„Bezpieczeństwo uczestniczących w rozgrywkach to najwyższy priorytet, dlatego sytuacja epidemiologiczna jest oceniana praktycznie codziennie i mogą być wprowadzane korekty wcześniej założonego planu rozgrywek klubowych. Duży wpływ na rywalizację mają lokalne ograniczenia co do podróży i obostrzeń związanych z koronawirusem” - poinformowali organizatorzy europejskich zmagań koszykarskich.
Nas najbardziej interesuje, co stanie się z rywalizacją w EuroCupie, gdzie zostały zgłoszone gorzowskie koszykarki. Po losowaniu trafiły do grupy D. Nasze rywalki to PBC MBA Moskwa (Rosja), KP Brno (Czechy) oraz Birevim Elazig il Ozel Idare (Turcja).
Na razie początek został przesunięty na 10 i 17 grudnia, kiedy miałyby się odbyć mecze kwalifikacyjne. Zespół z Gorzowa najwcześniej pierwsze spotkanie w EuroCupie rozegrałby 7 stycznia. Na wtedy jest zaplanowany start fazy grupowej, w której mają wystąpić 32 zespoły w ośmiu grupach. 16 najlepszych ma awansować do fazy pucharowej. Pytanie tylko, czy uda się faktycznie ruszyć z rywalizacją. Na razie mamy kilka miesięcy opóźnienia.
Nie ma zmian, jeśli chodzi o kobiecą Euroligę, gdzie ma wystartować Arka Gdynia. Tu jeszcze we wrześniu mają odbyć się kwalifikacje, a w październiku ma ruszyć faza grupowa.
Kolejną aktualizację mamy poznać na początku października. FIBA Europe poinformowała, że dla wszystkich rozgrywek pucharowych jest brana pod uwagę możliwość zupełnie innego formatu - zamkniętych turniejów. W taki sposób będą rozgrywane wrześniowe kwalifikacje do męskiej Ligi Mistrzów.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny