To była ósma edycja Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi, od tego sezonu imienia Zenona Plecha. Drugi rok z rzędu na toruńskiej Motoarenie. Ostatnie dwa turnieje IMME wygrał kapitan Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik i stał się najbardziej utytułowanym żużlowcem w tych zmaganiach, bo wcześniej mieliśmy pięciu różnych zwycięzców. Zastanawialiśmy się, czy dwukrotny mistrz świata da się dzisiaj zdetronizować.
- Zobaczymy, stawka jest mocna. Jest już świetnie, bo mogliśmy w końcu zdjąć maseczki, a więc przy tej pogodzie będzie nam się zdecydowanie lepiej oddychało - mówił Zmarzlik. - Tor na Motoarenie się zmienił. Nie ma już tyle fajnych ścieżek do ścigania. Myślę jednak, że przy tylu dobrych zawodnikach widowiskowej walki nie zabraknie.
Ostatecznie mijanek nie było za wiele, a i turniej w Toruniu nie miał tak silnej konkurencji, jak jeszcze chwilę wcześniej się spodziewaliśmy. Wszystko przez kilka groźnych wypadków, w których uczestniczyli zawodnicy z czołówki.
Maciej Janowski przyjechał z opuchniętą ręką prosto po kraksie w lidze szwedzkiej. Zbadany przez lekarzy, ruszył dalej do domu. Zastąpił go junior Apatora Krzysztof Lewandowski. Tylko w jednym wyścigu pojechał Duńczyk Leon Madsen (leżał w pierwszym finale mistrzostw Europy w Bydgoszczy, który mimo bólu wygrał), zaledwie jeden pełny bieg zaliczył Brytyjczyk Tai Woffinden, który przyznał, że mocno poobijał się na treningu. Za Madsena i Woffindena pięć razy pokazał się młodzieżowiec Stali Gorzów Wiktor Jasiński. Dodajmy, że poważne upadki mają również zaliczone Patryk Dudek i Duńczyk Nicki Pedersen, ale oni zacisnęli zęby i pojechali całe zawody na Motoarenie.
Tradycyjnie w IMME najpierw gra szła o dwa czołowe miejsca w fazie zasadniczej, które premiowane były bezpośrednim awansem do wielkiego finału. Zawodnicy z pozycji od drugiej do dziesiątej kwalifikowali się do półfinałów.
Po 20. wyścigach już mógł się pakować stalowiec Martin Vaculik. - Czasami trzeba przejechać właśnie takie zawody, aby coś fajnego wyciągnąć z nich na przyszłość - stwierdził Słowak. - Testy sprzętu w mocnej stawce wiele dają. Na to dziś poświęciłem moje biegi.
Zmarzlik nie był kompletny, ale jak zwykle widzieliśmy zawodnika ciągle głodnego jazdy w kontakcie, ścigania rywali. Z tego obrońcy tytułu wyszło pierwsze miejsce w fazie zasadniczej. Z nim od razu do finału wjechał szybki Australijczyk Jason Doyle, a z półfinałów dołączyli Janusz Kołodziej oraz niezniszczalny Nicki Pedersen.
Jak już wspomnieliśmy wyżej, wielki finał miał dwie odsłony. W pierwszej uciekł wszystkim Zmarzlik, ale na kolejnych miejscach Pedersen zbyt ostro potraktował Kołodzieja. Żużlowiec Unii Leszno nie upadł, ale sędzia słusznie przerwał wyścig i wykluczył Duńczyka.
Powtórka to słabszy start zawodnika Stali i najpierw prowadzenie Kołodzieja, którego w końcu dopadł Doyle.
WYNIKI PGE IMME 2021 IM. ZENONA PLECHA W TORUNIU:
finał
1. Jason Doyle, 2. Janusz Kołodziej, 3. Bartosz Zmarzlik, 4. Nicki Pedersen (wykluczony).
półfinały (zawodnicy z miejsc 3.-10., awans pierwszego)
1. Kołodziej, 2. Michelsen, 3. J. Holder, 4. Przedpełski.
1. Pedersen, 2. A. Łaguta, 3. Miśkowiak, 4. Sajfutdinow.
faza zasadnicza
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny