Pierwsze punkty w sobotnim meczu zdobyła Stephanie Jones, a po trójkach Borisławy Christowej i Anny Makurat gorzowski zespół wygrywał jeszcze 8:4. Od tego momentu z minuty na minutę widzieliśmy coraz większą przewagę gospodyń, choć nie jakąś miażdżącą.
Rozstrzygający okazał się początek czwartej kwarty, którą Polkowice zaczęły od fragmentu 9:0. Ostatecznie skończyło się aż plus 21 dla BC, wyraźne zwycięstwo.
Artemis Spanou rzuciła 18 pkt (5/6 za trzy) , a 16 dodała Stephanie Mavunga. BC w całym meczu trafiło 14 razy zza linii 6,75 metra.
- Gorzów postawił nam trudne warunki - powiedział trener BC Karol Kowalewski. - Rywalki miały pomysł na pierwszy półfinałowy mecz i konsekwentnie go realizowały. My potrzebowaliśmy chwili na to, żeby się w tym odnaleźć. Przekonaliśmy się, że musimy wrócić na swój poziom i lepsza gra na desce bardzo nam pomogła. Dzięki temu zdobyliśmy więcej punktów drugiej szansy.
- Zagrałyśmy z ogromnym sercem i energią w tak trudnym meczu. Zrobiłyśmy za wiele strat pod koniec spotkania i zdarzały nam się błędy w obronie. Na niedzielny mecz musimy wyjść z takim samym nastawieniem i będziemy walczyć - oceniła Stephanie Jones z gorzowskiego zespołu.
W niedzielnym pojedynku, numer dwa w Polkowicach, ekipa gości brała czas już w 5. minucie, gdy przegrywaliśmy 2:12. W jednej z akcji rozgrywająca BC Erica Wheeler wyrwała pod naszą tablicą piłkę środkowej Courtney Hurt i wrzuciła ją do kosza. Dominacja faworytek od początku. Hurt tym razem zaczęła mecz w pierwszej piątce, w miejsce nieobecnej z powodu kontuzji Bułgarki Borisławy Christowej, co na pewno było dla nas osłabieniem.
Pierwszą kwartę gorzowianki przegrały nieznacznie - 16:24, przede wszystkim dzięki fajnym akcjom Anny Makurat. Ważniejsze było jednak z jaką łatwością przeciwniczki powiększały swój dorobek. To znów oznaczało, że zakręcą się wokół 90 „oczek". Coś takiego dla naszych koszykarek, w starciu z tej klasy przeciwnikiem, jest aktualnie nieosiągalne.
Ostatecznie skończyło się 82:48, po tym razem bardzo jednostronnym spotkaniu. Musieliśmy przeżyć wstydliwą trzecią kwartę, przegraną przez nasz zespół aż 5:24, po której Polkowice miały już ponad 30 pkt przewagi.
Kolejny mecz lub mecze w naszej półfinałowej serii 2 i ewentualnie 3 kwietnia o godz. 18 w Gorzowie.
W drugiej półfinałowej serii, walczący o swój pierwszy medal w historii AZS UMCS Lublin, też jest o krok od wielkiego finału. Prowadzi z obrończyniami złota z Gdyni 2-0.
BC POLKOWICE - POLSKASTREFAINWESTYCJI ENEA GORZÓW 88:67
W półfinałowej serii do trzech zwycięstw 1-0 dla polkowiczanek.
KWARTY: 21:16, 21:16, 18:18, 28:17.
BC: Spanou 18 (5x3), Mavunga 16, Wheeler 11 (1), Grabska 6 (2), Gajda 5 (1) oraz Telenga 12, Zięmborska 11 (2), Cado 6 (2), Gertchen 3 (1), Puter.
POLSKASTREFAINWESTYCJI: Jones 15, Makurat 13 (2x3), Christowa 12 (2), Owczarzak 3, Matkowska 3 (1) oraz Hurt 10, Keller 9 (1), Dźwigalska 2, Śmiałek.
BC POLKOWICE - POLSKASTREFAINWESTYCJI ENEA GORZÓW 82:48
W półfinałowej serii do trzech zwycięstw 2-0 dla polkowiczanek.
KWARTY: 24:16, 21:16, 24:5, 13:11.
BC: Wheeler 22 (2x3), Gajda 13 (3), Mavunga 12, Spanou 7 (2), Grabska 2 oraz Cado 9 (3), Gertchen 7 (1), Telenga 4, Zięborska 3 (1), Puter 3 (1).
POLSKASTREFAINWESTYCJI: Makurat 14 (3x3), Jones 13, Owczarzak 12 (2), Hurt 7, Matkowska 2 oraz Dźwigalska, Keller.
WYNIKI I TERMINY PÓŁFINAŁOWEJ SERII GORZOWIANEK:
PARY PÓŁFINAŁOWE (do trzech zwycięstw):
PARY ĆWIERĆFINAŁOWE (do trzech zwycięstw):
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny