Żużlowa niedziela 11 kwietnia zaczęła się od życzeń dla Tomasza Golloba, który właśnie dzisiaj skończył 50 lat. Gollob w latach 2008-2012 bronił barw Stali Gorzów. W tym czasie sięgnął po największy, indywidualny sukces w karierze - w 2010 r. został mistrzem świata. Dziś panu Tomaszowi wszyscy życzyli przede wszystkim zdrowia, bo mistrz żużla, po ciężkim wypadku, walczy o powrót do zdrowia i sprawności.
Tak jak tydzień temu w Lesznie, gdzie stalowcy fantastycznie otworzyli sezon ligowy, pokonując broniącą złota Unię 48:42, gorzowską drużynę poprowadził przeciwko Motorowi Lublin trener Piotr Paluch.
- Wszyscy już usłyszeli o niejednoznacznych wynikach testów na koronawirusa trenera Stanisława Chomskiego i kierownika zespołu Krzysztofa Orła - mówił Piotr Paluch. - W najbliższy wtorek wrócą do zespołu, a dzisiaj wspierają nas na odległość. Cenna wygrana w Lesznie wszystkich bardzo podbudowała, choć to już historia. W ekstraklasie nie ma słabych, a w tym tygodniu pogoda nas w Gorzowie nie rozpieszczała. Padało, było zimno, a więc za wiele razy nie mogliśmy sprawdzić domowego toru.
Motor w 1. kolejce nie jechał przez zakażenia koronawirusem (Jarosław Hampel, Grigorij Łaguta), na mecz na „Jancarzu” przyjechał jeszcze nie w tym składzie, którym ma zamiar straszyć w tym sezonie. 19 kwietnia dopiero będzie mógł potwierdzić i korzystać z Dominika Kubery. Za niego pojawił się nieznany, 21-letni Rosjanin Mark Karion, mający za sobą jedynie niezłe występy w lidze rosyjskiej. W pojedynku ze Stalą dostał szansę w jednym wyścigu. Po starcie przejechał kilkadziesiąt metrów, popełnił błąd i upadł w pierwszym wirażu, za co został wykluczony.
Oglądaliśmy kilka ponownych startów, nie tylko po upadku Kariona. Spod taśmy zbyt szybko uciekali Grigorij Łaguta (1. bieg) i Szymon Woźniak (3. bieg), za co otrzymali ostrzeżenia.
Poważnie wyglądała kraksa w pierwszym łuku w 8. wyścigu, wynikająca z tego, że w tych rozgrywkach nikt nikomu nie ustąpi ani na centymetr. Czwórka zawodników bardzo blisko siebie, w końcu upadli Duńczycy Anders Thomsen i Mikkel Michelsen. Z grymasem na twarzach, ale obaj się pozbierali i stanęli do powtórki.
Goście pokazali w Gorzowie nową wartość dodaną - 19-letniego Mateusza Cierniaka, który przyszedł z pierwszej ligi, z Tarnowa. W PGE Ekstraligę wszedł porządnymi występami za trzy i dwa punkty.
To jednak Stal po 7. biegach wypracowała sobie 6-punktową przewagę (24:18), przede wszystkim dzięki niełapalnym Martinowi Vaculikowi i Bartoszowi Zmarzlikowi oraz wsparciu innych. Nawet punkt Rafała Karczmarza został wywalczony na dystansie. Stalowiec minął Cierniaka, który złapał pierwsze zero.
We wspomnianym wyżej 8. wyścigu, w powtórce wypaliła gościom rezerwa taktyczna. Michelsen nic sobie nie robił z wcześniejszego upadku, pojechał za trzy, a za nim znalazł się Łaguta. Gorzej z poturbowanym Thomsenem. Tym razem Duńczyk ze Stali nie był tak szybki jak w dwóch, wcześniejszych startach, gdzie m.in. w 3. biegu przesunął się z trzeciego na czołowe miejsce.
W pierwszej odsłonie 10. wyścigu znów wypadek! Ponownie leży Michelsen, który próbował się założyć zaraz po starcie na Vaculika. Duńczyk wstał. Pancerny Mikkel - to określenie nam się spodobało, bo żużlowiec Motoru dotrwał na torze do końca meczu.
Powtórka to 5:1 dla gorzowian, którzy znów odskoczyli na 33:27. Pierwsza dwójka w meczu Vaculika, ale z bonusem. Na pierwszym miejscu Szymon Woźniak.
To, że Woźniak coś znalazł, było bardzo ważne dla stalowców w 11. biegu, gdzie rywale znów próbowali zniwelować straty rezerwą taktyczną, a jednak skończyło się 3:3. Ciekawostka: przy obu zwycięstwach Szymonowi sędzia zmierzył ten sam czas - 60,39 s.
- Anders trochę się poobijał, ale czuje się dobrze, będzie jechał dalej - zapewniał Zmarzlik, kapitan Stali. W 13. wyścigu obaj przypieczętowali wygraną żółto-niebieskich w meczu, zdecydowanym 5:1 nad Michelsenem i Łagutą.
Na deser dostaliśmy kapitalne ściganie w biegu numer 15. Zmarzlik od razu uciekł, a wywieziony pod bandę Vaculik, musiał się ostro napocić, aby przebić się na drugie miejsce. W końcu jednak i on zachował miano niepokonanego przez żadnego żużlowca Motoru. - Powtarzam się, ale fajnie, że Martin wrócił do Gorzowa, znów jest z nami. Dobry kolega, robi atmosferę, a do tego to świetny zawodnik - podsumował Zmarzlik. Nic dodać, nic ująć. Wygrywamy drugi mecz w rozgrywkach, tym razem pewnie, bo różnicą 14 pkt.
W 3. kolejce, w niedzielę, 18 kwietnia, stalowcy pojadą na mecz ligowy do Grudziądza.
GORZÓW - LUBLIN:
MOJE BERMUDY STAL GORZÓW - MOTOR LUBLIN 52:38
STAL: Rafał Karczmarz 1 (0,1,0,0), Bartosz Zmarzlik 15 (3,3,3,3,3), Martin Vaculik 13+2 bonusy (3,3,2,3,2), Szymon Woźniak 8 (1,1,3,3,0), Anders Thomsen 11+1 (3,2,1,2,3), Wiktor Jasiński 3 (2,1,0), Kamil Nowacki 1+1 (1,0,0), Kamil Pytlewski - nie startował.
MOTOR: Jarosław Hampel 9+2 bonusy (1,3,2,1,2), Krzysztof Buczkowski 5+2 (0,1,1,2,1), Grigorij Łaguta 8+1 (2,2,2,2,d,d), Mark Karion 0 (-,w,-,-), Mikkel Michelsen 10 (2,2,3,1,1,1), Wiktor Lampart 0 (0,0,0), Mateusz Cierniak 6+1 (3,2,0,1).
WYNIKI Z 2. KOLEJKI ŻUŻLOWEJ PGE EKSTRALIGI 2021:
piątek, 9 kwietnia
Marwis.pl Falubaz Zielona Góra - Zooleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz 51:39
Betard Sparta Wrocław - eWinner Apator Toruń 51:39
niedziela, 11 kwietnia
MOJE BERMUDY STAL GORZÓW - Motor Lublin 52:38
Eltrox Włókniarz Częstochowa - Fogo Unia Leszno 41:49
Cztery najlepsze zespoły po fazie zasadniczej pojadą w play-off o medale. Ostatnia drużyna spadnie z ekstraklasy. W tym roku nie będzie meczów barażowych, a więc ekipy z miejsc 5-7 zostają w lidze.
PROGRAM 3. KOLEJKI:
piątek, 16 kwietnia
godz. 18, Eleven Sports Fogo Unia Leszno - eWinner Apator Toruń
godz. 20.30 Eleven Sports Eltrox Włókniarz Częstochowa - Marwis.pl Falubaz Zielona Góra
niedziela, 18 kwietnia
godz. 16.30, nSport+ Zooleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz - MOJE BERMUDY STAL GORZÓW
godz. 19.15, nSport+ Motor Lublin - Betard Sparta Wrocław
ZALEGŁE MECZE Z 1. KOLEJKI:
piątek, 23 kwietnia
godz. 18, Eleven Sports Motor Lublin - Eltrox Włókniarz CzęstochowaFogo Unia Leszno - eWinner Apator Toruń
godz. 20.30 Eleven Sports Zooleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz - Betard Sparta Wrocław
Podane godziny rozpoczęcia meczów to czas startu zawodników do pierwszego biegu. Próba toru z udziałem żużlowców obu drużyn rozpoczyna się 30 minut wcześniej.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera