45-letni obywatel Ukrainy dwukrotnie wbił nóż w klatkę piersiową znajomego. Chwilę wcześniej pili razem alkohol w hotelowym pokoju.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Do napaści doszło w hotelu w Sulechowie. Policję wezwał jeden ze świadków kłótni między dwoma Ukraińcami.

– Mężczyźni pili alkohol, a następnie doszło między nimi do awantury. Zostali rozdzieleni przez świadków. Chwilę później jeden z nich wszedł do swojego pokoju i wybiegł z nożem. Rzucił się na znajomego i zadał mu ciosy – opowiada podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzecznik komendy policji w Zielonej Górze.

Oba ciosy wylądowały w okolicach klatki piersiowej. Ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala. Przeżył.

45-letni napastnik po przyjeździe policji wyskoczył z drugiego piętra hotelu i uciekł. Policjanci znaleźli go niedługo później, ukrywał się w zaroślach.

– Miał przy sobie dwa noże. Badanie na obecność alkoholu w organizmie wykazało u niego półtora promila – mówi Stanisławska.

45-latek został zatrzymany, a po wytrzeźwieniu także przesłuchany. Policjanci wytoczyli mu zarzut usiłowania zabójstwa, za który grozi nawet dożywocie. Prokuratura przychyliła się do wniosku mundurowych i aresztowała obywatela Ukrainy na trzy miesiące.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej