Czekaliśmy na ten sezon, bo pierwsza liga w poprzednim kształcie, z podziałem na aż cztery grupy, co znacznie obniżyło jej poziom, już nam się bardzo w Gorzowie opatrzyła. Dwa, trzy porządne mecze w rundzie to nie jest to, na co czekają kibice. Trzeba też powiedzieć wprost: dzisiaj fani stalowców zawiedli. Liczyliśmy, że start w Lidze Centralnej i atrakcyjny przeciwnik ściągną więcej widzów na trybuny. Konkurencja w postaci siatkarskiego półfinału mistrzostw Europy była jednak mocna. Może kolejne widowiska będą większym magnesem?
Po pierwszym meczu chcielibyśmy napisać dużo, a do tego dobrze o gorzowianach. Nasz poziom sportowy pozostawiał jednak bardzo dużo do życzenia. Z pewnością nie pomogły kontuzje Tomasza Gintowta i Dominika Droździka.
Wiedzieliśmy, że aby na równi rywalizować z takimi drużynami jak Legionowo, Stal potrzebuje po awansie wzmocnień. KPR wygrał w ostatnim sezonie Turniej Mistrzów I Ligi, w którym nasz zespół nie wziął udziału. Dzisiaj na nowości w Gorzowie daliśmy się trochę nabrać. Michałowie Lemaniak (na poniższym zdjęciu) i Nieradko zaczęli mecz w wyjściowej siódemce, zarówno w ataku jak i w obronie. Razem zdobyli zaledwie jednego gola i szybko zostali zmienieni.
Ciekawe jak będzie się rozwijać w Stali kariera Lemaniaka, który przyszedł z ekstraklasy, ale przy wzroście 180 cm jego nominalną pozycją jest skrzydło, a nie rozegranie. 25-latek na prawej połówce nie pokazał nic pozytywnego, w drugiej połowie, z prawego skrzydła zdobył jedyną bramkę.
Nieradko ma wziąć jak najwięcej na siebie, jeśli chodzi o rzuty z dystansu, rozciągnąć obronę przeciwnika. Na początek od 32-latka tego nie dostaliśmy.
Zaczęliśmy po staremu. Cezary Marciniak udanie interweniował, rzucił piłkę na kontrę do Mateusza Stupińskiego i wygrywaliśmy 1:0. Jak się potem okazało, to było jedyne prowadzenie Stali w dzisiejszym spotkaniu. Po 17. minutach goście mieli dwa razy tyle goli co my - 5:10.
Gospodarze w ofensywie byli zwyczajnie bezsilni. Szarpał najlepszy po gorzowskiej stronie Bartosz Starzyński, odważnie atakował bramkę KPR Wiktor Bronowski. To jednak było zdecydowanie za mało, abyśmy mogli zobaczyć wyrównany mecz.
- Mieliśmy ten pojedynek cały czas pod kontrolą - mówił Marcin Smolarczyk, trener Legionowa. - No może poza fragmentem na początku drugiej części, gdzie pewnie przez to dość spokojne 17:11 do przerwy, zgubiliśmy koncentrację i Stal zbliżyła się na trzy bramki [18:15 dla KPR]. Na szczęście natychmiast wróciliśmy do swojego konsekwentnego grania i zaczynamy Ligę Centralną od cennego zwycięstwa.
Najwięcej bramek dla Legionowa nie zdobyli wcale weterani, a Mateusz Chabior z rocznika 1999 i 19-latek Maksymilian Śliwiński. W Stali tej świeżej, młodej krwi, z jakością na poziom Ligi Centralnej, aktualnie brakuje.
W 2. kolejce w sobotę, 25 września stalowcy zagrają z Nielbą w Wągrowcu, która dzisiaj przegrała w Legnicy. Porażka gorzowian psuje humory, ale patrząc na wyniki i dalszy terminarz, cieszymy się, że w końcu aż tyle fajnego grania, dużych emocji przed nami. Oby tylko z większą jakością i lepszym finałem na koniec dla żółto-niebieskich.
BUDNEX STAL GORZÓW - KPR LEGIONOWO 22:29 (11:17)
STAL: Marciniak, Nowicki - Starzyński 7, Bronowski 5, Stupiński 4, Pietrzkiewicz 3, Kryszeń 2, Lemaniak 1, Nieradko, Kłak, Serpina, Renicki.
KPR: Szałkucki - Chabior 7, Śliwiński 7, Kasprzak 4, Prątnicki 3, Brzeziński 3, Fąfara 2, Ciok 2, Lewandowski 1, Tylutki, Filipowicz, Brinovec, Wołowiec, Laskowski.
WYNIKI Z 1. KOLEJKI LIGI CENTRALNEJ:
BUDNEX STAL GORZÓW - KPR Legionowo 22:29, Zagłębie ZSO 14 Sosnowiec - SPR Żukowo 34:35, AZS AWF Biała Podlaska - MKS Grudziądz 32:27, Siódemka Miedź Legnica - Nielba Wągrowiec 33:27, Warmia Energa Olsztyn - Padwa Zamość 21:23, MKS Wieluń - Śląsk Wrocław 31:25, SRS Przemyśl - Ostrovia Ostrów Wlkp. 19:23.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera