Agresja Rosji na Ukrainę trwa już dziewiąty dzień. Niedaleko nas spadają bomby, giną ludzie. Tragedia Ukrainy dotyka nas wszystkich, bo głównie do Polski uciekają przed wojną setki tysięcy przede wszystkim kobiet i dzieci. Mamy ich na wyciągnięcie ręki, bo już przyjeżdżają i zatrzymują się w Gorzowie i okolicach. Opowiadają swoje historie o zbombardowanych, zawalonych domach, utraconym dorobku życia.
Na Rosję, która rozpętała wojnę, nakładane są dotkliwe sankcje. Również w sporcie. Rosjanie są wykluczani z większych i mniejszych imprez. Zawieszane są sportowe federacje tego kraju.
Identycznie jest w koszykówce. Nie ma już np. rosyjskich klubów w europejskich pucharach i we wszelkiej, międzynarodowej rywalizacji. Do Rosji nikt nie pojedzie grać w koszykówkę.
Polskie kluby rozstają się z zawodnikami z Rosji. Ostatni przykład to zwolnienie pięciu rosyjskich hokeistów z Polonii Bytom, którzy nie mieli zamiaru jawnie sprzeciwić się wojnie.
Za chwilę z tak interesujących gorzowian rozgrywek żużlowych zapewne zostaną wykluczeni zawodnicy z rosyjskimi paszportami.
Właściwie od początku agresji Rosji na Ukrainę, w pomoc uchodźcom włączyło się większość klubów Energa Basket Ligi Kobiet.
- W związku z nieuzasadnioną i absolutnie niedopuszczalną agresją Rosji na Ukrainę nie ma możliwości wpuszczenia pracowników rosyjskiej firmy InStat do hali. W geście solidarności z ofiarami inwazji nie możemy dołożyć choćby najmniejszej cegiełki do działalności firmy z państwa agresora - takie stanowisko przedstawiały też w minionym tygodniu kluby z Wrocławia i GTK Gdynia, w sprawie transmisji z meczów EBLK, które od sezonu 2021/22 przeprowadzała firma z Rosji. Rosyjską agresję potępiły także ekipy z Polkowic i broniąca złotego medalu Arka Gdynia.
Gorzowski klub koszykarski na razie nie włączył się w pomoc Ukrainie. Rosjanka Ksenia Tichonienko ostatni raz była na meczu ligowym z naszą drużyną w sobotę, 26 lutego w Polkowicach. Zagrała prawie 29 minut, zdobyła 6 pkt. W jej mediach społecznościowych nie znaleźliśmy żadnej reakcji na to, co dzieje się w Ukrainie.
W piątek, 4 marca klub z Gorzowa wydał specjalny komunikat, oto jego fragmenty: „Informujemy, że kontrakt z Ksenią Tichonienko został rozwiązany za porozumieniem stron. Informujemy, że zarząd klubu, sztab szkoleniowy i zawodniczki nie będą komentować sprawy rozwiązania kontaktu. Prosimy przedstawicieli mediów o uszanowanie tej prośby, by pozwolić w pełni skoncentrować się drużynie w przygotowaniach do kolejnych ligowych spotkań w tym sezonie".
Jedyna słuszna decyzja, ale brak komentarza, ani słowa o wsparciu dla Ukrainy... A tu przecież trzeba krzyczeć: stop wojnie, stop agresji, nie ma naszej zgody na zabijanie niewinnych ludzi! Aby za chwilę ktoś nas nie zmusił bombami do zejścia z boiska i chowania się po schronach. Ta tragedia dzieje się przecież tuż obok nas, u naszych sąsiadów, w samym centrum Europy.
W ostatnim meczu sezonu zasadniczego, w niedzielę, 6 marca, o godz. 18, drużyna z Gorzowa podejmie w hali przy ul. Chopina Ślęzę Wrocław. Jego stawką będzie czwarte miejsce przed fazą play-off.
Osiem czołowych zespołów po sezonie zasadniczym zagra w fazie play-off o mistrzostwo Polski. Pozostałe drużyny zakończą rozgrywki. Ekipa z 11. miejsca straci prawo gry w EBLK w sezonie 2022/23.