Nasze koszykarki pokonały w swojej hali dotychczasowe wiceliderki Energa Basket Ligi Kobiet 94:77. To był bardzo dobry mecz. Ważne, że naprawdę udany dla gorzowskiego zespołu w obecnym składzie.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

– Nie lubimy, wręcz nienawidzimy przegrywać u siebie – mówił trener naszej drużyny Dariusz Maciejewski, ale domowe boisko już dawno przestało być dla gorzowianek ważnym atutem. Licząc play-off w ostatnim sezonie, gdzie zdobyliśmy srebrny medal, oraz obecne rozgrywki EBLK, przed wizytą Bydoszczy, z dziewięciu pojedynków wygraliśmy tylko cztery, a więc mieliśmy bilans 4-5.

W starciu z Artego właściwie wszystko było na plus. Również przeciwniczki długo pokazywały, że ich bilans w lidze 5-1 oraz w EuroCup 4-0, to nie jest żaden przypadek. Wyszedł z tego naprawdę przedni mecz.

Skuteczność na doskonałym poziomie ponad 52 procent, zespołowość – 25 asyst, dominacja w zbiórkach – 45:25... Tymi elementami cały czas byliśmy w grze, właściwie ciągle prowadziliśmy, choć długo nie była to jakaś wyraźna przewaga, dzięki temu pojedynek nie tylko był widowiskowy, bo przecież obie strony rzuciły łącznie aż 171 pkt, ale również emocjonujący.

Bez problemów przetrwaliśmy grad trójek gości w pierwszej kwarcie, w której 36-letnia Elżbieta Międzik zdobyła aż 16 pkt, konsekwentnie szukając swoich szans w strefie podkoszowej, gdzie... – Mamy braki, bo od kilku spotkań gramy bez naszej środkowej Shante Evens – opowiadał szkoleniowiec bydgoszczanek Tomasz Herkt. – W Gorzowie przez 35 minut biliśmy się o zwycięstwo, ale w czwartej kwarcie, trzy nasze zawodniczki z siedmioosobowego składu, którym staramy się walczyć, spadło za pięć fauli i zostało nam ustawienie maksymalnie na niższą ligę, stąd końcowy wynik, dość spora różnica. Muszę dodać, że gospodynie zwyczajnie zabiły nas na deskach i to przesądziło o losach spotkania.

Trener Artego podkreślił to, co zauważyliśmy wyżej, ale nad zbiórkami, pierwszy raz w tym sezonie, widzieliśmy po gorzowskiej stronie dużą zespołowość, połączoną z naprawdę wysoką jakością. Absolutnie nie możemy być copperozależni, czyli oddający wszystko w ręce Kahleah Copper. Amerykanka zdobyła 15 pkt na przeciętnej skuteczności 6/17, ale miała również 13 zbiórek i aż 8 asyst. To był poziom liderki, a nie strzelca bez głowy. Dzięki temu wicelider EBLK stawiał się, ale pobić gorzowianek nie był w stanie.

W czwartek 28 listopada, o godz. 18, w przedostatnim spotkaniu fazy grupowej EuroCup, nasze koszykarki podejmą Ramlę z Izraela. W EBLK, w niedzielę 1 grudnia zagrają z Energą w Toruniu.

POLSKASTREFAINWESTYCJI ENEA GORZÓW – ARTEGO BYDGOSZCZ 94:77

KWARTY: 28:26, 19:17, 18:18, 29:16.

POLSKASTREFAINWESTYCJI: Juskaite 23 (5x3), Green 21, Copper 15, Prezelj 14, Dźwigalska oraz Maiga 17, Jackson 4, Kaczmarczyk, Keller, Matkowska.

ARTEGO: O’Neill 23 (3x3), Międzik 19 (5), Miskiniene 14, Poboży 8, Kiesel 5 oraz Rymarenko 7 (1), Michałek 1, Świątkowska.

WYNIKI Z 8. KOLEJKI:

POLSKASTREFAINWESTYCJI ENEA GORZÓW – Artego Bydgoszcz 94:77, Arka Gdynia – Wisła Kraków 88:55, Pszczółka AZS UMCS Lublin – DGT Politechnika Gdańska 81:63, AZS Uniwersytet Gdański – Ślęza Wrocław 55:77, Energa Toruń – CosinusMed Widzew Łódź 79:77, CCC Polkowice – Enea AZS Poznań 67:44.

  • 1. Arka Gdynia 8 16 652:467
  • 2. CCC Polkowice 7 13 539:412
  • 3. Artego Bydgoszcz 7 12 556:454
  • 4. Ślęza Wrocław 7 12 507:406
  • 5. Pszczółka AZS UMCS Lublin 7 11 508:473
  • 6. POLSKASTREFAINWESTYCJI 7 11 593:504
  • 7. DGT Politechnika Gdańska 8 11 556:676
  • 8. Wisła Kraków 6 9 403:427
  • 9. Enea AZS Poznań 6 8 390:487
  • 10. Energa Toruń 7 8 442:606
  • 11. CosinusMed Widzew Łódź 7 8 483:540
  • 12. AZS Uniwersytet Gdański 7 7 392:569

Osiem czołowych zespołów po fazie zasadniczej zagrają w play-off o mistrzostwo Polski. Drużyny z miejsc 9-12 zakończą sezon, ostatnia z nich utraci prawo gry w EBLK w sezonie 2020/21.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Roman Imielski poleca
Więcej