Śledząc to, co dzieje się wokół żużla na najwyższym poziomie, odnosimy wrażenie, że ludzie biorący się do tych zmagań motorowych, zupełnie nie myślą o promocji i rozwoju, dostępie do jak największej liczby publiczności, a zwyczajnie chodzi o zarabianie pieniędzy. Ta dyscyplina potrafi pięknie strzelić sobie w stopę. Widzieliśmy to w ten weekend.
Po warszawskiej rundzie Grand Prix mówi się głównie o problemach z torem i ostatecznie rezygnacji z australijskiej rundy. Narzekaliśmy na BSI? Nowy promotor na razie też za bardzo nie przejmuje się tym, że poza Polską żużel to sport zwyczajnie zaściankowy.
W niedzielę przenieśliśmy się do Poznania, gdzie mieliśmy pierwsze w historii drużynowe mistrzostwa Europy. - Świetnie, że udało się wrócić do klasycznych, zespołowych zmagań w szerokich, pięcioosobowych składach. Tym razem w wydaniu europejskim, a nie światowym - mówił Rafał Dobrucki, trener polskiej kadry. - Oczywiście, że takim zmaganiom biję brawo, bo każdy wie ilu Polska ma dobrych zawodników - dodał Janusz Kołodziej. - Do dwójki na Speedway of Nations nie było szans się przebić, a w drużynówce jestem w składzie i mogę powalczyć o medal.
Kołodziej odpłacił się za powołanie pięcioma trójkami. Bartosza Zmarzlika tylko w 19. wyścigu pokonał Brytyjczyk Daniel Bewley. Polacy szybko zapewnili sobie mistrzostwo Europy, bo rywale nie byli w stanie im zagrozić. Typowani do zażartego wyścigu o złoto Duńczycy, ostatecznie musieli sobie radzić bez Mikkela Michelsena (upadł w wielkim finale w Warszawie), a Leon Madsen wycofał się po dwóch startach. - Na Stadionie Narodowym tor nie był najlepszy, ale w Poznaniu zastaliśmy dziesięć razy gorszy - stwierdził Madsen.
Duńczyk na pewno przesadził, ale to prawda, że komu ma się podobać trzygodzinna walka żużlowców o przetrwanie?
- Wygrywamy i tyle. Bardzo żałuję, że nie mogliśmy pokazać w takiej stawce fajnego żużla, dobrego ścigania - mówił Bartosz Zmarzlik. - Trzeba było skoncentrować się na starcie, potem przeżyć pierwszy wiraż i bezpiecznie dotrzeć do mety, a po zawodach cało i zdrowo do domu. Cóż, są i takie zawody. Oby było ich jak najmniej.
WYNIKI FINAŁU DRUŻYNOWYCH MISTRZOSTW EUROPY 2022 W POZNANIU:
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera