Do dzisiejszego meczu ze Stalą Brzeg warciarze przystępowali niepokonani od czterech spotkań. Dwa razy remisowali w roli gospodarza, odnieśli zwycięstwa na wyjazdach w Bielsku-Białej (2:0) i Rybniku (1:0). Dzięki temu odskoczyli od strefy spadkowej na 7 pkt.
- Dzięki tej serii złapaliśmy oddech i trochę spokoju. Dążymy do tego, aby zapewnić sobie utrzymanie na parę meczów przed końcem ligi i nie drżeć do ostatniej kolejki o to, czy nie będzie trzeba kopać się na czwartoligowych wioskach od przyszłej rundy - powiedział Paweł Krauz dla oficjalnego profilu facebookowego Warty. Napastnik, który ostatnio stale gra w pierwszej jedenastce, prezentując wyraźną zwyżkę formę.
Dla wszystkich warciarzy dyspozycja wiosenna w porównaniu do jesiennej to jak dzień do nocy, szczególnie w ostatnich meczach. Stąd coraz wyższe miejsce w tabeli, znaczniej więcej jakości i faktycznie szansa na pewne utrzymanie w trzeciej lidze. Dla Warty pierwsze w historii.
Dzisiaj gorzowianie gościli przy Olimpijskiej Stal Brzeg, ekipę ze środka tabeli i bardzo dobrą, pierwszą połowę udokumentowali dwoma golami.
W 13. minucie z prawej strony dośrodkował Radosław Mikołajczak i bardzo blisko szczęścia był Dominik Nowakowski. Tym razem bramkarz Stali Adrian Szady jeszcze interweniował skutecznie. Dosłownie chwilę później znów piłka znalazła się w polu karnym naszych rywali. Przelobowała obrońców oraz bramkarza i dopadł do niej Cyprian Poniedziałek. 1:0 dla Warty.
- Zobaczcie, jak oni są wysoko ustawieni, podnieście głowę i długim podaniem szukajcie Dominika - instruował swoich piłkarzy trener Warty Mariusz Misiura.
Nasi gracze wzorowo się do tego zastosowali w 28. minucie. Wtedy do takiej prostopadłej piłki dopadł właśnie Nowakowski, dziś ustawiony tuż za napastnikiem (na prawej obronie znów Radosław Mikołajczak) i przytomnie zamienił sytuację sam na sam na drugą bramkę. Pamiętamy, że w sobotę Nowakowski strzelił jedynego gola w Rybniku, na wagę kompletu punktów. To są bardzo dobre dni tego młodego piłkarza.
Gospodarze powinni podwyższyć na 3:0 w 42. minucie, gdzie w jednej akcji mieliśmy trzy szanse, ale żaden z naszych zawodników nie trafił dobrze w piłkę.
W przerwie goście z Brzegu dokonali trzech zmian i w drugiej części byli znacznie groźniejsi. Raz brakowało im dokładności przy strzałach, a przy celnych, bardzo dobrych uderzeniach Dawida Kamińskiego (dwa razy) i Michała Kuriaty doskonale interweniował Kamil Lech, ostoja Warty wiosną.
Zadrżeliśmy w 54. min, gdy głośno krzyczał z bólu i musiał opuścić boisko Adam Saktura, który przy interwencji doznał kontuzji kolana.
Za to w 69. minucie trybuny ponownie wybuchły radością. Świetna akcja prawą stroną. Dośrodkowywał Paweł Posmyk, przy piłce znalazł się Nowakowski, ale z kilku metrów trafił wprost w bramkarza Stali. Do odbitej futbolówki dopadł jednak 20-latek Poniedziałek i strzelił swojego drugiego gola w dzisiejszym spotkaniu.
Miał swoje okazje Posmyk, także ponownie Nowakowski. Ostatecznie skończyło się okazałym 3:0. Po takim meczu w wykonaniu gorzowskiego trzecioligowca w przyszłość można patrzeć wyłącznie optymistyczne. A kibiców namawiamy, aby zobaczyli, jak gra Warta, bo to naprawdę da się oglądać.
W najbliższą sobotę, 29 maja, w trzeciej grupie odbędą się mecze 34. kolejki. Ze względu na nieparzystą liczbę drużyn tym razem warciarzom wypada pauza. Do gry gorzowianie wrócą znów w środę, 2 czerwca. O godz. 18 podejmą Gwarka Tarnowskie Góry, którego dzisiaj minęliśmy w tabeli.
WARTA GORZÓW - STAL BRZEG 3:0 (2:0)
BRAMKI: Poniedziałek (13., 69.), Nowakowski (28.).
WARTA: Lech - Mikołajczak, Saktura (54. Szulc), Śledzicki, Stawikowski - Posmyk, Szałas (81. Zwoliński), Nowakowski (80. Surożyński), Sikorski, Poniedziałek - Krauz (85. Hirsz).
WYNIKI Z 33. KOLEJKI:
WARTA GORZÓW - Stal Brzeg 3:0, Polonia Bytom - Foto Higiena Gać 5:2, Zagłębie II Lubin - Lechia Zielona Góra 4:1, Ślęza Wrocław - Rekord Bielsko-Biała 8:2, Piast Żmigród - Polonia Nysa 4:0, MKS Kluczbork - ROW 1964 Rybnik 3:3, Polonia Stal Świdnica - Gwarek Tarnowskie Góry 0:0, Górnik II Zabrze - Miedź II Legnica 0:1, LKS Goczałkowice-Zdrój - GKS Pniówek 74 Pawłowice 1:2.
Pierwszy zespół awansuje do drugiej ligi, co najmniej cztery ostatnie drużyny zostaną zdegradowane.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera