Dzisiaj w Gorzowie w meczu o stawkę debiutował duet trenerski gości Mariusz Jurkiewicz - Jakub Bonisławski. Ten drugi w ostatnich tygodniach opuścił Żukowo. Jesienią jeszcze jako szkoleniowiec ekipy z Ligi Centralnej grał w hali przy Szarych Szeregów. Wtedy mieliśmy remis 28:28.
- Jestem bardzo aktywną osobą, przez co będę chciał pobudzić i wyzwolić w zawodnikach jeszcze większą wolę walki oraz zaangażowanie - mówił Bonisławski przed wyjazdem na mecz pucharowy do Gorzowa dla portalu www.sport.trojmiasto.pl. - W każdym meczu są momenty u zawodnika, kiedy głowa spada i pojawia się zwątpienie. W takich sytuacjach będę starał się podnosić zespół. W Gorzowie celem oczywiście jest zwycięstwo. Jesteśmy w środku okresu przygotowawczego do rundy rewanżowej PGNiG Superligi, ostatnio zagraliśmy dwa mecze w turnieju. Obciążenia są wysokie, ale musimy sobie z tym radzić.
Cztery lata temu, na koniec stycznia 2018 r., w ostatnim meczu piłkarzy ręcznych Stali o stawkę z przeciwnikiem z ekstraklasy przegraliśmy w naszej hali z Pogonią Szczecin. Wtedy w pucharowym starciu również padł wynik 25:24, ale dla gości. Tym razem to gorzowianie sprawiają dużą niespodziankę! Tak to dzisiejsze zwycięstwo trzeba traktować.
W pierwszej połowie stalowcy dali sobie rzucić jedynie dziewięć bramek! - Wtedy uwierzyłem, że możemy to wygrać - przyznał fenomenalnie broniący Cezary Marciniak. - Harowaliśmy całym zespołem. To był klucz do dużego sukcesu i wielkiej satysfakcji.
Decydujące momenty? Dwie serie bramkowe po przerwie, po których najpierw odskakiwaliśmy na 14:10, a potem na 24:19. Wybrzeże jeszcze wrzuciło najwyższy bieg, rywale posłali na boisko wszystko, co mieli najlepsze. Odrobili prawie wszystkie straty. To jednak zawodnicy Stali i ich kibice są dzisiaj wniebowzięci!
- Gospodarze pokazali, jak się walczy o każdą piłkę, jak się kładzie na boisku całe serducho - komplementował nas trener Jurkiewicz. Jeden z tych, który jako zawodnik wnosił polski szczypiorniak na najwyższe, światowe szczyty. Takie słowa po bezcennym zwycięstwie. Świetny dzień dla gorzowskiej piłki ręcznej. Szkoda, że na razie tylko od święta.
Tym razem kolejne święto będziemy mieli bardzo szybko. W 1/8 Pucharu Polski już 9 lutego zagramy z kolejną ekipą z ekstraklasy - Unią Tarnów.
Gorzowianie pucharowy sukces właściwie mogą skonsumować jedynie w autokarze, bo od razu ruszają na pierwszy po przerwie mecz ligowy. W sobotę, 22 stycznia, w dalekim Olsztynie zagramy pojedynek kończący pierwszą rundę w Lidze Centralnej. Przypomnijmy, że po 12 rozegranych seriach stalowcy są na zapleczu PGNiG Superligi na trzeciej pozycji. Warmia Olsztyn zajmuje przedostatnie, 13. miejsce.
BUDNEX STAL GORZÓW - TORUS WYBRZEŻE GDAŃSK 25:24 (10:9)
STAL: Marciniak, Nowicki, Jaśko - Starzyński 5, Lemaniak 4, Pietrzkiewicz 4, Gintowt 4, Bronowski 3, Stupiński 2, Kłak 2, Renicki 1, Droździk.
WYBRZEŻE: Wałach, Chmieliński - Papaj 7, Jachlewski 5, Janikowski 4, Kosmala 3, Pieczonka 1, Tomczak 1, Comerlatto 1, Mosquera 1, Wróbel 1, Sulej, Woźniak.
1/16 PGNiG PUCHARU POLSKI MĘŻCZYZN W PIŁCE RĘCZNEJ:
PARY 1/8 PUCHARU POLSKI:
środa, 9 lutego
Zespoły Vive Kielce (obrońca PP) i Wisły Płock dołączą do rywalizacji w późniejszych rundach.