Parę dni temu napisaliśmy, że stilonowcy na boisku już się nie uratują i teraz ratunku musimy wypatrywać z innej, niespodziewanej strony. Taki ratunek właśnie nadszedł, znów liczy się dla gorzowskich piłkarzy to, co wydarzy się na boisku. Nie wszystko jednak jest w naszych rękach.
Od dziś musimy rozglądać się i łudzić, że ratunek przyjedzie z innej, niespodziewanej strony, bo w walce na boisku niestety nie daliśmy sobie rady. Wyniki 33. kolejki dolnośląsko-lubuskiej trzeciej ligi tak się ułożyły, że piłkarze Stilonu Gorzów skończą sezon najwyżej na dziewiątej pozycji, a więc tej, która oznacza degradację do czwartej ligi.
Trzecia od końca Bystrzyca Kąty Wrocławskie wiosną zdobyła zaledwie 6 pkt. Trzy dostała za walkower z Brzegiem, zremisowała u siebie z Karkonoszami Jelenia Góra i na wyjeździe z Piastem Karnin. Ostatnie ?oczko? dorzuciła dziś w Gorzowie. To się dzieje naprawdę, niestety Stilon Gorzów sam pcha się w łapy czwartej ligi.
Mecz stilonowców z Bystrzycą w czwartek o godz. 17 na stadionie przy Olimpijskiej. Za kolejne starcie z KP Brzeg Dolny dostaniemy walkowera i wszystko rozstrzygnie się w niedzielę 5 czerwca, gdzie gorzowscy piłkarze zagrają z Polonią Świdnica. Zostaniemy w trzeciej lidze? Walczmy póki jest szansa!
Wcześniej sami wpędziliśmy się w tak wielkie kłopoty, ale nie odpuściliśmy i dziś jesteśmy blisko tego, aby niemożliwe stało się możliwe. Piłkarze Stilonu Gorzów wygrywają arcyważny mecz z Formacją Port 2000 w Mostkach 1:0 po bramce Rafała Świtaja.
Na cztery kolejki przed końcem sezonu, do walczącego o utrzymanie w trzeciej lidze Stilonu Gorzów dołączył były piłkarz Pogoni Szczecin 28-letni Abdul Moustapa Ouedraogo. Czy nam pomoże w sobotę w Mostkach? Tak czy siak niebiesko-białych czeka kolejny mecz z serii o wszystko.
W 30. kolejce dolnośląsko-lubuskiej trzeciej ligi Stilon Gorzów pokonał Foto Higienę Gać 1:0. Sytuacja naszych piłkarzy w tabeli nadal jest bardzo trudna, ale nie ma innej drogi, aby w tym sezonie coś jeszcze ugrać, jak właśnie kolejne zwycięstwa.
Piłkarze Stilonu Gorzów pokonali młodzież z Falubazu II Zielona Góra 4:2 i 8 czerwca wystąpią w Świebodzinie w finale lubuskiego Pucharu Polski.
Napisać, że sytuacja Stilonu w tabeli z każdymi oddanymi punktami staje się coraz bardziej dramatyczna, to nic nie napisać. Gorzowscy piłkarze przegrywają z Lechią w Dzierżoniowie 0:1 i zostają na dziesiątym, spadkowym miejscu w tabeli dolnośląsko-lubuskiej trzeciej ligi.
Już w 63. sekundzie Karol Gardzielewicz wykończył akcję Piasta Karnin i narobił stilonowcom strasznego bałaganu. Na wyrównanie czekaliśmy aż do 89. minuty, a dokonał tego golem wyjątkowej urody Kordian Ziajka. - Pierwszy raz tak zdominowaliśmy rywala, ale cierpieliśmy przez brak wykończenia akcji. Bramkę dał nam dopiero centrostrzał Kordiana - stwierdził zawiedziony trener gospodarzy Adam Gołubowski. Niestety utrzymanie w trzeciej lidze znów jest dalej niż bliżej.
Ten chłopak 7 stycznia skończył dopiero 20 lat, ale właśnie on strzela być może najważniejsze bramki dla Stilonu. Gorzowscy piłkarze w miniony weekend wygrywają u siebie 1:0 z Zagłębiem II Lubin i dziś w takich samych rozmiarach, znów po golu Daniela Mrozka, na wyjeździe z Karkonoszami Jelenia Góra.
Pięć miesięcy czekaliśmy na jedenaste zwycięstwo piłkarzy Stilonu w lidze, pierwsze tej wiosny. Wygrywamy z Zagłębiem II Lubin po golu Daniela Mrozka. Nareszcie punktujemy i przedłużamy tym samym nadzieję na pozostanie w trzeciej lidze. - Wielkie rzeczy w sporcie często rodzą się w bólach, mam nadzieję, że my te największe bóle mamy właśnie za sobą - powiedział trener gorzowian Adam Gołubowski.
Nazwać sytuację z kontuzjami w Stilonie plagą, to mało. W tej wyjątkowej chwili, gdy właściwie nie wiadomo z kogo złożyć linię obrony, doczekaliśmy się powrotu weterana. Robert Kozioła wznowił treningi i sam zgłosił swoją gotowość do gry, chce pomóc w ratowaniu trzeciej ligi do Gorzowa. W sobotę o godz. 17 gramy kolejny mecz z serii o wszystko z Zagłębiem II Lubin.
Kluczowy dla naszych dalszych losów w trzeciej lidze z Piastem w Żmigrodzie przegrywamy 0:3. Do tego poważnej kontuzji doznał kolejny obrońca Stilonu Radosław Somrani. - Ta plaga kontuzji zwyczajnie niszczy nasze marzenia - przyznał Mariusz Stanisławski, prezes gorzowskiego klubu.
Na razie stilonowców tam nie ma, ale przed nami dziesięć kolejek, maksymalnie 30 pkt do zdobycia. Żyjemy nadzieją, że wszystko jeszcze może się zdarzyć i trzecia liga piłki nożnej dalej będzie grać w Gorzowie. Wiele wyjaśni się już po sobocie i starciu w Żmigrodzie. Sytuacja jest jasna: tam przegrać niebiesko-białym już nie wolno.
- Chyba nikt nie spodziewał się tutaj innego wyniku. Teraz niech Stilon przełoży to na regularne strzelanie w lidze i zdobędzie tyle goli, ile potrzeba do utrzymania w trzeciej lidze. Gorzów ma cały czas drużynę, którą na to stać i na to zasługuje. Dziś jej się nie wiedzie, ale to musi natychmiast się zmienić, oby już w najbliższej kolejce - mówił grający trener Spartaka Deszczno Sebastian Żłobiński. Zespół z klasy okręgowej przegrał ze stilonowcami 0:5.
Tej wiosny piłkarze Stilonu wygrywają jedynie w okręgowym Pucharze Polski. Po zwycięstwie nad Wartą Gorzów 4:0, w środę o godz. 17 zagrają z kolejnym klubem z okręgówki - Spartakiem Deszczno. Mecz odbędzie się w podgorzowskim Maszewie.
Mamy lidera! Usłyszeliśmy dziś na gorzowskim stadionie. Marzyliśmy o tym przed sezonem, wierzyliśmy też w lepszą wiosnę. To hasło skandowali jednak fani Górnika Wałbrzych. My nie mamy prawa marzyć o liderowaniu, żyjemy jedynie nadzieją, że piłkarze Stilonu utrzymają się w trzeciej lidze, choć tak naprawdę, przy braku jakiejkolwiek zdobyczy punktowej już w czterech meczach z rzędu, właściwie nie mamy do tego żadnych podstaw. Przegrywamy na swoim boisku 0:2.
Tego mogliśmy się spodziewać. Gorzowscy piłkarze pod wodzą Dariusza Borowego w czterech wiosennych meczach zdobyli zaledwie punkt i na dziś są mocno zagrożeni spadkiem. Zespołu już się nie zmieni, można jedynie zmienić trenera. - Postawiłem wszystko na jedną kartę, jeśli nie utrzymam ze Stilonem trzeciej ligi to będzie znaczyło, że z poważnymi, sportowymi marzeniami powinienem dać sobie spokój - powiedział zastępca Borowego Adam Gołubowski, który zadebiutuje w sobotnim meczu z wiceliderem Górnikiem Wałbrzych. Początek spotkania o godz. 16.
Przestajemy powtarzać, że nie tak to miało wyglądać, bo takie stwierdzenie jest już po prostu nudne. Gorzowscy piłkarze muszą się natychmiast otrząsnąć z niemocy, bo jeszcze chwila i będziemy się witać z czwartą ligą. Z niżej notowaną Ilanką w Rzepinie przegrywamy 0:1, a gola tracimy, gdy gospodarze walczą w dziesięciu.
Chcieliśmy spoglądać w górę tabeli, ale to okazuje się być jedynie niepoprawnym marzeniem, bo po porażce na swoim boisku 1:2 ze Śląskiem II Wrocław, trzecioligowy Stilon Gorzów ma już tyle samo punktów co dziewiąty w tabeli Piast Żmigród, a to jest już strefa spadkowa.
Czekamy na dzień, od którego stilonowcy swoją niezłą grę zaczną podpierać odpowiednią liczbą goli. Wtedy z pewnością będą seryjnie wygrywać. - Cierpliwość ma granice, bo przecież konkurencja nie śpi, a grupa spadkowa jest w tym sezonie wyjątkowa duża. Czas od niej uciekać. Powrót do wygrywania właśnie teraz to od razu przyjemniejsze święta - powiedział nasz trener Dariusz Borowy. Mecz ze Śląskiem II Wrocław w Wielką Sobotę o godz. 15.
W tym dobrym meczu już na początku mogliśmy wysoko prowadzić, ale z kilku okazji wykorzystaliśmy tylko jedną. Ostatecznie stilonowcy przegrywają arcyważny mecz w Polkowicach 1:2. Rywale zajmują fotel lidera, a my musimy się coraz mocniej oglądać za siebie, aby utrzymać trzecią ligę dla Gorzowa.
Po ostatnim gwizdku sędziego trener Stilonu Dariusz Borowy jeszcze raz rzucił swoją kurtką i na kilka minut samotnie usiadł na miejscu przeznaczonym dla rezerwowych gospodarzy. Widzieliśmy, że bezsilność miesza się w nim z wściekłością. - Legnica miała swoje okazje, ale jakie my dziś zmarnowaliśmy to jest po prostu niewyobrażalne - powiedział nasz szkoleniowiec. Gorzowianie remisują z rezerwami Miedzi 2:2.
- Nie lubię niczego obiecywać przed, wolę czyny zamiast gadania. Były jesienią takie występy, po których musieliśmy się wstydzić. Mocno popracowaliśmy, aby podczas rewanżów to się nie powtórzyło. O co walczymy? O jak najwięcej dobrych, wygranych meczów, wtedy na pewno zobaczycie nas w ścisłej czołówce ligi - powiedział gorzowski piłkarz Paweł Posmyk, który zaprasza wszystkich w sobotę na trzecioligowy mecz Stilonu z Miedzią II Legnica.
Do ćwierćfinału okręgowego Pucharu Polski awansowali piłkarze Stilonu Gorzów, którzy pokonali warciarzy na ich stadionie 4:0. Trzy gole strzelił Michał Chyrek, a w ostatniej akcji spotkania bramkę zdobył Rafał Świtaj.
- Na boisku spróbujemy sprawić niespodziankę, ale to nie będzie żadna wojna, a mecz przyjaźni. Święto gorzowskiej piłki, która w bardzo trudnych warunkach próbuje się odbudowywać - powiedział prezes klubu z okręgówki Zbigniew Pakuła. Mecz 1/8 okręgowego Pucharu Polski Warta - Stilon w najbliższą sobotę o godz. 14 na stadionie przy ul. Dąbrowskiego.
W kolejnym sparingu gorzowscy trzecioligowcy pokonali w Szczecinie występujący w tej samej klasie rozgrywkowej Świt Skolwin 3:1. Po meczu grupa chuliganów zaatakowała kamerzystę Stilonu.
Tym razem gorzowianie rozprawiają się z przeciwnikami po przerwie. Stilon, w jednym z ostatnich sprawdzianów przed startem drugiej części trzecioligowych rozgrywek, wygrywa w Barlinku z Drawą Drawsko Pomorskie 3:1.
Przed tygodniem zlali nas 5:0 w Stargardzie będący niżej w tabeli Błękitni. Z dziewiątą w tabeli drugiej ligi Kotwicą Kołobrzeg gorzowscy piłkarze remisują w Niechorzu 1:1. - Tym razem fizycznie wyglądaliśmy zupełnie inaczej - powiedział trener Stilonu Dariusz Borowy.
To był nasz najgorszy mecz w obecnym okresie przygotowawczym. Trzecioligowy Stilon Gorzów przegrywa z drugoligowymi Błękitnymi w Stargardzie 0:5. - Przepraszam zawodników i trenerów gospodarzy, obiecywaliśmy im fajny sparing, a wyszło coś takiego - mówił trener niebiesko-białych Dariusz Borowy.
Trzecioligowy Stilon Gorzów wygrywa w Barlinku z wiceliderem gorzowskiej klasy okręgowej Meprozetem Stare Kurowo 4:0.
Stilon Gorzów - nasz trzecioligowiec z grupy dolnośląsko-lubuskiej - zremisował bezbramkowo w Grodzisku z występującym w grupie kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej Pelikanem Niechanowo.
W kolejnej grze kontrolnej trzecioligowy Stilon Gorzów pokonał występującego w klasie okręgowej Spartaka Deszczno 7:1. Mecz odbył się na sztucznej murawie w Barlinku.
Rok temu stilonowcy pierwszoligowcowi w Głogowie tylko starali się przeszkadzać, zremisowali 0:0. Tym razem zobaczyliśmy gorzowski zespół znacznie odważniejszy, z większymi możliwościami ofensywnymi, strzelający Chrobremu bramkę. - Złości mnie, że nie potrafiliśmy docenić wysiłku zostawionego na boisku, właściwie sami strzeliliśmy sobie dwa gole i niestety przegraliśmy - celnie wydarzenia w czasie tego prestiżowego dla nas sparingu podsumował trener Dariusz Borowy.
Grający ostatnio w ekstraklasowej Niecieczy, niespełna 36-letni Krzysztof Kaczmarczyk, podpisał półtoraroczny kontrakt ze Stilonem Gorzów.
Kolejną zimę piłkarze Stilonu Gorzów spędzają na testach w Barlinku, tęskniąc za całorocznym boiskiem w naszym mieście. Trzecioligowcy ogrywają czwartoligowych Czarnych Witnica 5:0.
Zespoły dolnośląsko-lubuskiej trzeciej ligi mecze 20. kolejki rozegrają 12 marca. Piłkarze Stilonu Gorzów zapraszają wtedy na pojedynek z wyprzedzającą ich w tabeli Miedzią II Legnica. Parę dni wcześniej czeka nas ciekawe starcie pucharowe.
Nasi piłkarze wrócili już do pracy i zastanawiają się co zrobić, aby wiosną gorzowski zespół był mocniejszy. Wśród ewentualnych transferów pojawiło się nazwisko doświadczonego gracza ekstraklasowej Niecieczy, niespełna 36-letniego Krzysztofa Kaczmarczyka. - To jest nasze marzenie, do realizacji którego długa droga, na pewno jednak będziemy rozmawiać - powiedział wiceprezes Stilonu Jacek Ziemecki.
- Całe szczęście, że możemy korzystać z gościnności Barlinka, inaczej nie wiem, gdzie byśmy grali zimą. Mam nadzieję, że ja i piłkarze doczekamy kiedyś w Gorzowie porządnego boiska całorocznego, bo jego brak to jest ogromne utrudnienie i problem dla nas wszystkich - przyznał trener stilonowców Dariusz Borowy. Żeby w styczniu zobaczyć grę gorzowian z pierwszoligowym Chrobrym czy w lutym z drugoligowymi Błękitnymi, trzeba będzie pojechać do Głogowa, albo Stargardu Szczecińskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.