Głazunow z Barniakiem w C2 na 1 km płynęli też w finale A w Japonii. Tam zajęli siódmą pozycję. Polscy kanadyjkarze postanowili maksymalnie wydłużyć swój sezon i pojechali także na mistrzostwa świata seniorów w Kopenhadze, które np. odpuściły najlepsze kajakarki. Również dwukrotna medalistka z Tokio Anna Puławska z gorzowskiego klubu.
W Danii Głazunow z Barniakiem startowali w kanadyjkowych dwójkach na 1 km i 500 metrów. Pierwsza konkurencja właśnie zniknęła z programu igrzysk, a zastąpi ją od Paryża 2024 rywalizacja w C2 na pół kilometra. Przed wylotem do Kopenhagi odbyły się krajowe kwalifikacje o prawo występu w C2 na 500 metrów na mistrzostwach świata i osada z gorzowianinem w składzie je wygrała.
W finale C2 na 1 km Głazunow z Barniakiem zajęli drugą pozycję. Przegrali z Rosjanami, a wyprzedzili Kubańczyków, mistrzów olimpijskich z Tokio.
- Cały ten ekscytujący sezon, gdzie udało mi się spełnić wielkie marzenie i wystartować na igrzyskach, to wielki kop do dalszej pracy. Nie mamy zamiaru z Tomkiem zwalniać, bijemy się dalej o występy na kolejnych najważniejszych imprezach i koniecznie chcemy wystartować też w olimpijskich wyścigach w Paryżu - powiedział Głazunow.
W C2 na 500 metrów skończyło się w finale A w Kopenhadze nieco gorzej, na tak nielubianym przez sportowców czwartym miejscu.
Pod nieobecność najlepszych kajakarek szansę występu w seniorskich MŚ dostała Julia Olszewska z AZS AWF Gorzów. Razem z koleżankami z reprezentacji była czwarta w olimpijskiej konkurencji K4 na 500 metrów. Polkom do medalu zabrakło nieco ponad sześć dziesiątych sekundy.
Kajakarz Przemysław Korsak z G’Power Gorzów pływał w osadzie K4 w rywalizacji na 500 metrów. Polacy wygrali finał B, a więc ostatecznie zostali sklasyfikowani na dziesiątym miejscu.
Materiał promocyjny