarnów 59:31. - Po wielu trudnych tygodniach nareszcie zdarzyło się u mnie coś dobrego - powiedział Duńczyk Michael Jepsen Jensen, który uzbierał w pięciu startach 9+4 pkt.
Trzeba mówić o szacunku dla rywala, o zabójczych konsekwencjach lekceważenia przeciwnika. Stal Gorzów cztery z sześciu pozostałych meczów fazy zasadniczej PGE Ekstraligi pojedzie jednak na ?Jancarzu? i marząc o medalu, po prostu musi właśnie w domu przypieczętować awans do play-off z pierwszego miejsca. Dziś o godz. 19.30 robimy jeden z kroków w starciu z Unią Tarnów. Pogoda będzie bardzo dobra, a spotkanie można zobaczyć tylko na stadionie. Między jednym, a drugim niezapomnianym meczem Polaków na Euro robimy sobie przerwę na żużel.
21-latek ze Stali Gorzów dostał od losu aż dwie szanse, aby pierwszy raz jako stały uczestnik żużlowego cyklu Grand Prix awansować do wielkiego finału. Za każdym razem w jego motocyklu brakowało jednak szybkości na dystansie. Nie, absolutnie nie powiemy, że to był nieudany turniej Bartka Zmarzlika. Nasz zawodnik uzbierał 13 pkt (to trzeci wynik dnia), a w klasyfikacji przejściowej wyścigu o mistrza świata przesunął się z dziewiątego na szóste miejsce.
Tytuł należy rozumieć dosłownie, bo tak naprawdę nie ma mądrego, który w tej chwili przewidzi jak będzie wyglądał najbliższy, żużlowy weekend. W prognozach pogody są potężne burze podczas Grand Prix w Pradze, także w czasie kolejki PGE Ekstraligi. W Polsce jednak i tak nie pojedziemy, jeśli zawody w Czechach zostałyby przeniesione z soboty na dzień rezerwowy, czyli niedzielę.
Jedni porażkę gorzowskich żużlowców z GKM 36:54 zupełnie lekceważą, inni zadowolili się punktem bonusowym, są też tacy, którzy rzucają na Stal gromy. Faktycznie w Grudziądzu wydarzyło się coś, co może zaważyć na reszcie sezonu? - Nie sądzę - uspokajał trener Stanisław Chomski. - W końcu musiała przyjść porażka, mecz był dla nas lekcją. Gdyby to były inne okoliczności, na przykład walka w play-off, to na pewno nie podeszlibyśmy do tego spotkania z marszu.
- Gdyby ktoś przed meczem powiedział mi, że po 10. wyścigach będziemy prowadzić z Gorzowem 40:20 to w życiu bym to nie uwierzył - mówił Artiom Łaguta, który po wypadkach w Szwecji i Rosji zdecydował się na start przeciwko Stali dopiero tuż przed spotkaniem i przywiózł trzy trójki. Grudziądzki beton jeszcze raz nas pokonał. GKM gromi gorzowian 54:36. Gospodarze byli o krok, aby nam zabrać nawet punkt bonusowy.
Czy twierdza Grudziądz padnie? Na torze GKM spotkają się w niedzielę ekipy, które preferują zupełnie inne nawierzchnie. Miejscowi jeżdżą na tzw. "betonie", który jest zabójczy dla pozostałych. W tych warunkach profesorem jest Tomasz Gollob, który prezentuje się jak za najlepszych lat swojej kariery. - Wiemy o tym i będziemy gotowi - zapowiada Krzysztof Kasprzak ze Stali Gorzów.
I tylko właśnie Niels Kristian Iversen jeździł właściwie bez pomyłek, podarował rywalom jedynie punkt. W Aveście słabo spisał się Krzysztof Kasprzak, a jego Masarna w końcówce oddała zwycięstwo Piratom z Motali i również fotel lidera w Elitserien.
Były w tym meczu sensacje i kłótnie naszych żużlowców na torze, ale na końcu i tak lepsza jest Stal Gorzów! To już siódmy nasz pojedynek w tym sezonie bez porażki. Wygrywamy po zaciętej walce z Unią w Tarnowie 48:42.
Zagrali nam w duńskim Horsens Mazurka Dąbrowskiego dzięki Maciejowi Janowskiemu. Żużlowiec Sparty Wrocław w trzecim turnieju tegorocznej rywalizacji o mistrza świata pokonał w finale Australijczyka Chrisa Holdera i nowego lidera cyklu GP, obrońcę złotego medalu Brytyjczyka Taia Woffindena.
Serio trwaj! Chce się za każdym razem mówić, gdy zapowiadamy kolejne mecze żużlowców Stali Gorzów, którzy w sześciu dotychczasowych pojedynkach zostawili tylko jeden punkt w Poznaniu, gdzie rywalizowali ze Spartą Wrocław. Na pewno nie będzie łatwo. W niedzielę jedziemy z targaną problemami i już zmuszoną do desperackiej walki o utrzymanie w ekstraklasie Unią w Tarnowie.
Pisząc w tytule o końcu, mamy na myśli jedynie wyścigi fazy zasadniczej, bo wierzymy, że w trzecim w tym sezonie turnieju Grand Prix w duńskim Horsens Bartek Zmarzlik będzie jechał również w półfinale i najlepiej też w finale. Przed rokiem, gdy Casa Arena debiutowała w cyklu, wygrał Duńczyk Peter Kildemand przed Słoweńcem Matejem Zagarem i kolejnym żużlowcem z Danii Michaelem Jepsenem Jensenem.
2 lipca w Krakowie polska kadra żużlowa zmierzy się z Rosjanami. Pojadą tam m.in. dwaj żużlowcy Stali Gorzów - Krzysztof Kasprzak i Przemek Pawlicki. W składzie biało-czerwonych nie ma tym razem Bartka Zmarzlika, który w tym czasie będzie walczył w Lonigo o przepustkę do Grand Prix Challenge.
Kompletny Przemek Pawlicki i dobrze punktujący Krzysztof Kasprzak dają wyjazdową wygraną i zachowanie pozycji lidera drużynie z Avesty. W Malilli wielki show zrobili Bartek Zmarzlik i Tai Woffinden, a w Motali nie przegrywał Niels Kristian Iversen.
To jest ważny rok dla najmłodszych żużlowców Stali, bo przecież już w 2017 roku dwóch z nich regularnie będzie występować w ekstraklasie. Kto jest najbliżej seniorskiego składu? Fani mieli okazję zobaczyć podczas turnieju Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Wielkopolski, który młodzi gorzowianie wygrali.
Po znakomitym, zwycięskim meczu z aktualnymi mistrzami Polski żużlowcy Stali mają w kalendarzu dwa ligowe wyjazdy do Tarnowa i Grudziądza. Dziś o godz. 16 na ?Jancarzu? można zobaczyć naszych najmłodszych zawodników.
Gdy podczas pierwszego podejścia do 13. wyścigu stalowiec Matej Zagar dotknął taśmy, w parkingu Krzysztof Kasprzak zażartował sobie z rywali mówiąc, że to nie jest fair, bo przecież za Słoweńca kolejny raz pojedzie Bartek Zmarzlik. Junior ze Stali Gorzów znów zapisał na swoim koncie pięć trójek, jego koledzy z drużyny też pokazali moc, a aktualny lider PGE Ekstraligi drugi raz wygrywa w tym sezonie z mistrzem Polski Unią Leszno, tym razem 53:37. Zapisujemy na swoim koncie pierwszy punkt bonusowy.
Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów i Piotr Pawlicki z Unii Leszno (z parkingu wspierał ich kolejny leszczynianin Tobiasz Musielak) wygrali ostatni turniej w Ostrowie i cały cykl Speedway Best Pairs 2016. W niedzielę o godz. 19.30 będą walczyć w przeciwnych drużynach w meczu ?na szczycie? PGE Ekstraligi.
To właśnie w Lesznie żużlowcy Stali zaczęli budować swoją aktualną moc, na torze mistrzów Polski wygrali 48:42. - Mistrz to jednak wciąż mistrz i jestem pewien, że nawet bez Emila Sajfutdinowa przyjedzie do nas z wielką chęcią rewanżu. Trafi na mocny opór, bo moi zawodnicy ani myślą oddawać lidera. To będzie doskonałe spotkanie - powiedział trener gorzowian Stanisław Chomski. Mecz Stal - Fogo Unia na ?Jancarzu? w niedzielę o godz. 19.30.
W 2014 roku srebrny medal w Grand Prix, a w poprzednim roku sportowa droga usłana cierniami, od bohatera do zera. Krzysztof Kasprzak dziś znów ściga się na wysokim poziomie. - Presja mnie zgubiła, ale nieudany sezon wyrzuciłem już z głowy. Mam radość z jazdy, a w Gorzowie zebrała się fajna paczka, która potrafi podjąć się nawet najtrudniejszego wyzwania - powiedział żużlowiec Stali, która w niedzielę o godz. 19.30 zmierzy się na swoim torze z aktualnym mistrzem Polski Unią Leszno.
To drugi z rzędu mecz Bartka Zmarzlika w szwedzkiej Elitserien na domowym torze, w którym młody żużlowiec Stali Gorzów gromadził same trójki, a jego Vetlanda - aktualni mistrzowie - pnie się w górę tabeli. Na czele znalazła się Masarna Avesta, w której czołowe role grają inni stalowcy - Przemek Pawlicki i Krzysztof Kasprzak.
Trzech Polaków wjechało do Grand Prix Challenge 2016. W Gorican w Chorwacji wygrał z kompletem punktów Piotr Pawlicki z Unii Leszno, a tylko ?oczko? stracił Krzysztof Kasprzak ze Stali Gorzów.
Dwóch żużlowców Stali Gorzów w czołowej czwórce SEC Challenge. Wygrał Krzysztof Kasprzak, a tuż za podium znalazł się Przemysław Pawlicki. Obaj pojadą w czterech finałach indywidualnych mistrzostw Europy 2016.
We wtorek Krzysztof Kasprzak nie wystartował w lidze szwedzkiej. - Nie ujawnialiśmy tego, ale przed derbami miał spore problemy po wypadku w Wielkiej Brytanii. Krzysztof dał radę, pojechał, zapunktował, wygraliśmy i to jest najważniejsze. Przed nim już od czwartku seria ważnych startów, dlatego Elitserien musiał sobie odpuścić - wyjaśnił trener Stali Gorzów Stanisław Chomski.
Czekamy na wzrost formy Michaela Jepsena Jensena także w lidze polskiej, bo na razie Duńczyk lepszą jazdę pokazuje jedynie w Elitserien. W 4. kolejce pomógł w wygranej Dackarny, choć pamiętajmy, że 12 pkt uzbierał z łatwiejszego numeru, częściej ścigał się z najsłabszymi zawodnikami w meczu.
W Tarnowie na razie nikt nie myśli o ściganiu, cała żużlowa Polska wysyła pozytywne fluidy w stronę walczącego o życie Krystiana Rempały. Piątkowy mecz Unii z Falubazem Zielona Góra został odwołany. Pozostałe mecze 7. kolejki mają odbyć się zgodnie z terminarzem. Stal Gorzów w niedzielę o godz. 19.30 podejmie bojowego beniaminka z Rybnika. To spotkanie będzie można obejrzeć tylko na stadionie. #KrystianTrzymajSię
- Tor był dziś nieprzewidywalny, a my znów wygraliśmy zespołowością, zebraliśmy sześć trójek, ale tylko pięć razy przyjeżdżaliśmy bez punktów - powiedział trener stalowców Stanisław Chomski. Stal wygrywa w Zielonej Górze 46:44. I razem z gospodarzami przesyła słowa otuchy Krystianowi Rempale, który jest w stanie krytycznym po tragicznym wypadku w przerwanym meczu ROW Rybnik - Unia Tarnów.
Czy Stal Gorzów naprawdę taka twarda, a Falubaz Zielona Góra naprawdę taki pokiereszowany? Derby dadzą odpowiedź. Mecz w niedzielę o godz. 19.30 na W69 w Zielonej Górze.
W niedzielę 3 lipca w Lesznie o medale indywidualnych mistrzostw Polski powalczy dwóch żużlowców Stali Gorzów - Bartosz Zmarzlik i Przemysław Pawlicki.
W 3. kolejce Elitserien zobaczyliśmy wszystkich stalowców, którzy w najbliższą niedzielę będą walczyć w derbowym starciu w Zielonej Górze. Cieszy, że żaden z nich nie zawiódł, a Bartek Zmarzlik i Niels Kristian Iversen pokazali klasę najwyższą.
Żużlowcy jeszcze raz w ten weekend rządzili na Stadionie Narodowym. Tym razem, podczas meczu Polska - Reszta Świata, z biało-czerwoną kadrą żegnał się Tomasz Gollob. - Nie mogłem powstrzymać łez, jest żal, ale ja swoje już dla Polski zrobiłem, teraz niech zastąpią mnie inni, młodsi - powiedział 45-letni indywidualny mistrz świata z 2010 roku. Swoje rękawiczki symbolicznie przekazał Bartkowi Zmarzlikowi. - Dobrze wiedzieć, że taka osobowość widzi we mnie przyszłość w tej dyscyplinie, łezka w oku też się zakręciła - przyznał wyraźnie wzruszony młodzieżowiec Stali Gorzów. Odmłodzona polska kadra przegrała 44:46.
50 tysięcy kibiców na Stadionie Narodowym w Warszawie oglądało jak drugi turniej żużlowego cyklu Grand Prix w 2016 roku wygrywa obrońca tytułu mistrzowskiego Brytyjczyk Tai Woffinden. Za nim na podium znaleźli się Greg Hancock i Matej Zagar, a czwarty, nowy lider Chris Holder. Bartek Zmarzlik poprawił się, tym razem awansował do półfinału, gdzie wydaje się, że niezbyt fortunnie wybrał sobie miejsce do startu.
Wnioski z ubiegłorocznej klapy zostały wyciągnięte i dzięki temu kibiców żużla czeka wyjątkowy weekend na Stadionie Narodowym. W sobotę o godz. 19 ruszy druga runda Grand Prix 2016, a w niedzielę o godz. 14 mecz Polska - Reszta Świata.
Mecz Falubaz Zielona Góra - Stal Gorzów w niedzielę 22 maja o godz. 19.30. Na dziś zapowiada się, że nasi rywale wystąpią w tym starciu poważnie osłabieni, bo wciąż leczy się Jarosław Hampel, a Piotr Protasiewicz w spotkaniu ligi szwedzkiej uszkodził obojczyk.
Tym razem to nie były tak błyskotliwe występy żużlowców Stali Gorzów jak tydzień temu, na inaugurację szwedzkiej Elitserien. Najskuteczniej ścigał się Przemek Pawlicki, a spore kłopoty mieli Duńczycy - Michael Jepsen Jensen i Niels Kristian Iversen.
Na 275,5-metrowym torze, dłuższym i szerszym od zeszłorocznego, odbył się w Warszawie specjalny z udziałem zaplecza kadry narodowej juniorów. - To prawdziwa bajka w porównaniu z poprzednim sezonem. Dobrą decyzją było przesunięcie zawodów o miesiąc w stosunku do roku ubiegłego. Dzięki temu, że jest teraz cieplej można było przygotować dobry tor - przyznał Zenon Plech.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.