W ostatnim czasie gorzowski czwartoligowiec przeplata wygrane w domu mniej udanymi występami na wyjazdach. W Żaganiu zremisowaliśmy 1:1. - Szkoda tego meczu i przede wszystkim dużej liczby niewykorzystanych szans - mówił Karol Gliwiński, trener Stilonu. - Czasami dopada zespół taki dzień, że nic nie chce wpaść. Liczę, że na swoim stadionie znów będziemy skuteczni i podtrzymamy passę samych zwycięstw.
Przeciwko Celulozie Kostrzyn zabrakło pauzującego za kartki Jakuba Kaniewskiego, a kontuzje leczą Paweł Świerczyński i Krzysztof Grzybowski. Dodatkowa zmiana była potrzeba już w czasie rozgrzewki, gdzie urazu doznał Filip Łaźniowski. W ten sposób Stilon miał dzisiaj od początku na bokach obrony 20-latka Bartłomieja Dziducha i o rok młodszego Kacpra Kalinowskiego.
Sobotni mecz rozpoczął się od minuty ciszy poświęconej zmarłemu 13 kwietnia, w wieku 72 lat Tadeuszowi Stępińskiemu. Wychowankowi klubu ze Szprotawy, który piękne lata piłkarskie spędził w Stilonie.
Mecze na boisku lidera lubuskich rozgrywek zaczynają się w ten sam sposób: goście cofnięci, a gorzowianie próbujący jak najszybciej rozmontować mur obronny.
W 6. minucie efektownego gola strzałem przewrotką próbował zdobyć Mateusz Kaczor (zawodnik z nr. 9, akcja na poniższym zdjęciu). Z kłopotami, ale złapał piłkę kostrzyński bramkarz Gabriel Kodzis.
Na dwóch kolejnych zdjęciach prezentujemy akcje w polu karnym Celulozy, które mocno gospodarzy zagotowały, a trener Gliwiński był zwyczajnie wściekły. Stilonowcy - wydaje się, że słusznie - domagali się jedenastek.
Najpierw Kaczor był przytrzymywany za koszulkę i upadł w polu karnym przeciwnika.
Chwilę później Łukasz Kopeć mijał już obrońcę rywali, który zatrzymał się w nienaturalnej pozycji i wystawił do tyłu nogę. W ten sposób spowodował upadek gorzowskiego napastnika.
Gwizdek sędziego milczał. Arbiter za to na chwilę przerwał pojedynek, aby omówić sporne sytuacje ze szkoleniowcem Stilonu.
Jeśli nie daje się wjechać z piłką do bramki, spróbuj strzału z daleka. Okazało się, że ta futbolowa reguła w dzisiejszym spotkaniu była decydująca. A jedyną bramkę dla Stilonu strzelił rezerwowy.
Japończyk Takato Sakai, który 6 kwietnia skończył 20 lat, w poprzedni weekend mógł być bohaterem pojedynku w Żaganiu, ale tam niemiłosiernie pudłował i pewnie również dlatego tym razem nie zagrał od początku. Ostatecznie jednak pojawił się na boisku już w 13. minucie, bo kontuzji doznał Marcel Snowyda. Była to zmiana jeden do jednego, a więc Sakai musiał sobie poradzić w pomocy, choć wcześniej widzieliśmy go wyłącznie w gronie napastników. W 37. minucie dostał piłkę z głębi pola, wzorowo ją przyjął i ładnym uderzeniem tuż przy słupku dał gorzowianom prowadzenie, a jak się potem okazało, również zwycięstwo.
Wcześniej Japończyk zdobył dwa gole na otwarcie wiosny w spotkaniu z Budowlanymi Murzynowo.
- Po przejściu zimą do Stilonu strzelałem bramki w sparingach, ale w lidze już tak dobrze mi nie szło - powiedział Takato Sakai. - Od kilku meczów nic nie mogłem trafić. Trzeba było zagrać pierwszy raz w pomocy, aby się przełamać. Chciałbym, żeby to był początek jakiejś niezłej serii.
Gospodarze mieli też inne okazje, ale trzeba też przyznać, że po przerwie bardzo rozwinęła skrzydła także Celuloza i miała swoje szanse na wyrównanie. Bez zarzutu w naszej bramce spisywał się jednak Gabriel Łodej.
Patrząc na liczbę osób aktualnie zaangażowanych w kostrzyński, piłkarski projekt, można zakładać, że będzie się rozwijał. Zdecydowanie Celuloza pokazała się w Gorzowie z dobrej strony i pomogła stworzyć ciekawe widowisko.
Mieliśmy też w 24. kolejce klęskę Budowlanych Murzynowo z Lechią II Zielona Góra 1:10. Budowlani jeszcze niedawno wspominali o trzeciej lidze, ale wiosną wszystko się zmieniło. Koniec finansowania, brak zawodników i już zdarzyło im się oddać mecz walkowerem. To jest nauczka dla wszystkich: tak jak w życiu, tak i sporcie, trzeba mierzyć siły na zamiary.
Przed stilonowcami seria trzech ligowych meczów wyjazdowych. W środę, 27 kwietnia o godz. 17.30 zagramy z przedostatnimi w tabeli Czarnymi w Witnicy. U siebie zwyciężyliśmy 3:0.
MAGNOLIA PARK STILON GORZÓW - TS CELULOZA KOSTRZYN 1:0 (1:0)
BRAMKA: Sakai (37.)
STILON: Łodej - Dziduch, Nidecki (46. min Sadowski), Wenerski, Kalinowski - F. Wiśniewski, Snowyda (13. min Sakai), Maliszewski - Kopeć (79. min Skiba), Gorgiel (66. min Przybylski), Kaczor.
WYNIKI Z 24. KOLEJKI:
MAGNOLIA PARK STILON GORZÓW - Celuloza Kostrzyn 1:0, Promień Żary - Ilanka Rzepin 3:1, ZAP Syrena Zbąszynek - Korona Kożuchów 1:1, Czarni Browar Witnica - Czarni Żagań 0:1, Polonia Słubice - Piast Iłowa 1:0, Piast Czerwieńsk - Spójnia Ośno Lubuskie 1:1, Dąb Sława Przybyszów - Odra Nietków 0:3, Budowlani Murzynowo - Lechia II Zielona Góra 1:10, Meprozet Stare Kurowo - Pogoń Świebodzin 3:3.
Zwycięzca rozgrywek awansuje do trzeciej ligi. Co najmniej trzy ostatnie zespoły spadną do klasy okręgowej.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera