Przed rozgrywkami stalowcy stracili bardzo ważne ogniwo - Adriana Turkowskiego. 23-letni rozgrywający próbuje swoich sił w PGNiG Superlidze, w barwach ekipy z Piotrkowa Trybunalskiego, którą prowadzi głośne nazwisko - Bartosz Jurecki. Piotrkowianin aktualnie jest na 11. miejscu w tabeli (na 14 drużyn), Turkowski zdobył 17 goli, ma także na koncie 24 asysty.
Nowego kapitana gorzowskiej drużyny Mateusza Stupińskiego przed pierwszym spotkaniem w sezonie 2019/20 w pierwszej lidze zapytaliśmy, czy ta aktualna Stal po odejściu Turkowskiego jest słabsza? - Wolę powiedzieć, że jest inna – stwierdził Stupiński. – Mamy sporo zawodników, którzy zaczynają kolejny sezon ze sobą i nasza gra fajnie zaczyna się zazębiać, co było widać w sparingach. Wrócił znów do nas doświadczony Bartek Starzyński, są także młodzi Jakub Dzieciątkowski i Szymon Światłowski. Dajmy im czas. Ten będzie działał zarówno na ich korzyść, jak i zespołu.
Przegraliśmy pierwszy mecz u siebie z Ostrovią Ostrów Wlkp., ale dalej wyglądało to momentami imponująco. Dzięki temu na półmetku mamy w grupie B lidera.
- Teraz muszę się przyznać, że we wrześniu, razem z Robertem Foglerem, gorzowskim wychowankiem, a obecnie zawodnikiem Grunwaldu Poznań, byliśmy na weselu u Łukasza Wasilka i rozmawialiśmy na temat zbliżających się rozgrywek - opowiadał kapitan Stali po ostatnim pojedynku w pierwszej rundzie. - Gdyby ktoś w okresie przygotowawczym powiedział mi, że będziemy liderem, to potraktowałbym to raczej jako żart. Z Robertem też porozmawialiśmy o sile rywali i wychodziła nam dla Grunwaldu i Stali walka o utrzymanie. A tu na koniec rundy zagraliśmy między sobą o czołowe miejsce, dodatkowo bardzo pewnie wygrywamy, pokazując najlepszą piłkę ręczną w sezonie. Liga pokazała, że jest przewrotna i trudno przewidzieć, jak to potoczy się dalej.
Stupiński od razu przestrzegał przed wielkim optymizmem: - Teraz wszyscy będą chcieli bić lidera, a do tego w sporcie dalekosiężne plany rzadko się sprawdzają. Nie możemy też nagle popaść w jakieś samozadowolenie, bo przecież to, co wygraliśmy, jest już historią, przed nami aż 11 meczów rewanżowych. Oczywiście te fajne momenty warto zapamiętać, powtarzać je. W Gorzowie kibice znają się na piłce ręcznej. To duża radość słyszeć, że nie tylko są dumni z naszego miejsca, ale i cieszy styl gry. Mecz Stali jest dla nich ciekawą rozrywką. O to chodzi. Spróbujemy pieczołowicie przygotować się do rewanżów i dalej jak najlepiej sprzedawać się na boisku, a na koniec spojrzymy, czy skutecznie odeprzemy ataki innych na czołowe miejsce. Świetnie jest widzieć Gorzów na pierwszej pozycji, będziemy ostro walczyć, aby to się nie zmieniło.
Runda rewanżowa w grupie B pierwszej ligi rozpocznie się 8 lutego. Gorzowianie pojadą wtedy na mecz do Ostrowa Wlkp.
Najlepszy zespół awansuje do turnieju mistrzów trzech grup pierwszej ligi. Tam zwycięzca zyska prawo gry w elicie, jeśli spełni wymagania licencyjne PGNiG Superligi, a druga drużyna może wystąpić w barażach z przedostatnią ekipą elity. Ostatnie dwa zespoły spadną do drugiej ligi.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera