Po pierwszej turze meczów w halach drużyn z czołowej czwórki wydawało się, że to będą bardzo krótkie ćwierćfinały. Polkowice, Arka Gdynia i Lublin są już w półfinałach. Tylko gorzowianki postarały się o niepotrzebne przedłużenie serii.
U siebie nasze koszykarki dwa razy wygrały 83:60, 76:62 i długo nie miały problemów także w sobotę we Wrocławiu. Pod koniec drugiej kwarty wygrywały już 35:18, a na początku czwartej części 53:42.
- Mecz z takim powrotem, gdzie zespół wychodzi na prowadzenie po ostatnim rzucie i wygrywa? Nie pamiętam - powiedział trener Ślęzy Arkadiusz Rusin. - Moje zawodniczki nie zasłużyły sobie na to, żeby ta seria skończyła się w trzech meczach i dziś same wywalczyły sobie fajną nagrodę. Mam nadzieję, że w niedzielę to wcale nie musi być koniec. W pierwszej połowie Gorzów ciągnęła do celu Dominika Owczarzak, a w drugiej tę rolę przejęła nasza Julia Drop. Kiedy zaczęliśmy grać do kosza, wszystko w tym pojedynku się zmieniło na naszą korzyść.
Ślęza prowadziła zaledwie 6 sekund, właśnie po trójce z trudnej pozycji rewelacyjnej w tym meczu Drop (25 pkt, 11/19 z gry). Dzięki temu wrocławianki wygrały 67:66. Gospodynie się cieszą, a po naszej stronie na pewno pozostał ogromny niedosyt. Teraz liczy się tylko to, aby nie wracać w środę na piąty mecz do Gorzowa.
ŚLĘZA WROCŁAW - POLSKASTREFAINWESTYCJI ENEA GORZÓW 67:66
W ćwierćfinałowej serii do trzech zwycięstw 2-1 dla gorzowianek.
KWARTY: 9:18, 14:19, 19:16, 25:13.
ŚLĘZA: Drop 25 (3x3), Bright 16 (1), Jakubiuk 8, W. Kuczyńska 4 (1), Jasnowska oraz Stefańczyk 14 (3), Szajtauer.
POLSKASTREFAINWESTYCJI: Jones 23, Christowa 17 (2x3), Owczarzak 11 (1), Makurat, Matkowska oraz Hurt 9, Keller 6, Dźwigalska.
TERMINY I WYNIKI ĆWIERĆFINAŁOWEJ SERII GORZOWIANEK:
PARY ĆWIERĆFINAŁOWE (do trzech zwycięstw):
PARY PÓŁFINAŁOWE (do trzech zwycięstw):
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera