W ostatnią sobotę w Gorzowie mieliśmy fajne, futbolowe wydarzenie, bo przeciwko Warcie zagrał Łukasz Piszczek. Jego drużyna LKS Goczałkowice Zdrój wygrała 2:0, a my zostaliśmy na ostatnim miejscu w tabeli trzeciej grupy, z jedynie dwoma strzelonymi bramkami w sześciu spotkaniach i zaledwie jednym zdobytym punktem.
Oba gole zdobył Paweł Posmyk, który po odejściu Mariusza Misiury w lipcu zdecydował się na podjęcie pierwszego poważnego, trenerskiego wyzwania. Warta grała ze jego rządów nieźle, ale nic nie ugrała. W akcje desperacji Posmyk sam wrócił na boisko i wyszarpał remis w meczu z Piastem Żmigród. Wspólnie z prezesem klubu Zbigniewem Pakułą w ostatnich dniach doszli do wniosku, że gorzowianie potrzebują nowego impulsu.
- Oddaję się do dyspozycji zarządu, bo trzeba coś zrobić. Widzę, jak ten zespół pracuje na treningach, i naprawdę niewiele brakuje, aby to przenieść na mecz - powiedział Posmyk po spotkaniu z LKS. - Może ja tego czegoś nie potrafię z tej drużyny wydobyć. Wszystkim nam bardzo zależy, aby zespół z Gorzowa zaczął znów wygrywać i szybko opuścił ostatnie miejsce w tabeli.
Minęło 48 godzin i na dobę przed kolejnym meczem ligowym z Cariną w Gubinie Wartę prowadzi już Mykoła Dremluk z Ukrainy, który jutro skończy 41 lat. W kwietniu tego roku umowę za porozumieniem stron rozwiązał z nim trzecioligowy Pelikan Łowicz. Ten ostatni zespół Dremluk prowadził przez dwa lata. Jest szansa, że za chwilę naszą ekipę wzmocni napastnik z Ukrainy.
Ukrainiec jest w Polsce od ponad 10 lat, jako piłkarz występował m.in. w Olimpii Elbląg, Warcie Sieradz i Pelikanie.
- Pierwsze zadanie to odbudować zawodników Warty mentalnie, aby uwierzyli, że mają umiejętności i mogą dużo zdziałać już we wtorek w Gubinie - mówił Dremluk. - Przyjechałem do Gorzowa przygotowany, z pomysłami, jak mamy grać. Oglądałem wszystkie dotychczasowe mecze mojego nowego zespołu. Nie ma czasu na jakieś wdrażanie się, bo sezon już w pełni. Z drugiej strony za Wartą dopiero sześć kolejek. Tu spokojnie jest jeszcze bardzo wiele do wygrania.
Carina to do tej pory jedna z największych niespodzianek sezonu 2021/22. Wydawało się, że gdy gubinianie wygrywali lubuską czwartą ligę, to awans wyżej wcale tak bardzo im się nie uśmiecha. Do ostatniej chwili kompletowali skład, a na koncie mają już 8 pkt. Po dwa zwycięstwa, remisy i porażki. Carina pokonała u siebie Polonię Bytom 1:0, a w ostatni weekend nieoczekiwanie ograła 3:1 Miedź II w Legnicy.
PROGRAM 7. KOLEJKI:
wtorek, 7 września
Carina Gubin - WARTA GORZÓW (godz. 17), Zagłębie II Lubin - Foto Higiena Gać,
środa, 8 września
LKS Goczałkowice Zdrój - Piast Żmigród, Górnik II Zabrze - Miedź II Legnica, Stal Brzeg - Polonia Bytom, Rekord Bielsko-Biała - Ślęza Wrocław, Lechia Zielona Góra - MKS Kluczbork, Gwarek Tarnowskie Góry - Pniówek 74 Pawłowice,
środa, 22 września
Karkonosze Jelenia Góra - Odra Wodzisław Śląski.
Pierwszy zespół awansuje do drugiej ligi. Co najmniej trzy ostatnie drużyny spadną do regionalnych czwartych lig.
Materiał promocyjny partnera