Najpierw był 13 lipca 1986 r. To wtedy na gorzowskim stadionie, przy taśmie startowej, Edward Jancarz jako pierwszy przekazywał plastron i symboliczną pieczę nad żużlową Stalą Gorzów młodziutkiemu Piotrowi Świstowi.
30 lat później Świst namaścił na swojego następcę Bartosza Zmarzlika, który do dzisiaj został już trzykrotnym mistrzem świata i najbardziej utytułowanym polskim żużlowcem. Zdecydował się również na szokujący krok - od sezonu 2023 zamienił Gorzów na Lublin.
Śwista w Stali Zmarzlik na razie nie dogonił. Świst pojechał dla Gorzowa w 274 meczach, zdobył ponad 2,9 tys. pkt. To zdecydowany rekord. Wywalczył także 24 medale mistrzostw Polski.
W październiku 2016 r. Świst zakończył karierę zawodniczą, a w grudniu tego samego roku znalazło się dla niego miejsce w Alei Sław Stali Gorzów.
Właśnie okazało się, że to nie koniec historii 54-latka w gorzowskim klubie. Świst wraca do miejsca, gdzie się wychował, w roli trenera. Będzie odpowiedzialny za szkolenie młodzieży, zapewne poprowadzi również drużynę w U24 Ekstralidze.
- Mocno rozbudowujemy nasze szkolenie we wszystkich kategoriach wiekowych i z pewnością sztab trenerski będzie potrzebował wzmocnień - zapowiadał prezes Stali Waldemar Sadowski.
W klubie pozostał 65-letni trener Stanisław Chomski, podpisał kontrakt ze Stalą na najbliższe dwa lata. Jednocześnie już zapowiedział, że po wypełnieniu tej umowy definitywnie rozstanie się z żużlem.
- Takie jest moje marzenie, aby w tym najbliższym czasie znaleźć w Stali swojego następcę, który przejąłby obowiązki trenera drużyny seniorów - przyznał gorzowski szkoleniowiec.
Dotychczasowy trener młodzieży Piotr Paluch od teraz będzie mógł bardziej skupić się na rozwoju kariery swojego 16-letniego syna Oskara. W Stali mają nadzieję, że ten talent za chwilę zacznie zdobywać dla gorzowskiej drużyny duże punkty.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera