- Walka o ósemkę w tym sezonie to dla mnie takie wyzwanie jak bój o medale w najlepszych latach - mówił jeszcze chwilę temu trener koszykarek KSSSE AZS PWSZ Gorzów. - Teraz liczy się wyłącznie, abyśmy utrzymali się w ekstraklasie - to słowa Dariusza Maciejewskiego po siódmej porażce w obecnych rozgrywkach. W sobotę podejmujemy Energę Toruń.
W ostatniej kwarcie gorzowscy kibice ożywili się, gdy gospodynie zdobyły 10 pkt w drugiej połowie i przekroczyły granicę 40 pkt w meczu. Zespół KSSSE AZS PWSZ przegrywa ze Ślęzą Wrocław 43:72 i wypada z czołowej ósemki Tauron Basket Ligi Kobiet.
Po tak udanej przerwie na reprezentację, gdzie biało-czerwona kobieca kadra Teodora Mołłowa niespodziewanie pokonała Białoruś, wracamy do TBLK. Przed nami 10. kolejka i niedzielny mecz KSSSE AZS PWSZ Gorzów ze Ślęzą Wrocław.
Jeden wieczór jak marzenie nie oznacza jeszcze długiego pasma sukcesów kobiecej koszykarskiej drużyny narodowej, ale pamiętajmy jak długo czekaliśmy na taki mecz, na tak grający zespół, na takie emocje. Polska na początek eliminacji do Eurobasketu 2017 wygrywa z bardzo silną Białorusią 65:56.
Co jest w stanie zwojować gruntownie odświeżona koszykarska kadra kobiet? Niemki pokonała dwa razy, ale Białoruś to zupełnie inna klasa, o wiele wyżej zawiesi poprzeczkę z wymaganiami. Sobotni mecz eliminacji mistrzostw Europy będzie można zobaczyć w TVP Sport.
- To był nasz najsłabszy występ w tym sezonie. Szczęście, że schodzimy z boiska jako wygrani - przyznał Piotr Rozwadowski, trener Widzewa Łódź. Po naprawdę ciężkim do oglądania pojedynku koszykarskich zespołów marzących o załapaniu się do czołowej ósemki TBLK, KSSSE AZS PWSZ Gorzów przegrywa w łódzkiej hali 62:71.
Męka w czterech kwartach - tak w skrócie wyglądał mecz koszykarek KSSSE AZS PWSZ Gorzów i MKK Siedlce. Mocno odbiegał od poziomu jakiego życzylibyśmy sobie w ekstraklasie. Akademiczki mają jednak trzecie zwycięstwo w sezonie 56:49 i dzięki temu dźwigają się na siódme miejsce w tabeli, a o czołowej ósemce przecież cały czas marzymy.
Dziś o godz. 18 koszykarki KSSSE AZS PWZSZ Gorzów podejmują zamykający tabelę TBLK zespół MKK Siedlce, a za tydzień zagrają z przedostatnim Widzewem w Łodzi.
Zespół KSSSE AZS PWSZ Gorzów przegrywają piąty mecz ligowy w tym sezonie. W polkowickiej hali akademiczki robiły co mogły, ale od MKS są na dziś dużo słabsze, szczególnie w strefie podkoszowej. Amerykanki Nikki Greene i Nicole Michael załatwiły sprawę. Gospodynie wygrywają 75:56.
- W tym sezonie Gorzów dotychczas grał zupełnie inaczej. Dziś jednak postawił na swoją firmową koszykówkę, w której w przeszłości był najgroźniejszy. Chciałem tu wreszcie wygrać, ale znów się nie udało. I muszę uczciwie przyznać, że gospodynie były lepsze, ogromnie zdeterminowane - powiedział Mirosław Orczyk, trener Sosnowca. Zespół KSSSE AZS PWSZ z tylko jedną Amerykanką w składzie i siedmioma Polkami posłanymi do boju, pokonuje beniaminka TBLK 58:55.
- Przy tylko jednej wygranej w pięciu meczach nasza sytuacja z pewnością nie jest komfortowa. Teraz będziemy musieli wznieść się na wyżyny, aby awansować do czołowej ósemki - przyznał Dariusz Maciejewski, trener koszykarek KSSSE AZS PWSZ. Gorzowianki muszą szukać swoich wyżyn już w najbliższą sobotę od godz. 18. Jedzie do nas beniaminek z Sosnowca, który zdążył już zwyciężyć w TBLK dwa razy.
Koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów w 5. kolejce przegrywają w swojej hali z Basketem Gdynia 61:68 i zostają na dziewiątym miejscu w tabeli. Na największą niespodziankę ostatnich dni wyrosła ekipa CCC Polkowice, która po zmianie trenera - drużynę objął Wadim Czeczuro - pokonała liderki z Artego Bydgoszcz 67:62, a dziś Wisłę Kraków 57:51.
Pod nieobecność w drużynie beniaminka Agnieszki Kaczmarczyk i Magdaleny Radwan gorzowianki nie miały prawa przegrać w Poznaniu. To jednak po stronie rywalek była większa determinacja, waleczność i koszykarska fantazja, która w decydujących momentach dawała im udane akcje w obronie i kluczowe punkty. MUKS zasłużenie wygrywa z KSSSE AZS PWSZ 75:69. Akademiczki po czterech kolejkach wypadły poza czołową ósemkę TBLK, mają tyle samo punktów co zamykające tabelę sosnowiczanki.
Mieszko Włodarczyk uznawany za najwszechstronniejszego freestylera koszykarskiego na świecie, przez cały tydzień gości w Gorzowie, pokazując swoje umiejętności uczniom podstawówek. Dziś o godz. 17 zaprasza na otwarte show dla wszystkich chętnych.
Aktualne mistrzynie Polski zajechały na chwilę do Gorzowa, zwyciężyły i na razie o nas zapomną, bo choć mocno się zmieniły i przy mniejszym budżecie brakuje w Krakowie czołowych nazwisk z WNBA, to w koszykarskiej ekstraklasie to nadal jest poważny kandydat do finału i złota, a tam próżno szukać naszego zespołu. Wisła łatwo ogrywa KSSSE AZS PWSZ w naszej hali 64:44.
Niezłe momenty to było zdecydowanie za mało na jednego z głównych kandydatów do zdetronizowania w koszykarskiej lidze Wisły Kraków. Drużyna KSSSE AZS PWSZ Gorzów przegrywa z Artego w Bydgoszczy 55:72.
Zdecydowanie oddaliśmy Lublinowi pierwszą kwartę, potem z mozołem odrabialiśmy stracone punkty, aby w ostatniej części pokazać najlepszą koszykówkę. Drużyna KSSSE AZS PWSZ Gorzów wygrywa z AZS UMCS 67:61. - To zwycięstwo zapisujemy na plus, bo odniosłyśmy je z rywalkami, które z pewnością napsują krwi wielu ekipom - powiedziała nasza kapitan Katarzyna Dźwigalska.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów dopiero od czwartku trenuje w pełnym składzie, a już w niedzielę gra pierwszy mecz w lidze. O godz. 17 podejmujemy groźny w tym sezonie AZS UMCS Lublin. Jest już z nami Angel Goodrich, która jednak przyleciała prosto po zakończeniu sezonu w WNBA. - I wygląda na bardzo zmęczoną, w ostatnim niedzielnym meczu akurat zagrała pełne 40 minut. Mam nadzieję, że nieco wypocznie i ile się da pomoże nam na inaugurację - powiedział trener akademiczek Dariusz Maciejewski.
Pierwszy raz koszykarski Memoriał Aleksandry Piotrowskiej w Gorzowie był rozgrywany w dwóch kategoriach wiekowych. Obie wygrały zespoły AZS Poznań. Gospodynie na końcu stawki, ale... - Patrząc na składy drużyn rywalizujących z pierwszoligowcami i w juniorkach, to były nasze naprawdę kapitalne zawody, dobrze wróżące na przyszłość - powiedział trener gorzowianek Robert Pieczyrak.
Podczas ostatnich gier sparingowych przed startem rozgrywek ligowych drużyna KSSSE AZS PWSZ Gorzów przegrała z Halle Lions 75:80 i pokonała ten sam zespół 93:62.
- Ryzykujemy, czekamy do końca, aby zyskać gracza nietuzinkowego i jednocześnie takiego, który nie rozwali naszego budżetu - mówił trener naszych akademiczek Dariusz Maciejewski. Doczekaliśmy się ostatniego wzmocnienia. 25-letnia rozgrywająca Angel Goodrich jeszcze gra w barwach Seattle Storm w WNBA. Do Gorzowa dotrze kilkadziesiąt godzin przed pierwszym meczem ligowym.
Środkowa KSSSE AZS PWSZ Kelley Cain ma już za sobą pierwszy trening z gorzowską drużyną. - Powinna szybko wkomponować się w nasz zespół, bo widać, że to inteligentny gracz - powiedział trener akademiczek Dariusz Maciejewski.
Nasze koszykarki rozegrały aż cztery mecze z MUKS Poznań. Rywalizowały ze sobą drużyny seniorek oraz zespoły młodzieżowe. W starciach ekip przygotowujących się do występów w Tauron Basket Lidze Kobiet beniaminek wygrał z gorzowiankami 58:56 i 70:43. - W okrojonym przez kontuzje składzie powalczyliśmy na wyjeździe, w rewanżu trochę zabrakło nam zdrowia i graczy podkoszowych - ocenił Dariusz Maciejewski, trener KSSSE AZS PWSZ.
Cassandra Brown to pierwsza z trzech koszykarek zagranicznych, która już dołączyła do drużyny KSSSE AZS PWSZ Gorzów. W najbliższy weekend wystąpi w grach towarzyskich z MUKS Poznań. W gorzowskiej hali zobaczymy ją w niedzielę w samo południe.
Pierwszą zatrudniliśmy skrzydłową z Kanady Cassandrę Brown, teraz do koszykarskiej drużyny KSSSE AZS PWSZ Gorzów trafiła mierząca 198 cm i ważąca 100 kg środkowa z USA Kelley Cain. - Mamy piątkę z prawdziwego zdarzenia, uznanej klasy, o świetnych warunkach fizycznych. Sporo ryzykujemy, ale do końca czekamy na bardzo dobrą jedynkę, dzięki której pobijemy nasz kolejny transferowy rekord świata, zatrudniając naprawdę solidnych graczy za niezbyt wielkie pieniądze. To wszystko dzięki menedżerowi, z którym współpracujemy - powiedział Dariusz Maciejewski, trener naszych akademiczek.
Pierwszy sparingowy mecz gorzowianki rozegrały we Wschowie, gdzie uległy zespołowi MKS Polkowice 43:47. Na boisku zobaczyliśmy same Polki, także pozyskaną z Gdyni 20-latkę Monikę Naczk, która jest przymierzana do występów na pozycjach jeden i dwa.
Zgodnie z zapowiedziami, ze względu na dodatkowe terminy dla reprezentacji, Tauron Basket Liga Kobiet wystartuje już 19 września. W Gorzowie od pierwszej kolejki nie będziemy mogli narzekać na brak emocji. W ciągu tygodnia podejmiemy AZS UMCS Lublin, pojedziemy do Bydgoszczy na starcie z wicemistrzyniami Polski i znów wrócimy do domu na mecz z mistrzyniami - Wisłą Kraków. Chyba że coś się jeszcze zmieni, bo niektórym tak szybki start zupełnie nie jest na rękę.
W przyszłym roku minie już pięć lat od ostatniego medalu zdobytego przez seniorski zespół AZS PWSZ Gorzów i na razie nikt nawet nie próbuje zapowiadać, że na podium wkrótce wrócimy. - Będzie pięć, może sześć mocnych drużyn i liga bardziej wyrównana. Liga, w której z pewnością nie będzie nam łatwo - powiedział trener Dariusz Maciejewski. Do naszej drużyny dołączą Kanadyjka Cassandra Brown i 20-latka Monika Naczk.
- Apetyt rósł w miarę jedzenia i już w Krakowie wychodziło nam, że dziewczyny powinny wspiąć się na podium. Mogło być srebro, ale nie narzekamy, niezwykle szczęśliwe bierzemy to, co dał nam sportowy los - mówiła zaraz po meczu o trzecie miejsce Beata Wieczorek, trenerka brązowej drużyny AZS PWSZ Gorzów w kategorii U-16. To drugi młodzieżowy medal naszego akademickiego klubu w tym sezonie, wcześniej srebro przywiozła ekipa U-22.
Nie oszukujmy się, na dziś Magda Szajtauer nie jest główną faworytką trenera reprezentacji Polski Jacka Winnickiego, co widać choćby po powołaniach na pierwsze zgrupowanie kadry, ale od czegoś trzeba zacząć. W szerokim biało-czerwonym składzie na Eurobasket 2015 mamy koszykarkę z Gorzowa.
- Przepraszam za naszą grę. Nie byłyśmy zespołem i dlatego niewiele zdziałałyśmy przeciwko mocnym Polkowicom. Nic nie wygrasz przy 23-procentowej skuteczności - mówiła strasznie rozczarowana Sharnee Zoll-Norman, rozgrywająca KSSSE AZS PWSZ. Ją też zabolał styl, w jakim odpadliśmy z play-off.
Szczęście, że w fazie play-off przegrana jednym punktem czy dwudziestoma jest tyle samo warta. Zmartwił styl, w jakim gorzowskie koszykarki oddały mecz w Polkowicach (51:69), łapiemy się jednak nadziei jaką są pojedynki z fazy zasadniczej. Przecież drużyna KSSSE AZS PWSZ nie mogła nagle zgubić swoich atutów. Kolejne starcie w serii do dwóch wygranych w swojej hali, w sobotę o godz. 18. Musimy wygrać albo zakończymy sezon.
- Ani przez moment w tym spotkaniu nie potrafiliśmy ustać doskonale grającym Polkowicom. Mam nadzieję, że pokażemy charakter i w drugim pojedynku w naszej hali zagramy zupełnie inny mecz - powiedział trener gorzowianek Dariusz Maciejewski. Zespół KSSSE AZS PWSZ pobity na boisku CCC 51:69.
Jeszcze na niecałe 6 minut przed końcem spotkania w Siedlcach gorzowianki przegrywały z beniaminkiem 69:76. Wtedy jednak zdobyły 13 pkt z rzędu. - Cieszę się, że przed decydującymi momentami sezonu jeszcze raz pokazaliśmy charakter. Nie lubimy przegrywać nawet w meczach bez stawki - powiedział Dariusz Maciejewski, trener KSSSE AZS PWSZ. Wygrywamy z MKK 83:79.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.