– Gdy dowiedziałam się o przełożeniu igrzysk, dostałam nerwowych drgawek. Z igrzyskami wiążą się tak wielkie emocje, że uświadomienie sobie, iż trzeba ten stan utrzymać na kolejny rok, sprawiło, że na początku bardzo się zdenerwowałam – przyznała Milena Olszewska ze Startu Gorzów, która nie ukrywa, że marzy o kolejnym olimpijskim krążku.
– Od ostatniego strzału w Rio myślę już o kolejnych igrzyskach – dodała.
Olszewska wraz z pozostałymi reprezentantami Polski w parałucznictwie ćwiczy w Spale po kilka godzin dziennie. Wcześniej przez dwa miesiące trenowała w domu i piwnicy rodziców.
– Rejestrowaliśmy te treningi, a później omawialiśmy, czyli ćwiczyliśmy zdalnie. Gdy dowiedziałem się, że jest możliwość przyjazdu do Spały, zadzwoniłem do zawodników i wszyscy natychmiast zdecydowali, że chcą – opowiadał Ryszard Pacura, trener polskich parałuczników.
Olszewska, która jest główną polską kandydatką do medalu w parałucznictwie w Tokio, nie ukrywa, że treningi w domu były tylko namiastką normalnych przygotowań. – Brakowało mi przede wszystkim odległości. Bardzo lubię strzelać na 70 m. W domu możemy ćwiczyć na krótkiej odległości – mówiła gorzowianka.
Parałucznicy mają już dwie kwalifikacje na igrzyska – do Tokio w 2021 r. szykują się Milena Olszewska i Piotr Sawicki, dla którego będą to już piąte igrzyska paraolimpijskie. – Strzelanie w domu to jest podtrzymywanie siły, ale brakuje odległości. No i powietrza. Tu mamy wszystko, czego potrzeba – stwierdził Sawicki.
– Mamy już dwie kwalifikacje, mamy szanse na dwie kolejne. Liczymy, że uda nam się jeszcze je zdobyć – dodał trener Pacura.
Infrastruktura ośrodków COS jest przystosowana dla sportowców z niepełnosprawnościami. – Często mamy okazję gościć reprezentantów przygotowujących się do igrzysk paraolimpijskich. Mamy nadzieję, że dzięki przygotowaniom na obiektach Centralnego Ośrodka Sportu będą dobrze przygotowani do startu w Tokio – mówi Mateusz Grzybowski, dyrektor COS.
Igrzyska paraolimpijskie w Tokio rozpoczną się 24 sierpnia 2021 r. i potrwają do 5 września. – Mieliśmy medal w Londynie, mieliśmy medal w Rio. Mam nadzieję, że i w Tokio będzie. A może nawet dwa – zakończył trener parałuczników.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera