Od razu spieszymy dodać, że w pierwszej połowie również świetnie spisywał się w bramce Krzysztof Nowicki. Duet Marciniak - Nowicki to dla Stali olbrzymia wartość dodana i jeden z kluczowych elementów, który pomaga nam skutecznie walczyć w Lidze Centralnej.
Po kilku „błotnych", trudnych do oglądania meczach ligowych przy Szarych Szeregów, tym razem młodzież z Żukowa pomogła gospodarzom stworzyć naprawdę fajne widowisko. To był jeden z tych pojedynków, o których się rozmawia, mówi znajomym i ściąga się dodatkowych kibiców na trybuny.
Stalowcy zjechali do domu po dwóch zwycięstwach w halach rywali. Ostatnio rozegrali naprawdę bardzo dobre spotkanie w Legnicy. Dzisiaj jednak zaczęli od serii pomyłek po obu stronach boiska. To SPR wygrywał nawet 7:2, ale właśnie wtedy gorzowska maszyna ruszyła na dobre. Po serii pięciu trafień z rzędu, już w 21. minucie mieliśmy remis 9:9, a do końca pierwszej połowy zdążyliśmy wysunąć się na jednobramkowe prowadzenie.
Znów ważny moment po stronie żółto-niebieskich, jeśli chodzi o przełamywanie problemów ofensywnych, to wejście do drugiej linii Wiktora Bronowskiego oraz Bartosza Starzyńskiego.
Druga część to już właściwie cały czas walka gol za gol, a wynik w okolicach remisu. Bardzo młoda ekipa z Żukowa jeszcze raz próbowała nas przełamać. Przy stanie 27:26 dla gości, w 57. minucie bramkarz Stali Krzysztof Nowicki nie dał się pokonać Grzegorzowi Dorszowi z rzutu karnego. Za to po chwili, po drugiej stronie boiska, z siedmiu metrów nie pomylił się kapitan gorzowian Mateusz Stupiński. Dalej obie drużyny rzuciły jeszcze po jednym golu.
- Jest malutki niedosyt, bo w swojej hali chciałoby się zabierać komplet punktów. Z drugiej strony młodzież z Żukowa zagrała bez kompleksów, pomogła zrobić fajny mecz, a to na pewno cieszy kibiców - podsumował Cezary Marciniak, który obronił ostatni rzut w dodatkowej serii rzutów karnych o jeden duży punkt meczowy.
My niczego nie żałujemy, bo przy Szarych Szeregów potrzebowaliśmy właśnie takiego pojedynku. Teraz aż chce się tam wracać. Fajnie, że kolejny mecz ligowy u nas już za chwilę.
Dodajmy, że w serii rzutów karnych gole dla Stali rzucili kolejno Aleksander Kryszeń, Michał Lemaniak, Wiktor Bronowski, Mateusz Stupiński i Dawid Pietrzkiewicz.
Za tydzień, w sobotę, 27 listopada, o godz. 17, stalowcy ponownie zapraszają do swojej hali. Tym razem będą gościć Padwę Zamość.
BUDNEX STAL GORZÓW - SPR GKS AUTOINWEST ŻUKOWO 28:28 (15:14), w rzutach karnych 5:4
STAL: Nowicki, Marciniak - Stupiński 8, Bronowski 5, Kryszeń 5, Starzyński 3, Lemaniak 2, Pietrzkiewicz 2, Kłak 1, Nieradko 1, Renicki 1, Droździk, Serpina.
SPR: Dudziak, Żurawski, Paszylk - Papina 9, Andrzejewski 6, Stępień 4, Brzozowiec 3, Jagielski 3, Dorsz 2, Gajdziński 1, Benkowski, Karsznia, Rozwadowski, Scharmach.
WYNIKI Z 9. KOLEJKI:
BUDNEX STAL GORZÓW - SPR Żukowo 28:28, w rzutach karnych 5:4, Padwa Zamość - Siódemka Miedź Legnica 30:28, Śląsk Wrocław - AZS AWF Biała Podlaska 28:36, Warmia Energa Olsztyn - Zagłębie ZSO 14 Sosnowiec 30:32, KPR Legionowo - MKS Grudziądz 34:27.
Zwycięzca rozgrywek wywalczy prawo gry w PGNiG Superlidze, jeśli spełni wymogi organizacyjne. Druga drużyna może zagrać baraż z rywalem z ekstraklasy, jeśli spełni wymogi licencyjne. W sezonie 2021/22 z Ligi Centralnej nikt nie spada. Wymogiem dalszej gry na tym poziomie jest spełnienie kryteriów licencyjnych, m.in. założenie spółki akcyjnej lub spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny