Nie uwierzylibyśmy, gdyby ktoś nam powiedział, że po pierwszej, naprawdę udanej połowie, Stilon przegra w sobotnie południe w Częstochowie tak wysoko. Po przerwie dostaliśmy lekcję, jak należy poruszać się pod bramką rywala i wykorzystywać nadarzające się okazje. Raków II Częstochowa - Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów 4:0.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Po ostatnim domowym pojedynku z Górnikiem II Zabrze, przegranym przez stilonowców 2:3, gdzie bardzo szybko straciliśmy trzy gole, na sobotni wyjazd do chwalącego się kompletem punktów lidera z Częstochowy, doszło do poważnych przemeblowań w naszym składzie, zmieniliśmy też ustawienie.

- Musimy natychmiast wziąć się w garść. Takie sytuacje jak w meczu z Górnikiem po prostu nie mogą nam się przytrafiać - mówił trener Karol Gliwiński. - Przed nami bardzo trudny wyjazd. Wszędzie jest jednak okazja do dobrej gry i porządnej rehabilitacji za to, co zrobiliśmy w domu, gdzie oddaliśmy już dwa spotkania.

Tym razem zobaczyliśmy trójkę obrońców. Do Dawida Sadowskiego dołączyli Konrad Przybylski oraz debiutant Filip Karoń z rocznika 2004, wychowanek Bałtyku Koszalin, który przez poprzednie dwa sezony reprezentował barwy Akademii Piłkarskiej Pogoń Szczecin.

Na wahadłach zagrali Japończyk Ryoma Ishizuka i również dzisiaj debiutujący Szymon Pająk. 22-latek wcześniej występował m.in. w drugiej lidze. Ishizuka z Pająkiem w destrukcji natychmiast wspomagali naszą defensywę.

W pomocy od początku zagrał Maksym Bogdanow z Ukrainy, w ataku Olaf Nowak.

Gospodarze przypomnieli, że zespoły Stilonu i Rakowa ostatni raz grały za sobą ładnych parę lat temu. W trzech z ośmiu meczów padł remis, trzy razy wygrał Stilon, a dwa zwycięstwa odnieśli częstochowianie. Aktualnie my mamy przedstawicieli na czwartym poziomie rozgrywkowym, a pierwsza drużyna Rakowa podbija ekstraklasę, walczy w europejskich pucharach. Czy kiedyś w Gorzowie doczekamy takich piłkarskich czasów? Na razie to jest niepoprawne marzenie.

Ze względu na modernizację stadionu, dzisiejsze spotkanie na sztucznym boisku odbyło się bez udziału kibiców.

W 9. minucie powinno być 1:0 dla Stilonu! Emil Drozdowicz ładnie zgrał piłkę do Nowaka, a ten z kilku metrów huknął w poprzeczkę.

Dalej mieliśmy trzy kolejne, ładne akcje gości, w których brakowało lepszych decyzji lub odpowiedniego wykończenia.

W 32. minucie mogliśmy przegrywać. W czasie kontrataku Rakowa potknął się i upadł Karoń. Za chwilę dziękował bramkarzowi Gabrielowi Łodejowi, a przede wszystkim Sadowskiemu, że ci uratowali Stilon przed stratą gola.

Jeszcze w pierwszej połowie, naprawdę niezłej dla stilonowców, w 41. minucie za głowę złapał się Drozdowicz. Jakimś cudem jego strzał z bliska obronił 17-letni Jakub Rajczykowski. To był moment sporego naporu gorzowskiej drużyny.

Przeciwnicy zaraz po przerwie zaczęli zadawać zabójcze ciosy. Nie, to nie była żadna dominacja Rakowa, ale umiejętne wykorzystywanie nadarzających się okazji. Wykorzystywanie błędów w kryciu, sprytne przemieszczanie się tam, gdzie była na boisku wolna przestrzeń.

W 47. minucie niepilnowany w naszym polu karnym Portugalczyk Pedro Vieira nie mógł się pomylić. To jego czwarty gol w czwartym meczu w trzeciej lidze. W 52. minucie nieatakowany 17-latek Miłosz Rogula podciągnął z piłką pod naszą bramkę i celnie uderzył przy słupku z 16 metrów.

Stilon już się nie podniósł, nie był w stanie poważniej zagrozić gospodarzom, którzy dalej strzelili jeszcze dwa gole i przez to porażka stała się dla gorzowian naprawdę dotkliwa. Małe to pocieszenie, że 4:0 pobił nas zespół typowany do czołowych miejsc w rozgrywkach, nawet do awansu, który beniaminkiem jest wyłącznie z nazwy.

W kolejnym meczu ligowym w sobotę, 27 sierpnia o godz. 17 zespół Stilonu podejmie na stadionie przy ul. Olimpijskiej w Gorzowie Ślęzę Wrocław.

RAKÓW II CZĘSTOCHOWA - AGENCJA INWESTYCYJNA STILON GORZÓW 4:0 (0:0)

BRAMKI: Vieira (47.), Rogula (52.), Balboa (64,), Chiliński (87.)

STILON: Łodej - Sadowski, Karoń, Przybylski - Ishizuka (78. Poniedziałek), Świerczyński, Bogdanow, Wiśniewski (81. Kaczor), Pająk (61. Kaniewski) - Drozdowicz (78. Kurlapski), Nowak.

WYNIKI Z 4. KOLEJKI:

Raków II Częstochowa - AGENCJA INWESTYCYJNA STILON GORZÓW 4:0, LKS Goczałkowice-Zdrój - Carina Gubin 0:2.

  • 1. Raków II Częstochowa 4 12 12:3
  • 2. Lechia Zielona Góra 3 9 6:3
  • 3. Pniówek 74 Pawłowice 3 7 11:4
  • 4. Rekord Bielsko-Biała 3 6 8:4
  • 5. Gwarek Tarnowskie Góry 3 6 2:1
  • 6. Polonia Nysa 3 6 6:6
  • 7. Odra Wodzisław Śląski 3 4 5:4
  • 8. MKS Kluczbork 3 4 7:7
  • 9. ASTROENERGY WARTA GORZÓW 3 4 2:5
  • 10. Górnik II Zabrze 3 4 6:6
  • 11. Stal Brzeg 3 4 4:6
  • 12. Carina Gubin 4 4 5:9
  • 13. Polonia Bytom 3 3 5:5
  • 14. Ślęza Wrocław 3 3 7:8
  • 15. AGENCJA INWESTYCYJNA STILON GORZÓW 4 3 5:10
  • 16. Miedź II Legnica 3 2 3:5
  • 17. LKS Goczałkowice Zdrój 4 1 3:8
  • 18. Chrobry II Głogów 3 0 3:6

Pierwszy zespół awansuje do drugiej ligi. Co najmniej trzy ostatnie drużyny spadną do regionalnych czwartych lig.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Mikołaj Chrzan poleca
Więcej