W 1961 r. żużlowcy Stali Gorzów wygrali rozgrywki na niższym froncie, a w kolejnym sezonie w elicie też zajęli przedostatnie, siódme miejsce. Później dwa razy pokonali Zgrzeblarki Zielona Góra 45:33 oraz 52:25. Wtedy baraże dla żółto-niebieskich wygrywali Edmund Migoś, Jerzy Padewski, Bronisław Rogal czy Andrzej Pogorzelski. Jak będzie blisko 60 lat później?
Tamte mecze pamięta niewielu, dlatego trudno się dziwić słowom 24-letniego kapitana Stali Bartosza Zmarzlika, że… – To jest dla nas zupełnie nowa sytuacja i przyznaję, że nie tego oczekiwaliśmy. Nawet przed ostatnim meczem z Włókniarzem była duża szansa, aby sięgnąć po bezpieczne, szóste miejsce. Teraz pewnie czeka nas trochę dodatkowych nerwów. Trzeba porządnie się przygotować i zostać w ekstraklasie w tych dwóch dodatkowych spotkaniach.
Gdzie narobiliśmy sobie problemów? – Szło mi w tym sezonie jak po grudzie i to na pewno drużynie nie pomagało. Co najmniej cztery punkty bonusowe oddaliśmy o włos i w ten sposób wylądowaliśmy na siódmej pozycji – mówił Krzysztof Kasprzak, którego średnia biegowa spadła o ponad pół punktu. Zresztą to nie był jedyny, poważny regres w Stali. Słaby sezon pojechał junior Rafał Karczmarz. – Kłopotliwe były też urazy zawodników i ich absencje, bo w ten sposób z tego składu nie dało wycisnąć się wszystkiego. Trzeba uczciwie spojrzeć i przyznać, że na to siódme miejsce pracowaliśmy przez całe rozgrywki – dodał trener żółto-niebieskich Stanisław Chomski. – Jest niepokój, bo na dodatkowe pojedynki trzeba czekać miesiąc, tak długo utrzymać zespół w gotowości.
Na koniec stalowców ograł osłabiony Włókniarz Częstochowa, który szykuje się do walki w strefie medalowej, gdzie wróci już Szwed Fredrik Lindgren. – W tej bardzo silnej lidze niczego nie da się oszukać, ukryć – stwierdził Marek Cieślak, trener naszego ostatniego rywala. – W Stali chyba nikt nie liczył, że Martina Vaculika w jakikolwiek sposób zastąpi się Peterem Kildemandem. Słowaka przechwycił Falubaz Zielona Góra i to on zmienił Gorzów w czołowej czwórce. To był skład na utrzymanie i myślę, że takie będzie, bo w barażach stalowcy nie mają z kim przegrać. Rybnik chce wrócić do ekstraklasy, a pozostali o tym na poważnie nie myślą. To jedno słowo pocieszenia dla gorzowian, a drugie to koniec ubiegłego roku. Wtedy w meczach barażowych wygrywali zielonogórzanie. Gdzie są teraz? Byle wyciągnąć odpowiednie wnioski i tym razem nie przegrać czasu transferów. Oczywiście inna sprawa to możliwości Gorzowa, czy wasz klub zwyczajnie stać na poważne ruchy i odbudowę miejsca w tabeli. Większej wartości potrzebuje też formacja juniorska. Te problemy dziwią, bo Stal zawsze słynęła ze szkolenia. Myślę, że i ten kryzys za chwilę zostanie zażegnany – zakończył Cieślak.
RANKING STALOWCÓW 2019 PO 14. MECZU PGE EKSTRALIGI:
Kolejno: ilość odjechanych wyścigów, ilość aktualnie zdobytych punktów z bonusami, w nawiasie ilość bonusów, aktualna średnia biegowa, aktualna średnia meczowa
WYNIKI Z 14. KOLEJKI:
piątek 23 sierpnia
Truly.work Stal Gorzów – ForBet Włókniarz Częstochowa 45:45 (bonus dla Włókniarza)
MrGarden GKM Grudziądz – Speed Car Motor Lublin 52:38 (bonus dla GKM)
niedziela 25 sierpnia
Get Well Toruń – Stelmet Falubaz Zielona Góra 46:44 (bonus dla Falubazu)
Betard Sparta Wrocław – Fogo Unia Leszno 35:55 (bonus dla Unii)
Cztery najlepsze zespoły po fazie zasadniczej pojadą w play-off o medale. Ostatnia drużyna spadnie z ekstraklasy, przedostatnia będzie walczyć o utrzymanie w barażach.
PÓŁFINAŁY PLAY-OFF:
niedziela 1 września
godz. 16 Eleven Sports ForBet Włókniarz Częstochowa – Fogo Unia Leszno
godz. 19 nSport+ Stelmet Falubaz Zielona Góra – Betard Sparta Wrocław
niedziela 8 września
godz. 16.30 Eleven Sports Fogo Unia Leszno – ForBet Włókniarz Częstochowa
godz. 19.30 nSport+ Betard Sparta Wrocław – Stelmet Falubaz Zielona Góra
Podane godziny rozpoczęcia meczów to czas startu zawodników do pierwszego biegu. Próba toru z udziałem żużlowców obu drużyn rozpoczyna się 30 minut wcześniej, a prezentacja zawodników 15 minut przed pierwszym wyścigiem.
Materiał promocyjny