Kornelia Lesiewicz (AZS AWF Gorzów), prowadzona w klubie przez trenera Sebastiana Papugę, który jest z naszą lekkoatletką w stolicy Estonii, w finale zdeklasowała rywalki i została w Tallinnie mistrzynią Europy juniorek w biegu na 400 metrów. Lesiewicz prowadziła od początku rywalizacji. Na finiszowej prostej miała już zdecydowaną przewagę. Metę minęła ponad pół sekundy szybciej od drugiej zawodniczki. Złoto zdobyła z czasem 52.46 s (jej aktualny rekord życiowy to 52,02 s).
Zwyciężając w Tallinnie, Lesiewicz powtórzyła sukces Patrycji Wyciszkiewicz, która mistrzynią Europy juniorek została przed ośmioma laty w Rieti. Za plecami zawodniczki z Gorzowa finiszowały Brytyjka Mary John (53,06 s) oraz Weronika Archipowa (53,41 s).
- Jestem zmęczona po trzech biegach na mistrzostwach, ale też pełna emocji. Wszystkie starty tutaj były naprawdę szybkie – powiedziała nasza lekkoatletka. - To nasza pierwsza, duża impreza międzynarodowa, na którą pojechaliśmy razem i skończyło się pięknie, bo ze złotem - dodał trener Papuga. - Mam nadzieję, że to początek pięknej kariery Kornelii.
Po niedzieli Lesiewicz rusza na igrzyska olimpijskie do Tokio (kadra lekkoatletyczna jest już w drodze do Japonii), gdzie będzie brana pod uwagę przy ustalaniu składu do sztafety 4 x 400 metrów oraz sztafety mieszanej. W sierpniu ma jeszcze w planach ważny start na mistrzostwa świata U20 w Kenii.
Minimum na MŚ U20 uzyskała dzisiaj w Tallinnie, inna nasza lekkoatletka - Alicja Kaczmarek z ALKS AJP Gorzów.
- Alicja zajęła w półfinale 400 metrów przez płotki premiowane, drugie miejsce, schodząc poniżej 58 sekund i znacznie poprawiając swój rekord życiowy - relacjonował trener klubowy Tomasz Saska. - Równocześnie uzyskała minimum na mistrzostwa świata. W niedzielę finał o 15 czasu polskiego. Oglądajcie i trzymajcie kciuki.
19-letnia Alicja Kaczmarek, młodsza siostra Natalii, która jest już w samolocie do Tokio i robi furorę w biegu na 400 metrów, do Tallinna jechała z najlepszym tegorocznym czasem - 59,37 s. Jej rekord życiowy przed mistrzostwami Europy U20 wynosił 59,12 s. Już w Estonii pobiła go w eliminacjach - 59,02 s. W półfinale wykręciła świetne 58,42 s. Niesamowity progres.
19-letnia Kornelia Sura z ALKS AJP Gorzów zajęła 19. miejsce w siedmioboju, z wynikiem 5128 pkt.
- Debiut na imprezie międzynarodowej to wielki sukces, nie każdy może awansować na mistrzostwa Europy - podsumował jej start trener Saska. - Kornelia zdecydowanie lepiej zaprezentowała się w drugim dniu wieloboju. To jest czas wyjątkowy, bo sześć lat naszej pracy właśnie się kończy. Nigdy nie przypuszczałem, że Kornelia kiedyś będzie na takim poziomie sportowym i uda jej się awansować na zawody międzynarodowe. Wytrwałość i ciężka praca. Dzięki temu jest tu gdzie jest i nie zamierza się zatrzymywać, a ja nie mam zamiaru jej przeszkadzać, a wręcz odwrotnie, zawsze będę ją wspierał. Oprócz sportu świetnie radzi sobie w szkole i ma wiele planów w życiu z tym związanych. Oddaje ją w dobre ręce do mojego kolegi, trenera Marka Rzepki.
Na koniec o jednym nieudanym występie naszych lekkoatletek w Estonii. Sztafeta 4 x 400 metrów, biegnąc w eliminacjach w rezerwowym składzie (bez przewidywanych na finał Lesiewicz i Kaczmarek), nieoczekiwanie odpadła. W tym biegu wystąpiły dwie gorzowianki - Olga Rzeszewska z ALKS AJP i Aleksandra Wołczak z AZS AWF.