Sami dziwiliśmy się, gdy w piątek w systemie widzieliśmy na sezon 2019/20 jedynie trzynastu stalowców, a przecież z czterech z nich cały czas – przez urazy i trwającą rehabilitację – trener Dariusz Molski nie może skorzystać. Ostatecznie w drogę na mecze Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim ruszyło dziesięciu piłkarzy ręcznych. Wiktor Bronowski jechał jednak na wycieczkę, bo przecież jego zgłoszenia też nie było.
– Naprawdę byliśmy nieźle wk..., gdy dowiedzieliśmy się o całej sytuacji i trudno tu dobrać jakieś delikatniejsze słowo – mówił Mateusz Stupiński, nowy kapitan Stali. – Rywale musieli być zdziwieni, że ich lekceważymy, a przecież to w żadnym wypadku nie była nasza wina. Zastanawialiśmy się, jak to wszystko rozegrać, bo przecież tradycyjnie wylosowano nam mecz po meczu, a my praktycznie bez zmiany. Ostatecznie wyszło świetnie. Pokazaliśmy bardzo dobrą dyspozycję, oba spotkania zdecydowanie rozstrzygnęliśmy na naszą korzyść, choć zdrowie zupełnie się skończyło. Szkoda, że po takim wysiłku nie było w niedzielę odnowy biologicznej, ale co zrobić, trzeba sobie jakoś radzić. Mimo problemów spięliśmy się, pokazaliśmy klasę, a nie pojechaliśmy na wycieczkę. Liczę, że już w pełnym składzie będziemy jeszcze mocniejsi.
Obok dwóch bramkarzy Krzysztofa Nowickiego i 19-latka Patryka Jaśko w polu zagrali wspomniany wyżej Mateusz Stupiński, Aleksander Kryszeń, Dawid Pietrzkiewicz, Mariusz Kłak, Adrian Chełmiński oraz bracia Marcin i Mariusz Smolarkowie. Nie można ich nazwać inaczej niż ludźmi ze Stali...
W tym tygodniu gorzowianie poszukają jeszcze jednego sparingpartnera, a potem będą już szykować się do pierwszego spotkania ligowego. 21 września podejmiemy Ostrovię Ostrów Wlkp.
WYNIKI TURNIEJU W ZIELONEJ GÓRZE:
AZS UZ Zielona Góra – UKS Trójka Nowa Sól 36:24
Stal Gorzów – UKS Trójka Nowa Sól 34:23 (22:12)
Stal Gorzów – AZS UZ Zielona Góra 35:21 (16:8)
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera