Na początek serii zimowych gier kontrolnych, warciarze pokonali 6:0 czwartoligowego Chemika Police. Kolejne spotkanie z mocnym Chrobrym w Głogowie storpedował koronawirus. Zatem pierwszym poważniejszym testem jakości miał być sparing ze spadkowiczem z drugiej ligi Błękitnymi Stargad. Na wyjeździe padł remis 3:3.
Pierwszego gola dla gorzowskiego trzecioligowca zdobył Szymon Zdzichowski. Zawodnik z rocznika 2003 z akademii Warty, który właśnie na stałe został włączony do składu drużyny seniorów. Trafiali też lewy obrońca Marcin Wawrzyniak oraz wracający do walki w pełnym wymiarze po poważnej kontuzji, skrzydłowy Adrian Bielawski.
- My wystawiliśmy znów w tej grze towarzyskiej dwie jedenastki, gospodarze również mieli dużo rotacji w składzie - opowiadał trener Mateusz Konefał, który niedawno zdecydował się na powrót do Warty, aby powalczyć z nią o utrzymanie w trzeciej lidze. - W sparingach z tyloma roszadami, często pada dużo goli. Zawodnicy przez ten czas, w którym dostają szansę, nie kalkulują, prą do przodu, aby się pokazać. Podtrzymaliśmy tempo gry z pierwszego meczu z Chemikiem Police, wygranego 6:0. Szkoda tylko trochę końcowego wyniku w Stargardzie, bo prowadziliśmy już 2:0. Brak kontroli nad spotkaniem zaważył na ostatecznym rozstrzygnięciu. Dla naszej mentalności, fajnie byłoby takie mecze wygrywać. Kolejną weryfikację przejdziemy w Kołobrzegu, z jeszcze mocniejszą Kotwicą, która jest druga w drugiej grupie, ma zaledwie punkt straty do lidera. Są już także ważne dla nas decyzje kadrowe. Potrzebujemy jeszcze trzeciego bramkarza do rywalizacji i skład na wiosnę będę uważał za zamknięty.
Chęć pozostania na najbliższe miesiące w Gorzowie złożył 24-letni Patrick Bergmann. To testowany piłkarz z polskim i norweskim paszportem, ostatnio będący w składzie trzecioligowego Legionowa. Kogo jeszcze zobaczymy wiosną w Warcie? Za trenerem Konefałem podąży czwórka Murzynowa, bo mocarstwowe plany czwartoligowych Budowlanych przestały być realne. Bramkarz Piotr Bukowski, Karol Gardzielewicz, Maciej Grudziński i Dawid Ufir zasilą naszego trzecioligowca. Jak widać, szykują się również powroty do warciarzy (Ufir i Grudziński).
Dzisiaj warciarze przegrali w Kołobrzegu 0:3, mając okazje w drugiej części pojedynku. Tam właśnie przeniósł się nasz podstawowy bramkarz w meczach jesiennych Kamil Lech. Dziś zagrał pół godziny.
- W Gorzowie miałem dobrą rundę. Zaufało mi tam sporo osób, a ja się odwdzięczyłem moją wysoką formą - powiedział Lech. - Mam nadzieję, że tak samo będzie w Kołobrzegu i sztab szkoleniowy wraz z drużyną mi zaufają, a moja forma będzie dzięki temu szła w górę. Przychodzę do Kotwicy z nadzieją na awans do drugiej ligi.
My nie mamy w głowie awansów, a nadzieję na utrzymanie Warty. W sobotę, 12 lutego gorzowianie wracają na własne boisko. Na Warta Arenie podejmą Polonię Środa Wielkopolska, która tak jak Kotwica i Błękitni występuje w drugiej grupie trzeciej ligi. Aktualnie jest na ósmej pozycji.
TABELA TRZECIEJ GRUPY PO 18 KOLEJKACH ROZEGRANYCH JESIENIĄ
Pierwszy zespół awansuje do drugiej ligi. Co najmniej trzy ostatnie drużyny spadną do regionalnych czwartych lig.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny