W gorzowskiej drużynie w pierwszej piątce dziś jedna Polka, dwie Amerykanki oraz Brytyjka i Bułgarka. Po przeciwnej stronie, co we współczesnym zawodowym sporcie prawie już się nie zdarza, ekipa rosyjska złożona z samych koszykarek z tego kraju.
Od początku dobrze się ten mecz oglądało. Po obu stronach widzieliśmy koszykarki, które umieją zagrać widowiskowo, seryjnie zdobywać punkty na różne sposoby, piłka im nie przeszkadza. Nie było zbyt wielu pudeł i strat.
Pierwszą kwartę wygrały nasze zawodniczki, ale w drugiej mocniej do głosu doszły Rosjanki. Ich 6 pkt punktów przewagi w tym spotkaniu było wtedy, kiedy ekipie MBA Moskwa wszystko wychodziło najłatwiej. W 20 min rywalki trafiły osiem trójek przy dobrej skuteczności, to zdecydowanie pomagało im rozciągać naszą obronę. Trzymać się z wynikiem tuż za gorzowiankami, aż w końcu na trochę je przegonić. Na dłuższą przerwę schodziliśmy, przegrywając 46:49.
Wraz z trzecią kwartą zaczęły się rozstrzygające minuty tego meczu. Rosjanki wciąż miały kilka niezłych pozycji na dystansie, ale przestało im wpadać. Pod koszem to my tradycyjnie mieliśmy przewagę, bo tak zbudowany jest obecny gorzowski zespół. Nasze koszykarki tak się rozpędziły, że były już nie do zatrzymania.
Borisława Christowa, nr 45 (31 pkt, doskonałe 12/19 z gry, 3/4 za 3 pkt, 7 zbiórek), nie opuściła boiska ani na sekundę, Shatori Walker-Kimbrough (21 pkt, 7 zbiórek, 7 asyst) spędziła na ławce rezerwowych kilkadziesiąt sekund. 28 pkt w 27 min dołożyła pod koszami Megan Gustafson.
Po gorzowskiej stronie trzeba jednak dziś chwalić każde ogniwo. Katarzyna Dźwigalska rozdała osiem asyst, a Dominika Owczarzak – siedem. Cheridene Green miała 12 zbiórek, z tego siedem w ataku. Do tego cztery przechwyty.
Po losowaniu grup wychodziło, że to właśnie z koszykarkami z Moskwy powinniśmy skutecznie bić się w EuroCup o awans, i ostatecznie tak może właśnie być. Jesteśmy jednak do końca rywalizacji w fazie grupowej uzależnieni od innych, bo narobiliśmy sobie bałaganu niespodziewaną przegraną z gospodyniami tej „bańki”. Pamiętajmy, że w czasie pandemii koronawirusa gramy inaczej. Nie ma dwóch rund, a z każdym przeciwnikiem walczy się tylko w jednym pojedynku.
Ostateczny kształt tabeli w grupie D poznaliśmy po ostatnim, wieczornym spotkaniu, w którym Elazig Il Ozel Idare (Turcja) pokonał KP Brno (Czechy) 73:61. Ten wynik dał gorzowskim koszykarkom najlepszy bilans wśród trzech zespołów z jednym zwycięstwem, drugie miejsce w tabeli i awans do fazy pucharowej. Jej start jest zaplanowany na połowę marca.
INVESTINTHEWEST ENEA GORZÓW – MBA MOSKWA 97:76
KWARTY: 30:25, 16:24, 29:14, 22:13.
INVESTINTHEWEST: Christowa 31 (3x3), Gustafson 28, Walker-Kimbrough 21 (1), Green 13, Owczarzak 2 oraz Kaczmarczyk 2, Dźwigalska, Szott-Hejmej.
MBA: Nizamowa 12 (1x3), Sztanko 12 (2), Kiryłowa 11 (2), Gorbaczewa 4, Stoylar oraz Korszakowa 14 (4), Glonti 10 (2), Pisariewa 8 (1), Krymowa 3 (1), Leszkowczewa 2, Kuczina.
WYNIKI W GRUPIE D EUROCUP
wtorek, 19 stycznia
INVESTINTHEWEST ENEA GORZÓW – KP Brno (Czechy) 70:72
Elazig Il Ozel Idare (Turcja) – MBA Moskwa (Rosja) 85:74
czwartek, 21 stycznia
INVESTINTHEWEST ENEA GORZÓW – Elazig Il Ozel Idare (Turcja) 76:88
KP Brno (Czechy) – MBA Moskwa (Rosja) 61:73
piątek, 22 stycznia
INVESTINTHEWEST ENEA GORZÓW – MBA Moskwa (Rosja) 97:76
KP Brno (Czechy) – Elazig Il Ozel Idare (Turcja) 61:73
Do fazy pucharowej awansują po dwa najlepsze zespoły z każdej grupy.