To miał być jego rok. 20-latek ze Stali Gorzów powinien zastępować słabszych seniorów i wysłać jasny sygnał: będę gotowy na PGE Ekstraligę również wtedy, gdy skończę wiek juniora. Niestety, wyszło z tego niewiele. Więcej startów był rozczarowujących, średnia biegopunktowa spadła. Czy zobaczymy jeszcze Rafała Karczmarza regularnie wygrywającego poważne wyścigi?
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Dopiero 49. miejsce na liście klasyfikacyjnej PGE Ekstraligi ze średnią 1,066 pkt, za nim niewielu juniorów, choć jest np. aktualny młodzieżowy mistrz Polski z Częstochowy Jakub Miśkowiak. Rok temu była 39. pozycja i średnia 1,378 pkt. Także nadzieja, że Rafał Karczmarz, po dobrych występach w lidze domagający się większej liczby wyścigów, choć częściowo załata w Stali Gorzów dziurę po stracie Słowaka Martina Vaculika.

– W meczach z Lublinem, Zieloną Górą, Lesznem czy nawet w Toruniu przywoziłem cenne punkty dla drużyny i ratowałem wynik zespołu. Jednak gdy przyszły słabsze dni i nie szło, to winę zrzucałem głównie na sprzęt czy źle przygotowany tor, bo tak mi było najwygodniej. Dziś wiem, że to był błąd – powiedział Rafał Karczmarz dla www.po-bandzie.com.pl.

Były też takie spotkania jak w Lublinie. Doskonałe starty, ale na dystansie tragedia i spadek na ostatnie miejsce.

– Po kontuzjach, które odniosłem, mam w głowie jakąś blokadę – opowiadał Karczmarz. – Jak wygram start, to ciężko mnie dogonić, ale jak wchodzę w pierwszy łuk i jest ciasno, to wolę zamknąć gaz, niż wjeżdżać ze świadomością, że mogę się zabić. Dziś wiem na pewno, że brakowało mi takiej analizy z podpowiedziami czysto technicznymi, co mam poprawić, bo to, że zamykam gaz, to wiem, nie jestem idiotą. Ale brak tych fachowych analiz to chyba też moja wina, bo nigdy o nie nikogo nie poprosiłem.

Jeszcze zobaczymy Karczmarza w najbliższych dniach na torze. Dla Stali będzie walczył w środę w finale Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Grudziądzu, w dwumeczu barażowym z drużyną z Ostrowa Wielkopolskiego, także w ostatnim finale indywidualnych mistrzostw świata juniorów.

– Jeszcze rok mam ważny kontrakt ze Stalą, ale zdaję sobie sprawę, że swoimi wynikami zawiodłem klub, sponsorów i kibiców i nie wiem, czy rzeczywiście nie rozsądniej byłoby spróbować czegoś nowego. Chciałbym się odbudować, przecież w jeden sezon nie zapomniałem, jak się jeździ. Będę walczył, żeby zakończyć ten sezon z jak najlepszym wynikiem. Chciałbym wygrać kilka biegów po walce. To może dla innych wydawać się małym sukcesem, ale ja wiem, że to akurat mnie by podbudowało – zakończył Karczmarz.

Całą rozmowę z juniorem Stali Gorzów Rafałem Karczmarzem można przeczytać na stronie www.po-bandzie.com.pl.

BARAŻE O MIEJSCE W PGE EKSTRALIDZE 2020:

niedziela 29 września

godz. 19 nSport+ Truly.work Stal Gorzów – TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.

niedziela 6 października

godz. 18 nSport+ TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. – Truly.work Stal Gorzów

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej