To zdecydowanie były inne zawody o krajowe mistrzostwo w parach niż w poprzednich latach. Po pierwsze pojawili się żużlowcy zagraniczni (maksymalnie po jednym w składzie), a po drugie obowiązkowo trzeba było wystawić najlepszych zawodników według średnich z poprzedniego sezonu. To wszystko dla podniesienia prestiżu MPPK.
Szkoda, że emocjom nie sprzyjał poznański tor, w ostatnich dniach układany na nowo, aby w ogóle można było bezpiecznie po nim jeździć. Ścigania było jednak jak na lekarstwo.
- Lecą na nas dość spore kamienie, to duży problem, gdy jedziesz z tyłu - narzekał Brytyjczyk Tai Woffinden. - Dostałem kamieniem w rękę i kto wie, czy nie mam złamanego palca - dodał Australijczyk Jason Doyle, pokazując kontuzjowaną dłoń.
Tylko jeden wyścig pojechał dla obrońców złota z Grudziądza, Nicki Pedersen. W sobotę skończył 45 lat, ale głowa cały czas tak samo gorąca. W 2. wyścigu Pedersen z Przemysławem Pawlickim pokonali podwójnie teoretycznie mocny duet Sparty Wrocław. Na dystansie zajeżdżali sobie jednak drogę i za metą doszło między żużlowcami GKM do ostrego spięcia. Pedersen nie przybił piątki Pawlickiemu, a w parkingu poinformował, że idzie pod prysznic i wyjeżdża ze stadionu. Nie odebrał brązowego medalu, który grudziądzanie ostatecznie zdobyli. W dodatkowym biegu o srebro Przemysław Pawlicki przegrał ze swoim młodszym bratem Piotrem z Unii Leszno.
Złoto dla Motoru Lublin. Pierwsze mistrzostwo Polski par i pierwszy jakikolwiek medal w historii tego klubu zdobyli Dominik Kubera, Duńczyk Mikkel Michelsen oraz Wiktor Lampart.
Największe rozczarowanie to zdecydowanie wrocławianie, którzy na razie mają duży problem z dopasowaniem swoich motocykli. Nie błyszczeli też w meczach sparingowych.
Stal Gorzów pokonała lubelski duet 4:2 i właściwie przez całe zawody minimalnie innych dystansowała. Przed swoim ostatnim startem była głównym kandydatem do złota.
Jak to się stało, że nagle i niespodziewanie w ogóle spadliśmy z podium MPPK? W 19. biegu wcześniej bezbłędny Bartosz Zmarzlik, startujący z drugiego pola, próbował się założyć na jadącego przy krawężniku Piotra Pawlickiego. Leszczynianin twardo jednak odparł ten atak i na wyjeździe z pierwszego łuku na chwilę Zmarzlik zupełnie wyhamował. To wystarczyło, aby duet Unii zwyciężył 5:1.
Słabe zawody pojechali dzisiaj w Poznaniu dwaj inni stalowcy. Słowak Martin Waculik i Szymon Woźniak dostali po trzy starty. Trzeba też dodać, że w tym wyrównanym turnieju za bardzo też gorzowianie nie pomogli szczęściu, choćby roszadami taktycznymi. Może uzbieralibyśmy więcej punktów, puszczając raz czy drugi szybkiego Zmarzlika z pól zewnętrznych.
Teraz czekamy na piątek, 8 kwietnia i pierwszy mecz ligowy w 2022 r. na naszym stadionie z Motorem Lublin. Spotkanie ma się rozpocząć o godz. 20.30. Na dzisiaj zapowiada się, że kluczowa dla planowej inauguracji PGE Ekstraligi będzie pogoda, bo na razie prognozy dla Gorzowa na najbliższe dni są bardzo złe. Zapowiadane jest bardzo dużo deszczu i nawet deszczu ze śniegiem.
WYNIKI FINAŁU MISTRZOSTW POLSKI PAR KLUBOWYCH 2022 W POZNANIU:
Materia³ promocyjny partnera
Materia³ promocyjny partnera
Materia³ promocyjny partnera