Najlepsi w Polsce na koniec sezonu spotykają się w wielkim finale na Stadionie na Narodowym w Warszawie, w nagrodę dostają przepustkę do europejskich pucharów. A wszystko ma swój początek na leśnych boiskach, w małych miasteczkach.
Przez cały rok drużyny piłkarskie z województwa lubuskiego walczą w swoim Pucharze Tysiąca Drużyn, aby w czerwcu wyłonić tego najlepszego, który w sezonie 2022/23 zagra na szczeblu centralnym.
Wiosna to już tradycyjnie czas łączenia w Pucharze Polski zespołów z północy i południa województwa, moment na rozegranie 1/8 tych zmagań. W stawce nadal mamy komplet trzecioligowców. To niestety wciąż najwyższy szczebel rozgrywek, na którym aktualnie możemy dopingować drużyny piłkarskie z Lubuskiego. W tej chwili na tym poziomie grają Warta Gorzów, Carina Gubin i Lechia Zielona Góra.
Pucharowe zmagania są właśnie dla takich meczów jak ten w środę, 30 marca w Różankach. Miejscowa Róża, czwarta ekipa gorzowskiej klasy okręgowej gościła warciarzy.
Na jedno z najlepszych boisk w naszym regionie oba zespoły wyszły przy dźwiękach tytułowej piosenki do przygód Franka Dolasa. Róża w niej kwitnie czerwono, a nikt z nas nie pęka. Nawet przed rywalem walczącym dwie klasy wyżej.
Gospodarze starali się powalczyć, przenieść grę pod bramkę Warty, stworzyć jakieś sytuacje. Szybko jednak padły pierwsze gole. Zaczął Brajan Burzyński, po ładnej akcji prawą stroną Adriana Marchela, potem była bramka bezpośrednio z rzutu wolnego Dominika Siwińskiego.
- Wiadomo, że gdzieś chodziły marzenia po głowie, aby się postawić, ale przecież wiemy, gdzie jesteśmy. W środku tygodnia nie udało się też zebrać całego składu - mówił Tomasz Spirzak, kapitan Róży. - Jak padły pierwsze gole, to już tylko myśleliśmy, aby wymiar kary nie był za wysoki i żeby jakoś przetrwać. Warcie gratulujemy, to aktualnie naprawdę dobry zespół. Niech walczy dalej i wygra cały puchar w Lubuskiem.
Warciarze wyszli w ligowym składzie. Tylko na środek obrony wrócił po kontuzji Radosław Śledzicki, a wspomniany wyżej Siwiński został przesunięty do pomocy. Takie roszady w jedenastce to dobra wiadomość, wartość dodana na najbliższą przyszłość, bo przecież Śledzicki był filarem Warty jesienią. Gorzowianie zaczęli wiosnę naprawdę bardzo dobrze i w dzisiejszym, pucharowym meczu to udowodnili.
- Początek był jednak trochę nerwowy, bo my już cały czas myślimy o sobotnim meczu ligowym w Żmigrodzie i temu są podporządkowane zajęcia w tym tygodniu - powiedział Mateusz Konefał, trener Warty. - Mimo wszystko już do przerwy mieliśmy trzy gole i zgodnie z wcześniejszymi założeniami, w drugiej części zagrali wszyscy rezerwowi.
Pozostałe gole dla Warty dołożyli Paweł Krauz, Dawid Ufir oraz Marcel Kasprzak.
Losowanie par ćwierćfinałowych wojewódzkiego PP odbędzie się w poniedziałek, 4 kwietnia.
WYNIKI 1/8 WOJEWÓDZKIEGO PUCHARU POLSKI
sobota, 26 lutego
sobota, 5 marca
środa, 30 marca