W Stilonie zdają sobie sprawę, że po tym, jak w czasie epidemii koronawirusa w lubuskiej czwartej lidze zaliczono rozgrywki tylko po rundzie jesiennej, gdzie Warta Gorzów zdystansowała niebiesko-białych o 3 pkt i w ten sposób wywalczyła awans o klasę wyżej, tym razem... - To na nas pewnie będą skupione oczy wszystkich, bo postrzegają nas jako faworyta tych rozgrywek - przyznał trener Kamil Michniewicz. - Walka w takiej roli to wcale nie taka prosta sprawa, ale musimy to udźwignąć, bo na czwartoligowym poziomie nie chcemy już trwać dłużej niż nadchodzący sezon.
Stilon się zmienił. Alan Błajewski zasilił warciarzy, Mateusz Ogrodowski zagra w Stali Brzeg, brakuje także Adriana Nowaka.
Z Warty do stilonowców powędrował 25-letni Piotr Majerczyk, który powinien być ważnym punktem formacji defensywnej. Klub podpisał również dłuższe kontrakty z grupą młodszych zawodników, związał się także umową z Lechem Poznań. Ta współpraca na dłuższą metę ma przynosić korzyści obu stronom.
W ostatni weekend stilonowcy ulegli na swoim boisku beniaminkowi zachodniopomorskiej czwartej ligi Białym Sądów 1:3.
- Takie mecze w okresie przygotowawczym są wkalkulowane, bo nogi nas zwyczajnie nie niosły, a to przy stylu grania, jaki preferujemy, jest niezbędne - przyznał trener Michniewicz. - Byliśmy akurat w kluczowym momencie ładowania akumulatorów, w ostatnim tygodniu ciężkich treningów. Oczywiście błędy w komunikacji, które nam się przytrafiły, bez tłumaczeń trzeba natychmiast eliminować. Pieczołowicie szykujemy się do dużej ilości grania, na początku cały czas w środy i soboty, gdzie chcemy do końca łączyć puchar z ligą. Do tego trzeba mieć zdrowie i jak najliczniejszą kadrę.
Nasz dzisiejszy rywal Świt Szczecin ostatnie trzecioligowe rozgrywki skończył na trzeciej pozycji i ma plan, aby atakować drugą ligę. Białych Sądów niedawno pokonał 8:0.
Rywal znacznie bardziej wymagający, a Stilon przestawiający się już na tryb meczowy pokazał się na swoim boisku przy Olimpijskiej z dużo lepszej strony, przez godzinę walczyliśmy jak równy z równym. Owszem, do przerwy przez nasze proste błędy też mogliśmy stracić dwa gole. Na szczęście rywale byli niedokładni. Po gorzowskiej stronie najbliżej szczęścia był Myrosław Taranenko, który po powrocie z Ukrainy odbył kwarantannę i wrócił do treningów oraz do gry. Od tego sezonu zakłada koszulkę z numerem 10, a jego piątkę zabrał wspomniany wyżej Piotr Majerczyk.
W sobotę jeszcze jeden sprawdzian z trzecią ligą, tym razem stilonowcy zmierzą się z Lechią w Zielonej Górze, a 18 lipca wracają do gry o stawkę, z Pogonią w Skwierzynie zaczną dogrywać wojewódzki Puchar Polski z sezonu 2019/20. Zmagania w lubuskiej czwartej lidze już w sezonie 2020/21 zaczną 25 lipca.
1. KOLEJKA LUBUSKIEJ CZWARTEJ LIGI
25-26 lipca
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny